Dodany: 10.08.2022 15:31|Autor: zawodnik

Czytatnik: Po-czytatnik

2 osoby polecają ten tekst.

Lipiec 2022


Lipiec 2022.
Znowu parę słów o książkach, które przeczytałem. Dla mojej pamięci, a może i komuś się przyda.

1. Bielszy odcień śmierci (Minier Bernard)

Odnoszę wrażenie, że kryminały się lubi albo za głównych bohaterów, albo za dobrą zagadkę. Tu i bohaterowie są ciekawi, i zagadka intrygująca. Trudno mi zaklasyfikować, czy to jeszcze kryminał, czy już thriller. W ogóle to jest takie płynne…
W każdym razie mamy książkę z niezwykle ciekawym klimatem, sympatycznego głównego bohatera, i bardzo wysmakowany język. W ogóle odnoszę wrażenie, że Minier pisze elegancko, jakby cała ta książka została wykaligrafowana staroświeckim wiecznym piórem, na gustownej, ozdobnejpapeterii.

2. Pan wojny (Cornwell Bernard)

Zwieńczenie solidnej sagi. Książka o wojnie, krwi, honorze i przebiegłości. Bardzo takie lubię. W dodatku mam słabość do głównego bohatera, który jest twardy z wierzchu, a miękki w środku. Lubię.
Oczywiście, warto zacząć cykl od początku, bo to chyba trzynasty tom.


3. Igor Brejdygant – „Zła woda”. Nie wiem, czy to książka, czy słuchowisko, czy co. Bo to wydawnictwo Storytel Original. Bardzo ciekawa rzecz, z pogranicza horroru i thrillera. Warto.
4. Perkalowy dybuk: Powieść kryminalna retro (Lewandowski Konrad T. (Lewandowski Konrad Tomasz))
Przeciętna, naprawdę przeciętna. Papierowy komisarz jedzie do papierowego miasta, żeby walczyć z dość papierowymi bandytami. Lubię tę serię, więc przeczytam z sentymentu pewnie też kolejne tomy. Pierwsze dwa były naprawdę na poziomie, zwłaszcza pierwszy.

5. Przetaina (Pilipiuk Andrzej (pseud. Olszakowski Tomasz))
„Przetaina” to prawdziwe słowo, wiedzieliście? Bo ja nie. Myślałem, że to jakiś neologizm, a tu zaskoczenie. Baśń, snuta zaskakująco wolno. Drużyna, dla której honor jest nadal istotny, ale bez patosu. Chyba lepsze słowo niż honor, to w tym wypadku po prostu przyzwoitość. Główni bohaterowie bardzo chcą iść drogą niemodnej dziś cnoty. Warto przeczytać.

6. Zbrodnia po polsku (Rumin Aleksandra)
Początek był trudny. Nota wydawnicza „zbrodni po polsku” nie sugeruje poziomu pastiszu, z jakim będziemy tu mieli do czynienia. Jednak, gdy już przywykłem do świata autorki, gdy zrozumiałem, że tu nic nie dzieje się serio, bawiłem się naprawdę dobrze! Polecam

7. XXL (Carroll Jaye (właśc. Carroll Michael))
To naprawdę dobra książka! Zaskakują oceny na biblionetce. Czytadełko, zwykła „Bridżetka”, ale trafiają się w środku cytaty jak perełeczki. Znakomita sytuacja, w której przyjaciółka głównej bohaterki pyta „czy on cię kocha”, i pokazuje zaskakująco proste i zaskakująco trafne symptomy! Dobra rozrywka, spędziłem z tą książką kilka przyjemnych godzin.

8. Biedni bogacze (Jókai Mór (Jokaj Maurycy, Jókai Maurus))
„Biedni bogacze” to literatura trącąca myszką, ale lubię ten zapach. Trochę tu satyry, trochę baśni, ale pod tym wszystkim tkwi pytanie o kondycję człowieka. CO ważniejsze: pieniądze czy miłość? Ale też szerzej: rzecz czy człowiek? Bliscy, czy ten jeden, wybrany, najbliższy człowiek? No i zakończenie, jak perła, wcale nie baśniowe. Ileż w nim węgierskiej dumy!

9. Więcej niż zło (Stefańska Ewelina)
Fantastyka. Polubiłem bohaterów: młodego głupca i starego głupca. Bardzo ciekawy klimat upalnego lata, nadchodzącej burzy, osady na końcu świata, zagadki… ładne, warto.

10. Długi kamienny sen (Russell Craig)
„Długi kamienny sen” to kryminał, bardzo Chandlerowski w swojej wymowie. Mamy cynicznego głównego bohatera, w sumie dobrego, ale stosującego złe metody. Ale urzeka mnie w tej książce, trzecim tomie cyklu, że miasto, Glasgow, jest żywe. Dyszy smogiem, bywa gościnne lub nie, jest trochę jak Warszawa ze „Złego” Tyrmanda.

11. Nie ma sytuacji bez wyjścia: Jak wychodzić z kryzysu? (Dziewiecki Marek)
„Nie ma sytuacji bez wyjścia” słuchałem w formie audiobooka. Ciekawy religijno-psychologiczny poradnik o radzeniu sobie z życiowymi trudnościami. Autor ma doświadczenie w pracy z osobami uzależnionymi.

12. Bardo (Szpila Agnieszka)
„Bardo” to największe rozczarowanie lipca. Czytając notę wydawniczą spodziewałem się satyry, może mierzyłem zbyt wysoko, ale czegoś w stylu P. G. Wodehouse’a, albo, no niech będzie, „Dzienników Adriana MOlle’a”. Dostałem, niestety zwierciadło tak krzywe, że to już przestało być śmieszne. Podkreślona jest wszechobecna głupota, brzydota, pustka… W absurdalnych z pozoru zestawieniach, które mają być zabawne? Chyba? Moim zdaniem jest tylko olbrzymia chęć sensacji. Nie znalazłem w tej książce, niestety, niczego zabawnego. Chrześcijanie, Żydzi, Narodowcy, Homoseksualiści w tej książce nie są zabawni, tylko śmieszni do obrzydzenia. Autorka nie podśmiewa się z rzeczywistości; tylko wali nas w twarz monstrualną cegłą, która przecież jest taka zabawna i powinna wywołać śmiech. Zdecydowanie nie polecam.

13. Zielona Mila (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl))
„Zielona mila” to arcydzieło! King w najwyższej formie. Niesamowicie bogata psychologicznie postać narratora, akcja prowadzona z ogromnym rozmachem mimo jakże kameralnej scenerii! Coś pięknego!

14. Mętna woda (Rankin Ian)
„Mętna woda”. Mają coś w sobie te brytyjskie kryminały dziejące się w latach 80. Drugi tom cyklu, zdecydowanie wart przeczytania. Żmudna, policyjna robota, przeplatana błyskami intuicji i prawdziwego geniuszu. Lubię głównego bohatera, Johna Rebusa. TO prawdziwy pies. Kiedy złapie trop, nie odpuści, aż nie dokopie się do tego, co tak pachnie.

15. Pchła (Potyra Anna)
„Pchła” to bardzo dobry kryminał! Przeżyłem ostatnio spotkanie z czymś tak dobrym w polskiej literaturze kryminalnej, kiedy zaczynałem cykl Piotra Górskiego pt. „Kruk”. Ciekawa zagadka, interesujący główni bohaterowie, to było to.

16. Tropiciel (Wolff Vladimir (pseud.))
„Tropiciel” to polskie political fiction, nawiązujące konwencją do Patricka Robinsona, Vince’a Flynna, albo Toma Clancyego . Jeśli ktośtaki gatunek lubi, bardzo polecam. Gry wywiadów, intrygi, zagadki.

17. Prosto z serca (Pawlukiewicz Piotr)
„Prosto z serca” to rekolekcje nagrane przez ks. Pawlukiewicza, kiedy już wyraźnie słychać postępującą chorobę, utrudnioną mowę i skupienie. A jednak ten wielki człowiek nadal pracuje, nagrywa, głosi, i to głosi mądrze. To ksiądz, który w swoich kazaniach potrafił być wiernych chrześcijaninem, a jednak mówić niezwykle przystępnie, bez patosu, z miłością.
Takie są właśnie te rekolekcje. Zdecydowanie polecam.

Dobrnęliśmy szczęśliwie do końca lipca.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 345
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: