1. /7/
Opowiedzcie, jak tam żyjecie (
Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary))
Wątek towarzyszenia mężowi podczas jego ekspedycji archeologicznych pojawił się w autobiografii pisarki i od razu byłam ciekawa książki w całości poświęconej temu tematowi. W założeniu miała być odpowiedzią na wszystkie pytania, jakie padały z ust rodziny i znajomych, pewnie po to, by nie powtarzać tego samego w nieskończoność.
O ile w autobiografii ukazał się raczej romantyczny obraz archeologa wydobywającego skarby spod piasków pustyni, to tutaj tutaj dopada nas rzeczywistość, czyli urządzanie mieszkania, problemy ze służbą, ciągłe zaskarbianie sobie przychylności miejscowych, użeranie się z robotnikami oraz mozolna praca nad pozyskanym materiałem.
Książka sprawia wrażenie surowych notatek i raczej tworzywa na powieść, niż skończonego dzieła. Brakuje mi tu entuzjazmu i ekscytacji, które zawsze towarzyszą badaniom i przeszkadza nieco stosunek do miejscowych, traktowanych momentami jak element krajobrazu i przeszkoda na drodze do realizacji planów.
2. /8/
Chleb olbrzyma (
Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary))
Początek mnie zachwycił i trwałam w tym zachwycie przez całe dzieciństwo bohatera. Chyba nieczęsto przedstawia się dzieci w taki sposób, jako osoby przenikliwe, widzące i rozumiejące więcej, niż chcieliby dorośli. Bohater czasem nie potrafi nazwać różnych elementów rzeczywistości, ale je zauważa i odczuwa.
Christie z dużym wyczuciem pokazuje też wrażliwość Vernona na muzykę, jego urzeczenie brzmieniem słów, nazywanie dźwięków, przerażenie, jakie budzą w nim tony wydobywające się z fortepianu - on odczuwa to jako strach, ale czytelnik już podejrzewa wielką namiętność i talent. Niestety, Christie znowu okazuje się królową początków, a powieść przechodzi w koszmarny melodramat wraz z dorosłością głównych bohaterów.
Jak zwykle, świetne jest tło obyczajowe, ale ono nie wystarcza na uratowanie całości. Na szczególną uwagę zasługuje fragment dotyczący szpitala i stosunków panujących pomiędzy personelem - autorka zawarła w nim najpewniej swoje własne doświadczenie z czasu wojny.
3. /9/
Miasto niedźwiedzia (
Backman Fredrik)
Książka dość długo jest nie tyle nudna, co nieco senna. Autor powolutku i z rozmysłem maluje tło, i gdy wydaje się, że wszystko już wiemy, znowu rozwlekle opowiada o czymś mało istotnym. Usypia czujność czytelnika i gdy następuje przełom, nie sposób się już od książki oderwać.
Nie napiszę nic o treści, bo sama pasożytniczo sięgam do cudzych streszczeń, gdy chcę sobie coś przypomnieć, ale ważne tu są przyjaźń i lojalność, hipokryzja, polityka, przemoc oraz kultura milczenia.
To moja druga książka Backmana i znowu nie wiem, co napisać. Poprzednio po prostu dałam 6, tym razem również wydaje mi się, że analizowanie treści jedynie spłyci jej wymowę. Autor ma specjalny dar do wywlekania dobra ze swoich bohaterów, bolesnego wyciągania po kawałku. W efekcie, nie skupiam się na pojawiających się okropieństwach, a pozostaję w pozytywnym przeświadczeniu, że każdy może mieć wpływ na to, jak przeżyje swoje życie.
4. /10/
Dywan z wkładką (
Kisiel Marta)
Głupkowata komedia kryminalna bardzo w stylu Chmielewskiej - sposób opowiadania, język, w tym uporczywe trzymanie się jednego określenia (żeby było śmiesznie), mimo istnienia masy synonimów, bohaterowie (przede wszystkim silne, oryginalne kobiety vs. ciapowaci mężczyźni). Kisiel wypada trochę lepiej niż Chmielewska, ale razi nadmiar zapożyczeń i cytatów, które chyba mają bawić, ale w swojej masie dają odwrotny skutek. Gwoździem do trumny jest używanie przymiotnika "konkretny" na wszelkie sposoby, niekoniecznie zgodne ze słownikową definicją. U pisarki to nie uchodzi.
5. /11/
Królowa zbrodni (
Wilson Andrew (ur. 1967))
Wilsona znałam dotąd jedynie ze świetnej biografii
Highsmith Patricia Mary (pseud. Morgan Claire), więc byłam bardzo ciekawa jego powieści. Początek jest rzeczywiście udany, ciarki przechodzą po grzbiecie i nie sposób nie przywołać
Znajomi z pociągu (
Highsmith Patricia Mary (pseud. Morgan Claire))
, jednak później następuje zjazd - o ile Highsmith każe się czytelnikowi domyślać i odczuwać wraz z bohaterem, to Wilson wykłada kawę na ławę. Z wyjątkiem kilku fragmentów nie ma tu specjalnego napięcia, bohaterom brakuje głębi, zbyt mało wiemy o przeszłości, która ich ukształtowała i zbyt wiele jest zbiegów okoliczności.
Bohaterką jest sama Aghata Christie, autor precyzyjnie splótł wątek fikcyjny z faktami znanymi z życia pisarki a akcję umieścił w ciągu tajemniczych 11 dni - pomysł mi się spodobał, ale wykonanie już zdecydowanie mniej.
6. /12/
Bardzo biała wrona (
Nowak Ewa)
Niby o i dla młodzieży, ale poruszony temat dotyczy osób w każdym wieku i nie ogranicza się do związków damsko-męskich. Autorka dość udatnie pokazuje proces wikłania się w toksyczny związek z punktu widzenia ofiary i ten edukacyjny walor jest największą wartością książki. Osaczanie, odgradzanie od środowiska, szantaż emocjonalny. Sprawca jest tu wyjątkowo nieprzyjemnym gnojkiem i nawet trudne dzieciństwo nie łagodzi wrażenia.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.