Dodany: 11.01.2023 19:36|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Czytatnik: Półka pełna książek do przeczytania

1 osoba poleca ten tekst.

Idealistyczne urojenia ekoaktywistów


Shellenberger to aktywny od 30 lat działacz ruchów ekologicznych. Swoją książką Apokalipsy nie będzie!: Dlaczego klimatyczny alarmizm szkodzi nam wszystkim (Shellenberger Michael) chce zwrócić uwagę na bezmyślne działania tych, którzy zdają się mieć dobro planety, środowiska i ludzkości na sercu, a w rzeczywistości działają karygodnie. Jak twierdzi autor "większość z tego, co dziś mówi się ludziom o środowisku – w tym o klimacie – to informacje fałszywe. (…) my, ludzie nie tylko niszczymy naturę i środowisko, ale również potrafimy je ratować. [Ta książka to apel i przestroga] przed faktycznym antyhumanizmem, który tak naprawdę wyraża sobą apokaliptyczny ekologizm"[11]. Określanie pewnych organizacji mianem "ekologicznych" jest nadużyciem językowym – stąd w książce postulowane jest używanie terminu "ekoaktywizm" – i jest to w swej istocie ruch napędzany nienawiścią i pseudonauką (antyGMO, sprzeciw wobec energetyki jądrowej). Jednym z przykładów jest Extinction Rebelion, którego działacze paraliżują od paru ładnych lat zwyczajne życie zwyczajny ludzi na sposób bezsensownie zagrażający życiu innych i jeszcze wzmagający zniszczenie środowiska (autor dzisiaj dopisałby do listy gł↓pich czynów np. przyklejanie się do asfaltu albo podłogi w różnych miejscach – ze szczytowym przyklejeniem się do barierki dyrygenta w hamburskiej filharmonii – cały "problem", że barierka nie była przymocowana, więc wyniesiono ją razem z aktywistami).

==================================================​
Poniżej mój subiektywny (co do wynotowanych tematów, jak i zakresu krytyki) wybór cytatów – tych bardziej dobitnych – z owej bardzo ważnej książki:

"(…)liczba katastrof naturalnych była najwyższa w latach 20. XX wieku i od tego czasu spadła o 92%! (…) [proces podnoszenia się poziomu mórz] przebiega stosunkowo powoli, a to daje społeczeństwom dostatecznie dużo czasu, by mogły się do nowej klimatycznej rzeczywistości zaadaptować.
(…) wielkie pożary, które w 2019 roku wybuchły w lasach Amazonii, «nie miały związku ze zmianami klimatu» (…)
biolog morski po prostu sfabrykował dane [dot. związków między podatnością ryb raf koralowych na ataki drapieżników a zmianą klimatu]
w najbliższych dekadach zbiory [płodów rolnych] będą znacząco rosły i to praktycznie niezależnie od tego, jaki scenariusz zmian klimatycznych przyjmujemy (…) Jak twierdzą eksperci FAO, wielkość plonów zależy od stopnia mechanizacji rolnictwa, nawadniania i nawożenia pól w znacznie większym stopni niż od klimatu (…)"[11-13]

"(…)rosnące koszty katastrof naturalnych – mowa zatówno o ofiarach w ludziach, jak i o stratach materialnych – nie wynikają z tego, że katastrof tych jest więcej i o większej skali, ale stąd, że występują na obszarach, na których obecnie jest znacznie więcej i mieszkańców i infrastruktury, niż niegdyś."[25]

"Autor Ziemia nie do życia: Nasza planeta po globalnym ociepleniu (Wallace-Wells David) podobnie jak wielu innych aktywistycznych dziennikarzy, «przesadził z przesadzaniem», «wybrał bardzo selektywne dane i jeszcze je przerobił tak, że istotnie udało mu się stworzyć obraz, który może wzbudzić przerażenie i wywołać atak paniki u największego optymisty»."[36]

"(…)czy tak znaczący spadek emisji gazów cieplarnianych w jakimkolwiek stopniu zawdzięczamy ekoalarmizmowi? Otóż nie. Ten gwałtowny spadek w ostatnich dekadach XXw., po szczycie w latach 70., to głównie efekt przejścia przez największe zachodnie gospodarki (niemiecką, brytyjską i francuską) z paliw kopalnych (węgla i gazu) w energetyce na energię jądrową. Niestety ta technologia dla Billa McKibbena, Grety Thunberg, AOC i większości ekoaktywistów jest czymś nieakceptowalnym."[37]
Niestety czarny pijar robi swoje i Niemcy, a za nimi Francja, zaczynają wyłączać atomówki. Jasny promyk: Thunberg podobno powoli wycofuje się ze sprzeciwu wobec atomu.

==================================================​
"Amazonia oczywiście produkuje całe mnóstwo tlenu, ale równie wiele go pochłania w procesie respiracji, więc bilans wychodzi na zero. (…) amazońskie drzewa zyżywają około 60% wyprodukowanego przez siebie tleny w procesie «oddychania», czyli wymianie gazowej, dzięki której organizmy fotosyntetyzujące pozyskują energię. Pozostałe 40% zużywają mikroorganizmy rozkładające tworzącą się w lasach deszczowych biomasę."[42]

"Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie kontynenty, to jak się okazuje, w ciągu ostatnich 35 lat nowych lasóœ pojawiło się znacznie więcej, niż zniknęło, i mówimy tu o obszarze większym niż łączna powierzchnia Teksasu i Alaski. Tylko w Europie między rokiem 1995 a 2015 zalesiono ovszary o powierzchni większej niż Belgia, Holandia, Szwajcaria i Dania razem wzięte. (…)Szwecja też radzi sobie doskonale – od początków XXw. powierzchnia szwedzkich lasów wzrosła dwukrotnie."[44]

==================================================​
"(…)plastikowe słomki to tylko 0,03% z 9mln ton plastiku, które każdego roku lądują w naszych morzach i oceanach, (…) zakaz ich używania jest rzeczywiście «małą rzeczą»."[58]

"Łączna masa plastikowych odpadów pływających po powierzchni morza, uwzględniając pełną skalę ich wielkości, to zaledwie 0,1% rocznej produkcji. Jeszcze bardziej zaskoczyło [badaczy] to, że znaleźli 100 razy mniej mikroplastiku, niż oczekiwali.(…)
Badania wykazały, że światło słoneczne prowadzi do rozpadu polistyrenu w wodach oceanicznych w czasie krótszym niż kilka dziesięcioleci.(…)
możemy zmodyfikować sposoby produkcji tak, by proces ten następował szybciej."[62-64]

"Czy jednak te «zamienniki» istotnie są lepsze dla środowiska niż wytwarzane z paliw kopalnych plastiki? Otóż na pewno nie, przynajmniej jeśli za kryterium przyjmiemy zanieczyszczenie atmosfery. W Kalifornii na przykład plastikowe torby zostały zakazane, co zaowocowało zwiększonym zużyciem torev wytwarzanych z papieru lub innych grubszych i cięższych od plastiku surowców, co z kolei, jak nietrudno się domyślić, oznacza większą emisję CO2 – po prostu ich produkcja jest bardziej energochłonna. Obliczono nawet, że aby ślad węglowy papierowej torby w środowisku był mniejszy niż plastikowej, musiałaby zostać ona użyta 43 razy! (…)
to, że coś jest zrobione z trzciny cukrowej, wcale nie znaczy, że jest przyjazne środowisku."[70]

==================================================​
"Realny i poważny problem, z jakim dziś mamy do czynienia, to nie wymieranie gatunków, ale spadek wielkości populacji w ich naturalnych środowiskach."[80]

"(…)europejskie rządy kolonialne swoją polityką tworzenia parków narodowych tylko w Afryce wykreowały co najmniej 14000000 «parkowych uchodźców»."[85]
skąd wzięły się wojny na tym kontynencie w dużej mierze

==================================================​
"(…)łączna powierzchnia ziem ornych i pastwisk na świecie wzrosłą od 1961r. o 8%, produkcja żywności natomiast w tym samym czasie zwiększyła się czterokrotnie! W latach 1961-2017 powierzchnia pastwisk wzrosła o 5%, ziem rolnych o 16%, ale po maksimum osiągniętym w latach 90.XXw. obserwujemy teraz wyraźny spadek – od roku 2000 łączna powierzchnia pastwisk zmalała o 4,5%. Co znamienne, w tym samym czasie produkcja mleka i wolowiny wzrosły odpowiednio o 19% i 38%."[100]

"Zmiany wprowadzane (zwłaszcza w krajach najbogatszych) od połowy XXw. sprawiły, że emisja najbardziej nievezpiecznych związków przez elektrownie węglowe spadła o 99%."[111]

==================================================​
"(…)wieloryby uratowało to, że ludzie przestali ich (jako surowca) potrzebować, a przestali ich potrzebować, bo rosnąca zamożność społeczeństw oraz postęp technologiczny umożliwiły skuteczne poszukiwanie tańszych i lepszych oraz łatwiej dostępnych alternatyw."[123]

"Ekoaktywiści (enwironmentaliści) bardzo często o niszczenie środowiska oskarżają żarłoczny kapitalizm, tymczasem – i tak było choćby z wielkimi morskimi ssakami – komunizm miał tu przynajmniej nie mniejsze grzechy na sumieniu. (…) Sowieci przez lata przekraczali przyznane im kwoty połowowe. A za sprawą centralnego planowania robili to wiele dłużej, niż było to w ogóle opłacalne."[133]

==================================================​
"Wg jednej z opublikowanych analiz przejście na wegetarianizm powoduje ograniczenie związanego z rodzajem osobniczej diery zyżycia energii o 16% i emisji gazów cieplarnianych o 20%, ale jeśli uwzględnimy już pełen bilans indywidualny, to okazuje się, że bezmięsność daje tylko 2% redukcję zużycia energii i 4% redukcję emisji gazów cieplarnianych. Jeśli tak jest, to nawet gdyby «ekstremalny» scenariusz IPCC udało się zrealizować i do 2050r. wszyscy ludzie staliby się weganami, a do tego wszystkie obszary wykorzystywane obecnie na potrzeby hodowli udało sie powtórnie zalesić, globalna emisja węgla zmniejszyłaby się tylko o jakieś 10%."[137]
a koszt suplementacji wit. B12 i innych składników?

"(…)w USA jest dziś 2-4% wegetarian i wegan, a 80% spośród tych, którzy próbują przejśc na taką dietę, prędzej czy później się poddaje i z niej rezygnuje. Większość prędzej – w czasie krótszym niż rok."[138]

"«Nie wykarmisz 10mld ludzi jajami z wolnego wybiegu […] o wiele taniej jest produkować jaja na fermie, w reżimie chowu klatkowego» – tłumaczył jeden z rozmówców. A inny doprecyzował: «To metoda znacznie bardziej wydajna, czyli też bardziej odpowiedzialna środowiskowo[…]. A poza tym nie sądzisz chyba, że rodzinne dospodarstwa rolne będą w stanie wyprodukować żywność dla 10mld ludzi.»"[140]

"Jak pisze prof. Grandin, «jeżeli nie jem białka zwierzęcego, czuję pustkę w głowie i mam problemy z myśleniem. Gdy byłam na wegańskiej diecie, cały czas czułam się bardzo zmęczona. Nie potrafiłam tak funkcjonować»."[143]

"Dla przekonanych wegetarian «mięso jest przedstawieniem śmierci, która jest jego esencją». I to jest nieusuwalne zanieczyszczenie. Ten motyw, jak twierdzą autorzy badań, bardzo często pojawia się w wegetariańskiej literaturze. «Kiedy jemy mięso zwierząt hodowanych na przemysłowych fermach – pisze Foer Jonathan Safran – dosłownie odżywiamy się torturowanym mięsem. I w coraz większym stopniu to torturowane mięso staje się częścią nas»."[144]
Prawdą jest, że mięso zwierząt niezestresowanych jest dużo wyższej jakości! Reszta jednak to wegańska RELIGIA! Jest o tym jeszcze na końcu książki.

"[jeden z aktywistów PETA o naturalność jedzenia mięsa] – ale przecież istota moralnego postępu ludzkich społeczeństw wkwi w transcendencji, w odchodzeniu od tego, co «naturalne»."[146]
FAŁSZ! Fałszywe założenie (pewne rzeczy naturalne są złe, pewne rzeczy nienaturalne są dobre), dodatkowo sprzeczne z innymi rozumowaniami, np. dotyczącymi bio-jedzenia = "naturalnego"

"Przeprowadziłem wywiad z pewnym znanym dietetykiem z Harvardu, który przyznał mi się, że już idąc na studia w Berkeley pod koniec lat 60., był wegetarianinem, a wybrał tę właśnie dziedzinę do specjalizacji, bo chciał udowodnić wszystkim, że jego nawyki żywnościowe są właściwe i naukowo uzasadnione. (…)
«Muszę przyznać, że jakaś część mnie wręcz zazdrości moralnej czystości wegetarianom (…) ale zarazem inna część im współczuje. Tak już jest z ludzkimi marzeniami o niewinności – nader często stoi za nimi zaprzeczanie rzeczywistości, odrzucanie jej, a to zwykle szczególna forma nieposkromionej pychy.» (…)
PETA nie chce rozmawiać o hodowli. Oni chcą skończyć z hodowlą. Ci ludzie w ogóle nie mają pojęcia o prawdziwym świecie. (…)
«nie ma przekonujących dowodów, że zastąpienie w diecie tłuszczów nasyconych tłuszczami wielonienasyconymi istotnie obniża ryzyko chorób serca […] co oznacza, że hipoteza związku między chorobami serca a dietą musi zostać zmodyfikowana.» (…)
Badania te wykazały, że nie ma żadnych empirycznych dowodów na szkodliwość czerwonego mięsa, a raczej, by być dokładnym, że nawet jeśli obecność mięsa w diecie ma jakiś niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka, to jest on zbyt słaby, by uznać mięso za znaczący czynnik ryzyka. (…)
Warto też dodać, że ta krucjata przeciwko mięsu (i za węglowodanami) była – i jest – szkodliwa nie tylko dla ludzi, ale również dla środowiska. Starania o chudszą wieprzowinę doprowadziły do wyhodowania ras, które mniej efektywnie przetwarzają karmę na masę ciała. (…)
stosowane w hodowli hormony nie są niebezpieczne dla ludzkiego zdrowia. Coraz więcej badań natomiast wskazuje, że nieobecność tłuszczów zwierzęcych w diecie takim zagrożeniem może być."[148-149]

"Nawet Foer przyznaje, że decyzja o przejściu na wegetarianizm nie jest efektem racjonalnej analizy rzeczywistości i dostępnych dowodów, a – przynajmniej w większym stopniu – emocjonalną reakcją sprzeciwu wobec zabijania i męczenia zwierząt."[151]

==================================================​
bardzo ważnym i wiele wyjaśniającym z tego rozdziału materiałem uzupełniającym jest świetna książka Czarnobyl i Fukushima: Przyczyny, przebieg i konsekwencje (Ilnicki Tomasz) – polecam!

"(…)nawet przy przyjęciu oenzetowskich szacunków należy założyć, że ta największa w dziejach energetyki jądrowej katastrofa [w Czarnobylu] pociągnie za sobą jeszcze od 50 do 160 ofiar (…)."[157]

"Wszystkie pojemniki z odpadami radioaktywnymi, jakie powstały w amerykańskich elektrowniach jądrowych od początku ich istnienia, zmieściłyby się na obszarze o powierzchni boiska piłkarskiego. I całe składowisko miałoby jakeś 5m wysokości."[160]
oraz odpady (popiół) z elektrowni węglowych są również radioaktywne…

"«Coś mi się tu kompletnie nie zgadza – komentuje całą sprawę Kerry Emmanuel, klimatolog z MIT. – Jeśli ci ludzie mówią, że [zmiana klimatu] to perspektywa Apokalipsy i nieakceptowalne ryzyko, a chwilę później dokonują wolty o 180° i odrzucają najbardziej oczywistą metodę, by jej uniknąć [energetykę atomową], to takie stanowisko jest nie tylko niespójne. Jest nieszczere.»"[163]

"Energia nuklearna w dłuższej perpektywie daje nam największą nadzieję na utrzymanie naturalnego środowiska. (…) to kluczowy czynnik pozwalający przy szybko rosnącej liczbie mieszkańców zachować rośliny i zwierzęta i ocalić wszystkie piękne pejzaże, które tak cenimy (…)."[164]

"Jak się szacuje, mieszkanki terenów tak od awarii [w Czarnobylu] odległych, jak kraje Europy Zachodniej, tak skutecznie (i kompletnie bezzasadnie oczywiście) postraszono potencjalnymi skutkami skażenia radioaktywnego, że od stu do wg niektórych źródeł nawet dwustu tysięcy kobiet zdecydowało się na przerwanie ciąży."[175]
No jeśli to nie jest prawdziwa zbrodnia ekoaktywistycznego alarmizmu, to chyba nic nie jest!

==================================================​
"Dla Niemiec znamy nawet konkretne dane – gdy 20% prądu pochodzi z wiatru, koszt dla sieci rośnie o 40%. Przy 40% wzrost ceny jest już dwukrotny. Powodów nietrudno się domyślić – elektrownie stale zaopatrujące sieć (w tej chwili najczęściej działające na paliwo gazowe) muszą być nieustannie w gotowości, żeby móc wznowić produkcję i podtrzymać wysokość dostaw, gdy wiatr osłabnie, poza tym trzeba wybudować i konserwować dodatkowe linie energetyczne, łączące (zwykle odległe od zamieszkanych okolic) fermy wiatrowe z siecią główną. Trzeba też do obsługi tego wszystkiego zatrudnić dodatkowy personel i zainwestować w odpowiednie wyposażenie."[186]

"(…) ferma wiatrowa potrzebuje ~450×więcej ziemi niż elektrowania opalana gazem ziemnym o zbliżonej wydajności. (…) Sektor wiatrowy (…) konsekwentnie unika wprowadzenia jakichkolwiek rozwiązań mogących ograniczyć śmiertelność nietoperzy, której przyczyną są turbiny. (…) stanowi też coraz większe zagrożenie dla migrujących ptaków, w tym dla wielu cennych i objętych ścisłą ochroną gatunków."[189]
Dlaczego ekoaktywiści nie protestują więc przy budowie ferm wiatrowych?

"(…)inwestorzy (…) zapłacili organizacjom (pozornie, jak widać) występującym w obronie zagrożonych gatunków, by przestały im przeszkadzać."[191]
Nie pierwszy to raz, swego czasu ekoaktywiści przestali protestować przeciw Nordstreamowi, gdy parę milionów euro wpłynęło na konta ich organizacji. Warto także o tym poczytać w Ekstremizm ekologiczny: Źródła, przejawy, perspektywy (Posłuszna Elżbieta).

"Panele słoneczne i turbiny są też znacznie bardziej materiałochłonne (w przeliczeniu nba jednostkę mocy) i pozostaje po nich znacznie więcej odpadów. Według jednej z analiz zużycie materiałów (m.in. szkła, cementu, betonu i stali) jest w przypadku fermy słonecznej 16×wyższe niż w elektrowni atomowej. Odpadów natomiast taki zakład pozostawia już 300×więcej. W panelach słonecznych zwykle znajdują się ołow i inne toksyczne substancje, których nie da się usunąć, nie demontując całego panelu."[196]

"Wg danych .S.Energy Information Administration w 2018r., Mesquite Solar 1,2 i 3 [jedna z największych ferm słonecznych na świecie] generowały łącznie 1,15TWh z powierzchni ok.10km². W 2018 łączna konsumpcja energii elektrycznej w USA wynosiła 4174,4TWh. Jak łatwo policzyć, zaspokojenie tego zapotrzebowania wymagałoby 3636 farm wielkości Mesquites, które łącznie zajęłyby 36422,3km². Powierzchnia stanu Maryland to 32131km²."[331]

"(…)turbiny wiatrowe mogą być jedną z głównych przyczyn zaobserwowanego w całych Niemczech masowego wymierania owadów."[201]
chodzi o szlaki migracyjne

==================================================​
"Jak można z jednej strony wciąż przestrzegać przed nadciągającą katastrofą klimatyczną, a z drugiej latać sobie na weekend odrzutowcem? (…)
Al Gore jr też nie musiałby się gęsto tłumaczyć Associated Press z 20-pokojowej rezydencji w Nashville, Tennessee, któ©a zużywa 12×więcej energii niż wynosi średnia dla domów jego sąsiadów, gdyby wcześniej nie ogłosił pompatycznie: «Musimy wszyscy zmienić nasze nawyki, by poradzić sobie z wyzwaniem, jakim jest zmiana klimatu»."[228]

"Nawet gdyby energetyka jąðrowa była czysta, bezpieczna, tania, mielibyśmy dla niej dość paliwa i nie budziłaby ona tak silnego oporu społecznego – pisał Lovin – nie można byłoby jej poprzeć ze względu na polityczne konsekwencje takiej energii dla naszych systemów gospodarczych. (…) byłoby nieomal nieszczęściem dla nas, gdybyśmy odkryli jakieś niewyczerpane źródło taniej i czystej energii."[242]
lewicowy neomaltuzjanizm

"[Sen Amartya Kumar] dowodził, że przyczyną największych klęsk głodu w ludzkiej historii nie był brak żywności, a wojny i ucisk oraz załamanie się systemów dystrybucji, a nie produkcji żywności."[244]

==================================================​
"(…)konsekwencje gwałtownego ograniczania zużycia energii mogą być bardziej niebezpieczne niż skutki globalnego ocieplenia."[256]

"(…)drastyczny spadek populacji niedźwiedzi polarnych jak dotąd nie nastąpił (…)
inne czynniki – choćby polowania – zgodnie z ostrożnymi szacunkami ofiarą polowań w latach 1966-2013 padło 53,5 tysiąca białych niedźwiedzi."[258]

"Nie słyszymy zatem [od instytucji zajmujących się zmianami klimatu], że liczba ofiar katastrof naturalnych w ostatnich kilku dekadach bardzo wyraźnie spadła i ten trend się utrzymuje. Nie informują nas też, że pozyskiwanie drewna opałowego i budowa domów w pobliżu skupisk leśnych mają większy wpływ na skalę pożarów lasów w wielu krajach świata niż rosnące temperatury. I nie mówią, a przynajmniej nie mówią wystarczająco jasno i głośno, że podaż żywności w znacznie większym stopniu uzależniona jest od mechanizacji rolnictwa, nawodnienia i dostępności nawozów sztucznych niż od zmian klimatu."[261]

"(…)powszechne wśród polityków Partii Demokratycznej, progresywistów i działaczy organizacji ekoaktywistycznych przekonanie, że należy jak najszybciej upowszechnić wiarę w zachodzące już tu i teraz i nieodwracalne zmiany klimatu, bo w ten sposób łatwiej będzie wprowadzić ustawodawstwo obejmujące subsydia dla energii odnawialnej i opodatkowanie paliw kopalnych, a także zmobilizować do głosowania na Demokratów niezdecydowanych wyborców."[264]

"W tej książce starałem się wskazać wiele przykładów poparcia przez «zielonych» rozmaitych działań, technologii i polityk, które wynikało nie z tego, co mówi nauka, ale ewidentnie z czysto intuicyjnej wizji samej natury. Źródłem tych intuicji jest zaś fałszywe przekonanie o jej wyższości."[266]

"Dziś enwironmentalizm stał się dominującą świecką religią wykształconej wyższej klasy średniej w większości najwyżej rozwiniętych krajów, a również w licznych krajach aspirujących do tej kategorii. Dostarcza on nowej opowieści o tym, jaki jest cel istnienia jednostki i zbiorowości, pozwala odróżnić dobro od zła i bohaterów od łajdaków. A co więcej, czyni to w języku nauki, co daje mu szczególną legitymizację. (…)
Z drugiej strony jednak apokaliptyczny enwironmentalizm jest, jak właśnie staram się pokazać, swego rodzaju nową monoteistyczną religią, tyle że taką, w której Boga zastąpiła natura. W biblijnej narracji nasze problemy wynikają stąd, że odważyliśmy się przeciwstawić Bogu, nie dostosowaliśmy się do Jego planu. W narracji – tradycji – apokaliptycznego enwironmentalizmu zło bierze się stąd, że nie potrafimy dostosować się do natury. (…)
Zamiast miłości, ogólnego wybaczenia i obietnicy, że królestwo niebieskie zapanuje na Ziemi, apokaliptyczni enwironmentaliści mają dla nas dzisiaj strach, wściekłość i zapowiedź minimalnych szans na uniknięcie zagłady."[267-271]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 236
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: