Dodany: 08.03.2022 21:53|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Dla tych, co się nie obejdą bez sera


Spojrzawszy na okładkową ilustrację, przedstawiającą kilka apetycznych kawałków sera, ułożonych na desce w asyście zwyczajowych dodatków, pomyślałam: „Czy w ogóle istnieje ktoś, kto może się obejść bez sera?”. Oczywiście, po chwili refleksji przyznałam, że tak: są przecież całe ludy, które ze względu na warunki klimatyczne czy też inne lokalne realia nie hodują zwierzyny dającej mleko, nie jadają zatem i jego przetworów. Na naszych szerokościach geograficznych trafiają się ludzie tak potężnie uczuleni na białka zwierzęce, że już od niemowlęctwa wszystko, co z mleka powstaje, jest dla nich zakazanym owocem, którego smaku nawet nie próbują poznać. Są i weganie, dobrowolnie rezygnujący z jedzenia nabiału, choć chyba tęskniący za jego smakiem, skoro takim powodzeniem cieszą się roślinne zamienniki wszystkich możliwych przetworów mlecznych. Niemniej jednak w kuchni przeciętnego Europejczyka czy Amerykanina ser odgrywa znaczącą rolę. Nawet w zgrzebnych czasach peerelowskiego niedostatku trudno było znaleźć gospodarstwo domowe, w którego lodówce czy spiżarce nie byłoby sera przynajmniej jednej z trzech rozróżnianych wówczas kategorii: białego, żółtego albo topionego. Dziś zaś, kiedy nawet w popularnych dyskontach możemy nabyć kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt gatunków sera importowanego z Włoch, Francji, Hiszpanii, Austrii, kiedy w każdym mieście wojewódzkim mamy przynajmniej jedne delikatesy francuskie czy włoskie, w których sery stanowią większą część asortymentu – każdemu przyda się trochę wiedzy z zakresu „co to jest i czym (albo raczej: z czym) się to je”.

O tym właśnie postanowili opowiedzieć czytelnikom właściciele jednego z krakowskich sklepów, specjalizującego się w sprzedaży wyrobów serowarskich i dobranych do nich win, Carolina Pietyra i Kamil Wernicki.
Po trzech krótkim rozdziałach wprowadzających („Jak powstał ser?”, „Dlaczego europejskie sery są takie różne?” i „Rodzaje sera”) autorzy przedstawiają przegląd rozmaitych gatunków sera, zajmujący dwa kolejne obszerne rozdziały (jeden poświęcony jest serom z krajów alpejskich, kolebki serowarstwa, drugi produktom serowarskim z innych regionów Europy). Jest to oczywiście przegląd subiektywny, obejmujący tylko część spośród niezmiernie licznych gatunków sera (nie wiem, czy w ogóle istnieje książka omawiająca absolutnie wszystkie, ale nie wydaje mi się to możliwe, zwłaszcza, że serowarstwo wciąż się rozwija i w każdym niemal kraju powstają nowe gatunki w liczbie przynajmniej kilku rocznie). Niewykluczone więc, że wszystkich swoich ulubionych serowych smakołyków w nim nie znajdziemy. Za to w przypadku tych, które zostały zaprezentowane, zrobiono to nader solidnie: każda pozycja w tym leksykonie to nie tylko omówienie cech organoleptycznych danego sera, ale także jego historii, metody produkcji i oznakowania, pozwalającego rozpoznać oryginalne pochodzenie, a prawie każda opatrzona jest ilustracją, ukazującą wygląd danego gatunku. Dalej następuje krótsza część praktyczna, podsumowująca zasady przechowywania i podawania serów oraz dobierania do nich win (rozdziały: „Dziel i rządź, czyli krojenie i serwowanie serów”, „Cheese pairing” i „Deski serów”), a wreszcie pięćdziesięciostronicowa część kulinarna, zawierająca przepisy na dania z wykorzystaniem niektórych omówionych wcześniej gatunków sera oraz dodatki do nich, jak konfitury, dipy, pieczywo. Przy każdym podano precyzyjnie ilość porcji i składników, czas przygotowania i stopień trudności; brak jedynie kaloryczności, ale czy ktoś będzie liczył kalorie, mając okazję skosztować ziemniaczano-serowej zapiekanki tartiflette albo babeczek o dziwnej i zagadkowej nazwie „Finansiści z figami i tête de moine”[1]?

Oprócz tradycyjnych fotografii, tom zdobią też zabawne grafiki, w tym kilka komiksowych historyjek, w których rolę tekstu pełnią… limeryki, niebędące może szczytowym osiągnięciem poezji, ale zabawne i związane z tematem publikacji.

Choć nie jestem szczególnie wyrafinowanym koneserem serów, lubię mieć na półkach ładnie wydaną literaturę kulinarną; „Ser” jednak przyda mi się nie tylko dla ozdoby, bo mam zamiar wypróbować przynajmniej kilka zawartych w książce przepisów. Już się w myśli delektuję upieczoną własnoręcznie bagietką, na którą położę zakupiony tuż przed lekturą ulubiony serowy specjał; zgadzam się poniekąd z wnioskiem, że „nieprzypadkowo znajduje się na liście najbardziej śmierdzących serów świata”, ale już nie do końca z tym, że „lepszą decyzją byłoby pozostawienie go na przykład na balkonie”[2] (wystarczy hermetyczny pojemnik i nikt nie zgadnie, czy mam w lodówce krążek munstera z kminkiem, czy niewinnego camemberta!).

[1] Pietyra Carolina, Wernicki Kamil, „Ser: Dojrzewający przewodnik dla koneserów”, wyd. Znak Literanova, 2022, s. 273.
[2] Tamże, s. 151.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 412
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: