Dodany: 02.03.2021 13:47|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Recenzja nagrodzona!

Książka: Chleb na wody płynące
Shaw Irwin

1 osoba poleca ten tekst.

Szczęście rodzinne zaburzone


Zwyczajna amerykańska rodzina z Nowego Jorku: ojciec - nauczyciel historii Allen Strand; jego żona Leslie - pani domu, niezrealizowana pianistka koncertowa, dająca lekcje gry przeróżnym osobom. I trójka dzieci, które dziś określane są terminem "young adult" - młodzi dorośli, wszyscy koło dwudziestki - oto główni bohaterowie powieści "Chleb na wody płynące" Irwina Shawa. Najstarsza z dzieci Eleonora to matematyczka, która dynamicznie pnie się w górę w firmie prężnie rozwijającej się na polu raczkujących technik komputerowych (mamy początek lat 80. XX w.). Średni Jimmy to trochę niebieski ptak, jego aktualną pasją jest spędzanie całych nocy z gitarą pod pachą w klubach, gdzie "szuka tonacji". 17-letnia Karolina to sportsmenka, uwielbiająca tenisa - i właśnie jej pasja doprowadza tę spokojną, uładzoną rodzinę do prawdziwej rewolucji. Wszystko bowiem ulega zmianie, gdy pewnego wieczoru Karolina, wracając z meczu przez park, ratuje przed rabusiami Russela Hazena, okładając napastników rakietą tenisową. Tymczasem Russel okazuje się być bogatym właścicielem kancelarii prawniczej, a bezinteresowna pomoc rodziny Strandów tak bardzo go ujęła, że postanawia się z nimi zaprzyjaźnić i zaoferować im wszystko, co ma najlepszego. I tak, począwszy od nowej rakiety tenisowej dla Karoliny, poprzez bilety na ekskluzywny koncert dla Allena i Leslie, aż po zaproszenie do nadmorskiej rezydencji, bogacz stara się odwdzięczyć i obdarować swych nowych przyjaciół. Tym zaś, co Hazen pragnie od nich otrzymywać, to właśnie przyjaźń i pełna ciepła i radosnej akceptacji atmosfera rodziny Strandów. Wkrótce Russell wyciąga z każdego członka rodziny ich marzenia i niezrealizowane dążenia, aby pomóc je zrealizować. Okazuje się jednak z biegiem czasu, że niekoniecznie uszczęśliwi to tak Strandów, jak i ich mecenasa i samozwańczego opiekuna.

Powieść Shawa jest napisana potoczyście. Wiele tu dialogów, zdarzenia biegną wartko i mimo celnej kwalifikacji do gatunku beletrystyki psychologicznej, nie jest to książka nużąca przemyśleniami czy refleksjami bohaterów. Troszeczkę zakończenie słabuje, bo parę morałów podanych zostaje nienachalnie, acz jednak na tacy. Ma kilka głównych przesłań, z których bodajże najważniejszym jest pozorny truizm, iż pieniądze szczęścia nie dają - pozorny, gdyż w "Chlebie..." zaprezentowana nam jest niebanalna wersja czy też apologia owej tezy. Osią akcji jest budzenie uśpionych ambicji każdego ze Strandów. Ambicje te pozostawały niezrealizowane z powodu braku funduszy i znajomości, dzięki Hazenowi zaś możliwe stało się rozwijanie i odkrywanie talentów. Niestety, dobre intencje i szlachetna pomoc mogą mieć opłakane skutki, gdyż ostatecznie życie Allena (najmocniej) jak i jego domowników, przewrócone zostaje do góry nogami. Tak rodzice, jak i dzieci zaczynają myśleć, jak osiągnąć więcej i więcej szczęścia. Przestają umieć zatrzymać się w pogoni za nim, aż do katastrofy. Zachłanność odbiera umiejętność cieszenia się życiem, ale jeszcze mocniej dotyka integralności rodziny, tracącej najcenniejszy swój składnik, który tak ujął Hazena. Postępuje odkrywanie tajemnic, skrywanych "dla świętego spokoju" przed forum rodzinnym, zaś ów szczęśliwy marazm zostaje zaburzony. Książka Shawa to ważki i intrygujący głos w kwestii tego, czy lepiej żyć w gnuśnym spokoju, czy stawiać w hazard bezpieczeństwo i sielankę, by wybić się ponad przeciętność.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1324
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: