Dodany: 29.03.2021 13:38|Autor: misiak297

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Elżbieta, Filip, Diana i Meghan: Zmierzch świata Windsorów
Rybarczyk Marek

1 osoba poleca ten tekst.

Saga rodu Windsorów


Ostatnio w naszych księgarniach pojawia się coraz więcej książek poświęconych brytyjskiej rodzinie królewskiej. Czy przyczynił się do tego wspaniały serial „The Crown”? Być może to kwestia ostatnich, mających posmak skandalu wydarzeń, związanych z księciem Harrym i księżną Sussex, Meghan Markle. Chyba, że chodzi o nadchodzący przełom w świecie monarchii – Elżbieta II dawno przekroczyła dziewięćdziesiątkę, jej mąż zbliża się do setki. Zresztą mniejsza o powody. Jedną z ostatnich nowości jest książka Marka Rybarczyka, znanego dziennikarza od lat zajmującego się „royalsami”: „Zmierzch świata Windsorów: Elżbieta, Filip, Diana i Meghan”.

Co tu kryć - ta saga to świetny „materiał” na książkę. Z jednej strony Windsorowie formalnie stoją ponad swoimi poddanymi, są kimś na kształt bogów ze współczesnego Olimpu. Z drugiej – to przecież także ludzie, popełniają błędy, przeżywają namiętności, uniesienia, doświadczają dramatów. Samo wychowanie w rodzinie królewskiej – wśród nieprzekraczalnych obostrzeń i wymogów sztywnego protokołu, ale też z dala od zwyczajnych codziennych czynności – ma wpływ na funkcjonowanie jednostki (sama królowa zostaje tu określona – w sumie nie bez racji – „społeczną kaleką”[1]). Ważnym aspektem jest też pewna oziębłość emocjonalna (oto wymowny komentarz: „Windsorowie nie rozmawiają o uczuciach. Wolą polowania, dyskusje o psach corgi i wyścigach”[2]). Rybarczyk świetnie wykorzystuje potencjał tego materiału. Przedstawia fascynującą, ale i trudną opowieść o być może najbardziej popularnej rodzinie naszych czasów.

To właściwie biografia Windsorów, choć pewne zdarzenia są ukazane wnikliwiej, inne zaledwie wspomniane. Rybarczyk nie stroni od ukazania ciemnych stron monarchii, przedstawia coś, co nazywa „hipokryzją w sosie windsorskim”. Rozprawia się też z wieloma mitami, które narosły wokół rodziny królewskiej. Chociażby z funkcjonowaniem małżeństwa Elżbiety i Filipa. Na marginesie warto dodać, że choć popularny „The Crown” ukazał kryzysy w królewskim stadle, nie posunął się do tego, żeby przedstawić bujne życie erotyczne księcia Filipa. Tymczasem, jak wynika z wielu źródeł, Filip nie był do końca wierny królowej, a ona sama zresztą jest reprezentantką pokolenia, dla którego liczy się nie tyle wierność, co lojalność. Jak pisze Rybarczyk o królewskim małżeństwie:

„Jego zgodność i wspaniałość to jeden z »mitów założycielskich« rodziny Windsorów. Tymczasem wszystko wygląda pięknie głównie w albumach na kredowym papierze z sesji fotograficznych. Rzeczywistość za kulisami Elżbieta-Filip jest zupełnie inna. Dzieje się tak niemal od początku, od momentu zaślubin”[3].

Tak naprawdę nie ma tu bohaterów pozytywnych. Opowieść, którą snuje autor, jest bardzo drapieżna w tonie. Można odnieść wrażenie, że on monarchii po prostu nie lubi. Takie ujęcie często bywa szkodliwe dla biografii, podobnie jak „czołobitność”. Natomiast tutaj ta dosyć chłodna ocena ma swoje uzasadnienie. Rybarczyk bywa ironiczny, zdarzają mu się złośliwości, ale przede wszystkim jest obiektywny. Nie stoi po żadnej ze stron, ale do opisywanych przez siebie postaci podchodzi „kompleksowo”. Widzi ich dramaty, widzi ich błędy. Przykładowo nie odmawia Dianie autentycznych cierpień, wynikających z niedopasowania („Życie nowego Windsora to seria psychologicznych tortur, a nie rozdział bajki o księżniczce na ziarnku grochu czytany przy kominku i filiżance czekolady”[4]), ale zauważa też, że potrafiła ona swoją sytuację wykorzystać, bardzo umiejętnie kokietując media (z „Kopciuszka zmienia się w medialną lwicę”[5]). Oto jak podsumowuje słynny konflikt księcia Walii z małżonką:
„Kto miał rację w sporze Diana-Karol? Brytyjczycy podzielili się wówczas po równo na zwolenników księżnej i księcia. (…) Inteligentni ludzie dali się wciągnąć w osobisty pojedynek dwojga pustych arystokratów, z których jedno było warte drugiego”[6].

Jest też bardzo krytyczny wobec Meghan Markle i potrafi przekonać do swoich racji. Na historię głośnego ostatnio „wypisania się” z rodziny królewskiej można spojrzeć po lekturze „Zmierzchu świat Windsorów” zupełnie inaczej:
„Nowa gwiazda z Ameryki zmieniła się więc w femme fatale Windsorów. Mniej lub bardziej świadomie – bo tego zapewne nigdy nie rozstrzygniemy – użyła starożytnej brytyjskiej monarchii do własnych celów. Oto dzięki małżeństwu z księciem i pobycie na dworze znana, ale wcale nie wybitna aktorka Hollywood stała się światową celebrytką pierwszej klasy. Ms Markle nie chciała dłużej grać w nudnej »Sadze Windsorów«. Ta rola stanowczo jej nie odpowiadała. W tym sensie ataki mediów z pewnością nieprzyjemne i w części bardzo nie fair, posłużyły Meghan jako pretekst do ucieczki”[7].

Ważnym elementem, niemal drugoplanowym bohaterem tej historii są media. To one sprawiły, że mit królewski został niemal zniszczony, a rodzina Windsorów zamieniła się w bohaterów opery mydlanej, stając się „wdzięcznym” materiałem dla tabloidów. Rybarczyk opisuje ten mechanizm w ten sposób: „każdy celebryta w Anglii jest na przemian to wynoszony pod niebiosa i broniony, to poniżany. Na tym polega ta cyniczna gra. To cena za bycie zwykłym celebrytą, nie mówiąc już o dodatkowych kosztach »wyniesienia« na ołtarze Windsorów”[8].

„Zmierzch świata Windsorów” to świetna książka. Napisana z pazurem, wnikliwie, z niewątpliwym znawstwem tematu. Imponuje nie tylko ilość źródeł, z jakich korzystał autor, ale też sposób, w jaki wplótł je w tekst. Od tej opowieści trudno się oderwać i jest to również zasługa bardzo sprawnego pióra. Całość uzupełniają dobrej jakości zdjęcia.

A co dalej będzie z monarchią? Rybarczyk pisze wprost – w dzisiejszych czasach „Windsorowie stają się nieuchronnie anachronizmem”[9]. A przecież wiele Brytyjczyków czeka na wstąpienie na tron Williama i „nowiutki odcinek »opery mydlanej« z mocno odmłodzoną, sympatyczniejszą obsadą”[10].

[1] Marek Rybarczyk, „Zmierzch świata Windsorów: Elżbieta, Filip, Diana i Meghan”, Wydawnictwo Muza, 2021, s. 20.
[2] Tamże, s. 199.
[3] Tamże, s. 97.
[4] Tamże, s. 189.
[5] Tamże, s. 200.
[6] Tamże, s. 213.
[7] Tamże, s. 307.
[8] Tamże, s. 271.
[9] Tamże, s. 322.
[10] Tamże, s. 244.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1679
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: