Dodany: 28.07.2022 19:23|Autor: Jiggy
Zrozumieć Hanysa
Jestem gorolem. Pierońskim gorolem, co to na domiar złego kilkanaście lat mieszkał w Warszawie. A potem los zawiódł mnie na Śląsk. Do Hanysów. Do najbardziej richtikowych Hanysów. Jak ja ich wtedy nie rozumiałem. Nie cierpiałem. Obwiniałem o wszystkie złe cechy i myślałem, że Ślązacy po prostu tak mają. Dziedzicznie, genetycznie... Po kilku latach pobytu tam musiałem uciekać. Nie wytrzymałem ciągłej konfrontacji. Ja chciałem moich Ślązaków "cywilizować", oni brali mnie za zarozumiałego "chama z Warszawy".
Długie lata później przeczytałem
Kajś: Opowieść o Górnym Śląsku (
Rokita Zbigniew)
Olśnienie. Zrozumienie. Akceptacja. Mojej Żonie (rodowitej Ślązaczce) też ta książka pomogła, bo poczuła, że ja po tylu latach akceptuję jej śląskość. Polecam każdemu gorolowi...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.