Dodany: 10.07.2021 20:15|Autor: misiak297

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Sprawa upolowanego wilka
Gardner Erle Stanley

2 osoby polecają ten tekst.

Nosił wilk razy kilka...


„Sprawa upolowanego wilka” zaczyna się inaczej, niż większość książek o Perrym Masonie. Wybitny adwokat nie pojawia się od razu na scenie. Najpierw poznajemy Arlene Ferris, atrakcyjną stenografistkę, która wpadła w tarapaty. Została po godzinach w pracy, a kiedy wyszła z biura, okazało się, że jej auto nie chce zapalić. Na szczęście znalazł się wybawiciel – Loring Lamont, syn właściciela firmy. Zaproponował on Arlene podwiezienie, najpierw jednak musiał podjechać do luksusowej rodzinnej daczy, aby dostarczyć pewne dokumenty. Nieoczekiwanie spotkanie zmierza w stronę całkiem udanej randki. Co jeszcze bardziej nieoczekiwane – nagle Loring Lamont zrzuca maskę romantycznego uwodziciela i rzuca się na Arlene, nie kryjąc swoich zamiarów. Dziewczynie cudem udaje się uciec. Kradnie ona auto swojego prześladowcy, złośliwie parkuje je przy hydrancie i zostawia kluczyki w środku.

Następnego dnia udaje się do biura Perry’ego Masona. Chce dać nauczkę Loringowi („To, że pracuję u nich jako stenografistka, wcale nie oznacza, że zdemoralizowany syn właściciela spółki może mnie traktować jak zabawkę”[1]). Właśnie tam dowiaduje się, że został on znaleziony z nożem wbitym w plecy. Wygląda na to, że wilk „chciał pożreć o jednego Czerwonego Kapturka za dużo”[2]. Doprawdy, trudno mu współczuć. Perry Mason bierze sprawy we własne ręce. Prosi o pomoc przyjaciółkę Arlene – Madge Elwood – łudząco do niej podobną. Wkrótce Arlene zostaje oskarżona o morderstwo.

Intrygi intrygami, ale mam wrażenie, że tę serię można równie dobrze czytać nie tyle dla rozwiązania zagadki, co dla samego Perry’ego Masona, Delli Street i Paula Drake’a. To, jak słynny adwokat pogrywa sobie najpierw z policją, potem z prokuratorem okręgowym, a na końcu ze świadkami w sądzie, jest po prostu mistrzowskie, a nierzadko i zabawne. W tym tomie to m.in. podrzucanie rzekomych dowodów na miejsce zbrodni, przekonanie pewnej sprytnej gosposi (kobiety, która przy grze w pokera „zgarnęłaby pulę mając parę dwójek”[3]) do pokazania domu, w którym doszło do zabójstwa, czy z pozoru niewinna wizyta w sklepie muzycznym. Nawet, kiedy sprawa wydaje się przegrana, jest zawsze gotów znaleźć rozwiązanie.

A „Sprawa upolowanego wilka” należy do absolutnie najlepszych tomów cyklu. Fabuła pełna zwrotów akcji, intryga nie zanadto zawikłana, całość niezwykle wciąga. Właściwe rozwiązanie zagadki poznamy dopiero na ostatnich stronach.

Oto pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów Perry’ego Masona, ale również dla miłośników dobrego czarnego kryminału!

[1] Erle Stanley Gardner, „Sprawa upolowanego wilka”, tłum. Jerzy Żebrowski, Wydawnictwo Dolnośląskie, 1997, s. 28.
[2] Tamże, s. 7.
[3] Tamże, s. 84.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 870
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: