Dodany: 06.03.2005 15:38|Autor: marica

Samo życie


Postawmy sobie pytanie... Która książka jest najciekawsza? Wydawać by się mogło, że jest to jedno z tych pytań, na które po prostu odpowiedzi udzielić się nie da. A jednak. Według mnie na miano takiej powieści zasługuje po prostu nasze Życie. Właśnie ta szara rzeczywistość, która nas otacza. Każdego dnia na całym świecie ludzie zapisują swoimi poczynaniami kartki największej i najciekawszej lektury. Odpowiedź wymijająca, prawda? No dobrze, zmierzałam do tego aby oznajmić wszem i wobec, że najlepsze są utwory najbliższe naszym realiom. Niestety, często takie książki są trudne do przełknięcia, bo albo pisane są niezrozumiałym językiem, albo są bardzo obszerne. Wiadomo, jak ktoś raz się sparzy na takiej lekturze, zanim sięgnie po inną z tej samej "półki", kilka razy się zastanowi. Jeżeli jeszcze nie spotkałeś się, Potencjalny Czytelniku, z wydaniami w formie reportażu itp. i boisz się tego "pierwszego kontaktu" z trudną powieścią, najlepszym sposobem na udaną inicjację będzie "Gnój" Wojciecha Kuczoka.

Przez utwór Kuczoka przebrnąć można dosłownie w dwie godzinki. To naprawdę mało jak na książkę, której bez wahania można przypiąć etykietkę "trudna”. „Gnój” traktuje o przemocy, przejawiającej się w rozmaitych formach, jako głównym składniku relacji między ludźmi. Na dużą uwagę zasługuje sposób, w jaki autor podzielił swoją powieść. Trzy części – „Przedtem”, „Wtedy” i „Potem”. Pierwsza z nich jest beztroskim, pełnym humoru, trochę sarkastycznym opisem genealogii śląskiej rodziny, do której należy nasz główny bohater, a zarazem narrator. Sam Wojciech Kuczok określił swoją powieść mianem „antybiografii”. Czyli właściwie stworzył nowy gatunek literacki! Widzimy to właśnie na przykładzie tej części, w której narrator niejako rozlicza się ze swoim bynajmniej nie beztroskim dzieciństwem. Oczyszcza się z niego. Już sam przedrostek „anty” może sugerować, że ta biografia jest nacechowana negatywnymi emocjami. Jednak nie do końca... Utwór wcale nie jest przygnębiający. Po prostu zmusza do myślenia... A zwłaszcza sen opisany w „Potem” – koszmar, w którym rodzinny dom państwa K. zalewają nieczystości. Jest to metafora nas samych, tego, jak negatywne emocje niszczą nasze wnętrze, czyniąc z niego swoisty „Gnój”. No właśnie. Tytuł książki jest dość przewrotny, wieloznaczny. Każdy może go interpretować na swój sposób. Czy chodzi o sposób, w jaki ojciec traktował bohatera, czy o wspomniane wyżej złe uczucia, które zmieniają naszą psychikę w pobojowisko. A może chodzi zupełnie o co innego? Nazwa powinna intrygować i być wielowymiarowa, powinna do nas krzyczeć. Kuczokowi się to, jak wida,ć udało. Zresztą nie tylko to mu się powiodło. Należałoby nadmienić, że jego utwór otrzymał prestiżową nagrodę literacką – Nike. Ponadto w mediach było o nim głośno za sprawą filmu „Pręgi”, do którego napisał scenariusz. To dobrze, że media promują takie dobre zjawiska literackie.

Powieść Kuczoka czyta się z wielka przyjemnością ze względu na jej spójność. Język jest lekki, łatwo przyswajalny. Dziwne to w istocie zestawienie: prostota formy i skomplikowana, dająca do myślenia treść. Warto też nadmienić o sposobie, w jaki Kuczok pisze o przemocy. Ci, którzy spodziewają się tekstów dosadnych, drastycznych, rodem z brukowców, rozczarują się, bo pisarz używa zupełnie innych środków wyrazu... Znajdujemy więc plastyczny opis pejcza („Ten pejcz musiał mieć swój zapach (...), miał strukturę zwartą, gęstą, ból już po pierwszym uderzeniu zadomawiał się na dobre”). Kto umie czytać między wierszami. wyczyta z tej charakterystyki wszystko: ból, cierpienie, strach, gorycz. Autor tworzy genialne szkice postaci, dzięki temu bohaterowie na długo zostają w naszej pamięci. Kuczok jest po prostu malarzem słowa!

„Gnój” z czystym sumieniem polecam każdemu. Bez względu na wiek czy preferencje literackie. Jest to po prostu dobra książka, a po taką warto sięgnąć zawsze.



(tak na marginesie: za tę recenzję dostałam wyróżnienie w konkursie międzyszkolnym, heheh)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 22584
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: