I znowu w czasach zarazy
Iwicka 8a: Dom pisarzy w czasach zarazy (
Jastrun Tomasz (pseud. Te Jot))
Jakże lubimy rozliczenia! Rozliczamy bezwzględnie, jednostronnie, z pozycji "niezłomnych", ale też zasłaniając się niepamięcią, zapomnieniem czy wstydem.
Tomasz Jastrun próbuje pokazać swoje dzieciństwo na Iwickiej 8a uwikłane w losy myśli elity artystycznej naszego kraju w ciemnych czasach naszej historii. Nie próbuje wybielać rodziców, przyjaciół i znajomych. Próbuje odmalować ich portrety intelektualne. Nie są one u Jastruna ani czarne, ani białe, wiele w nich szarości, niemniej tej bieli widzi się cokolwiek mało.
Podporządkowanie prymitywnej doktrynie nosi cechy wręcz pandemii, a jeżeli przesadzam, to powiedzmy - epidemii. Dlaczego ludzie z talentem, nadzwyczajną wrażliwością i znakomitym przygotowaniem literackim poruszają się w świecie prymitywnej filozofii jak zaczadziali? Odpowiedź Jastruna jest zapewne jedną z wielu. Niemniej ma pewną wartość dodaną: pokazuje bezlitośnie na przykładach zniewolenie podszyte jakże ludzkim, do dzisiaj aktualnym, poczuciem lęku. W codziennym życiu bowiem lęk ten dotyczy nas wszystkich. Ograniczamy swoją wolność i czyny sprawiedliwe i odważne, bojąc się, że stanie się nam lub naszym bliskim krzywda. Tak też się działo w "czasach zarazy". Lubimy względny komfort i poczucie bezpieczeństwa - tak też było sześćdziesiąt lat temu. Autor implicite zadaje więc nam pytanie: jak oceniać tamte czasy, kiedy nie możemy się ani z nimi skonfrontować, ani odpowiedzieć jednoznacznie na dzisiejsze zagrożenia? Pesymistycznie myśląc, nasuwa się jedna odpowiedź: to jest element naszej psychiki, która pozwala nam przetrwać z zaszarganym sumieniem, opinią i bolesnym wykluczeniem. A potem przychodzi wyparcie i zapomnienie. Czy tak się dzisiaj nie dzieje?
Warto przeczytać te wspomnienia i refleksje, nie tracąc z oczu współczesnych nam dziejów.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.