Dodany: 28.06.2020 18:29|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Książka: Policjanci: Bez munduru
Puzyńska Katarzyna

1 osoba poleca ten tekst.

Praca nie dla aniołów


Właściwie każdy wielbiciel kryminałów, czy to w wersji książkowej, czy filmowej, a jeszcze lepiej w każdej, ma dość obszerne pojęcie o pracy policji. Wie, że na większości stanowisk nie jest to odsiedzenie w biurze od godziny do godziny, lecz działanie i myślenie do skutku; może się zdarzyć, że ktoś wyjdzie do pracy w poniedziałek rano i wróci w środę wieczorem, po czym od kolacji odwoła go kolejny telefon, może być i tak, że nie będzie w stanie przyjść na wywiadówkę, na imieniny teściowej, na spotkanie klasowe po latach, bo miał obiecane wolne, ale służba wzywa i kropka. Że w wydziałach zajmujących się poważniejszymi przestępstwami trzeba niemal codziennie mieć do czynienia z prawie całym złem i prawie całym ogromem nieszczęść tego świata; trzeba patrzeć w oczy na przemian rodzinom, którym czyjeś działanie odebrało męża, matkę czy dziecko, i tym, którzy do tego doprowadzili. Że częściej, niż w innych zawodach, wystawia się na ryzyko własne zdrowie i życie. Że wcale nierzadko człowiek, który musi tak pracować, nie wytrzymuje psychicznie, popada w nałogi, traci więź z bliskimi (to nie przypadek, że co trzeci literacki/filmowy komisarz czy inspektor zagląda do butelki częściej, niż statystyczny obywatel, a co drugiemu rozpadł się przynajmniej jeden związek…). Ale mimo wszystko nie zawsze ten obraz do nas w pełni dociera, bo myślimy: przecież Harry Hole, Candice Renoir czy Mariusz Blaszkowski naprawdę nie istnieją…

Więc dobrze, że mówią nam to ludzie z krwi i kości, z których, być może, ktoś jest naszym sąsiadem ze środkowej klatki albo dawną koleżanką z liceum (tego nie wiemy, bo - ze względu na specyfikę ich zawodu - nie wiemy, jakie są ich prawdziwe nazwiska, skąd pochodzą i gdzie obecnie mieszkają), a którzy przyszli we własnej osobie na spotkanie z reporterką i odpowiedzieli na jej pytania dotyczące swojej pracy. Pracy, dzięki której – jak by na to nie spojrzeć – wszyscy jesteśmy cokolwiek bezpieczniejsi, a ci, co owo bezpieczeństwo naruszą, z większym prawdopodobieństwem mogą zostać stosownie ukarani.

Oczywiście, nie jest tak, że wszyscy policjanci są kryształowo uczciwi, że nie ma w ich szeregach kumoterstwa, seksizmu, kopania dołków pod kolegami, że ten i ów nie nadużyje władzy wobec podejrzanego (do głębi wstrząsnęła mną wiadomość, że sytuacja pokazana w filmie krótkometrażowym „Tamtej nocy” nie była wymysłem scenarzystów…) albo podwładnego. W tej instytucji – tak jak wśród lekarzy, duchownych, prawników, przedszkolanek itp. itd. – nie ma aniołów, tylko ludzie. Ludzie, którzy mają swoje ułomności. Jednak po przeczytaniu wywiadów przeprowadzonych przez Katarzynę Puzyńską wierzę, że u większości tych ludzi - tak jak u jej rozmówców - przeważają te cechy, których policjantom trzeba w równym stopniu, jak siły fizycznej, wytrzymałości, dociekliwości i odwagi: prawość, uczciwość, szacunek dla drugiego człowieka. I odczuwam jeszcze większy podziw dla tych, którzy tę pracę wybrali i w niej trwają. I nie żałuję, że tę książkę kupiłam (wspierając w ten sposób rodziny policjantów, którzy zginęli na służbie).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 263
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Krzysztof 28.06.2020 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Właściwie każdy wielbicie... | dot59Opiekun BiblioNETki
Paskudna, ciężka, niewdzięczna, absorbująca, ale jakże potrzebna praca!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: