Dodany: 09.04.2019 08:20|Autor:

nota wydawcy


Pierwsza biografia Mistrza. Na początku słów kilka, dlaczego Edmund Niziurski wielkim pisarzem był. Potem galeria rabusiów, złoczyńców, oszustów, których lubimy, a nawet kochamy. A także zacne grono gogów. Później historia życia pisarza, którego fenomenalne książki ukształtowały całe pokolenia dorosłych dziś ludzi. Wielka uczta czytelnicza!

Co takiego było w pisarstwie autora Sposobu na Alcybiadesa, że jego historie, rozgrywające się w zgrzebnej Polsce, tak bardzo przemówiły nam do serca, ale i do rozumu? Jak to się stało, że pragnęliśmy zamieszkać w fikcyjnych Odrzywołach? Dlaczego bardziej ekscytowała nas historia broni ukrytej w starym browarze, tajemnica Twierdzy Persil, czy skrzynie Szwajsa w Niekłaju niż skarby piratów zakopane na Karaibach? Dlaczego świat szkoły w Gnypowicach Wielkich był bogatszy i bardziej podniecający niż podróż w osiemdziesiąt dni dookoła świata?

Dlaczego i Zygmunt Miłoszewski, i Jerzy Pilch, i Juliusz Machulski, i Mariusz Czubaj, i Grzegorz Kasdepke oraz wielu innych na stronach tej książki przyznają: Niziurski naszym Mistrzem był i potrafią na wyrywki z pamięci zacytować fragmenty jego powieści?

Bo jeśli istnieje w Polsce prawdziwa, niezniszczalna wspólnota, to tworzą ją dorośli dziś obywatele, którzy wychowali się na powieściach Niziurskiego. Ta książka o jego życiu i pisarstwie jest dla nich i o nich.

Dzięki książkom Niziurskiego z nierozgarniętych młodocianych kretynów, doprowadzających do rozpaczy swym nieuctwem i odpornością na wiedzę rodzinę i znakomitych gogów, powoli zamienialiśmy się w dojrzałych ludzi. Jeśli nie zmieniliśmy świata, to jednak dzięki tym książkom zmieniliśmy siebie. A to już bardzo dużo. Edmund Niziurski przygotował nas do życia jak nikt inny. (Krzysztof Varga)

[Czerwone i Czarne, 2019]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 826
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: tilia8 14.04.2019 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsza biografia Mistrz... | Marylek
Bardzo nie lubię, jak do książek, które lubiłam w dzieciństwie, przyczepiają się współczesne, pożal się Boże, sławy, jak Bieńczyk do Winnetou czy jakiś Varga do Niziurskiego. O tych autorzynach się zapomni, a prawdziwe sławy, legendy, pozostaną. Ci pismacy chcą sobie dodać blasku, ujechać trochę na sławie prawdziwych legend. Nie poczuwam się z nimi do żadnej wspólnoty. Wara od moich ulubionych książek!
Użytkownik: MagdaRS 14.04.2019 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo nie lubię, jak do ... | tilia8
Wypraszam sobie "jakiś Varga".
Użytkownik: Marylek 14.04.2019 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo nie lubię, jak do ... | tilia8
Słuchałam w radiu rozmowy z Krzysztofem Vargą o tej właśnie książce. Niziurski to jego ukochany pisarz. Varga, rocznik 1968, wychował się na jego książkach. Czytał je w dzieciństwie, czyta i teraz, w wieku dojrzałym. Mówi, że wtedy uważał, że Niziurski jest dobry i bardzo go lubił; teraz uważa, że był świetnym, genialny pisarzem i wspaniałym człowiekiem, a czyta mu się go nawet lepiej niż w dzieciństwie, bo więcej dostrzega i rozumie. Napisał biografię swojego Mistrza z miłości, z wdzięczności, z szacunku.

Napisane książki nie są naszą własnością. Nie jest tak, że moją ulubioną książkę mogę lubić tylko ja, a innym od niej wara.

Skąd tyle pogardy i złości z powodu tego, że ktoś "ośmielił się" napisać o SWOIM ulubionym pisarzu i jego książkach? Po co te obelżywe zwroty: przyczepiają się, pożal się Boże, jakiś, autorzyny, pismacy?...
Użytkownik: tilia8 28.05.2019 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Słuchałam w radiu rozmowy... | Marylek
Ten cały Varga nie jest, choć by chciał i się podszywa, jednym z TYCH urwisów od Nizurskiego, i tyle. Absolutnie nie. A gorącym językiem można i zaleca się pisać. Bronisz Vargi, a to on używa żenującego, sztucznego i wulgarnego języka, żeby udawać twardziela, a mi parę zwykłych, lekko ostrych słówek zarzucasz! Coś tu nie gra.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 14.04.2019 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo nie lubię, jak do ... | tilia8
Ale czemu sądzisz, że autor biografii się przyczepia do książek portretowanej postaci? Z noty to w żaden sposób nie wynika, wręcz przeciwnie, pisze o nich z sympatią!
Nie powiedziałabym też, że każdy, kto pisze biografię kogoś sławnego, chce "ujechać na jego sławie". Może po prostu chce upamiętnić postać, którą sam poprzez jej dokonania polubił? Oczywiście, są kiepskawe biografie, pisane bez polotu, bez wnikliwości, ale czemuż zakładać z góry, że każda jest zła? Nawet jeśli ją napisał autor, którego nie lubimy, nie przesądza to o jakości biografii - dwa razy mi się zdarzyło, że pisarz, którego żadnego dzieła beletrystycznego nie byłam w stanie przeczytać, stworzył biografię wielce interesującą (raz chodziło o postać historyczną, raz o parę znanych malarzy). Oczywiście nie mogę zaręczyć, że Vardze ta biografia uda się tak samo, więc nie będę Cię namawiać do lektury, ale po cóż tak zniechęcać innych czytelników do książki, której nie czytałaś?
Użytkownik: mchpro 14.04.2019 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo nie lubię, jak do ... | tilia8
Mam wrażenie, że Krzysztof Varga jest admiratorem Niziurskiego co najmniej tak entuzjastycznym, jak pani tilia8. Skąd zatem tyle niechęci do pana Vargi?

Czy autorzy zamieszczonych w BiblioNETce recenzji twórczości Niziurskiego również nie powinni byli tych recenzji publikować?

Jestem miłośnikiem Niziurskiego i dlatego zamierzam przeczytać książkę K.Vargi.
Użytkownik: mchpro 13.01.2020 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo nie lubię, jak do ... | tilia8
Udało mi się wreszcie przeczytać książkę Vargi o Niziurskim. Nie jest to na szczęście nudny referat z cyklu "Wybitny pisarz - życie i twórczość", lecz z pasją napisana książka o ulubionym pisarzu i jego dziełach. Należy również zwrócić uwagę na niebanalną warstwę edytorską książki.
Polecam.
Użytkownik: tilia8 28.05.2019 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsza biografia Mistrz... | Marylek
Kolejny przyczynek do tematu.Bieńczyk w natarciu. W artykule "Edmund Maksymalny" w Tygodniku Powszechnym, poświęconym biografii Vargi, pisze o Niziurskim: "Pozostaje on pisarzem istotnym dla parunastu roczników FACETÓW już starszych". Dla facetów tylko? Co za seksistowskie nadymanie się, patrz dalej: Bieńczyk liczy, że w trumnie czeka na niego i jego kółko: " ze świeczkami w dłoniach Karol May, Alfred Szklarski". No, niedoczekanie wasze, narcystyczne pisarzyny.
Użytkownik: tilia8 28.05.2019 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsza biografia Mistrz... | Marylek
PS. Artykuł Bieńczyka o tej biografii to oczywiście puste wodolejstwo, ale po co ja to dodaję, przecież to oczywiste:). Całuski :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: