Dodany: 16.01.2019 13:07|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Egzystencjalista Barabasz


Można wierzyć, tak jak chrześcijanie (czasem bez zrozumienia), iż Jezus Chrystus umarł za nas na krzyżu, albo w to nie wierzyć (czasem bez namysłu) - to kwestia przekonań czy dyskusji. Bezdyskusyjnie jednak jest osoba, za którą (a raczej ZAMIAST której) musiał On ponieść śmierć - tą osobą jest Barabasz. Opis jego (fikcyjnych - apokryficznych?) losów, po uwolnieniu na sądzie Piłata, otrzymujemy w cieniutkiej książeczce Barabasz (Lagerkvist Pär Fabian).

Barabasz jest przedstawiony jako osoba, która poszukuje - pragnie się dowiedzieć, pragnie zrozumieć, o co w sytuacji, w której się znalazł, chodzi; próbuje pojąć, kim właściwie jest ów Jezus, za którego został uwolniony; chce dojść do sedna tego, cóż i dlaczego kieruje tymi ludźmi, z którymi los go co i raz styka, a którzy Jezusa mają za kogoś więcej, niż po prostu kolejnego samozwańczego proroka, czy awanturnika, czy wymownego szaleńca. Barabasz otrzymuje wiele informacji ze wszech stron - niemalże atakują go relacje, zdarzenia, świadectwa, akty nowopowstałych rytuałów i symbolika, prowadząca do i od owego Jezusa. On jednak nie chce po prostu uwierzyć, nie chce przyjąć słów innych - pragnąłby w jakiś sposób skłonić się do - właściwie sam nie wie, czego: wierzenia? poddania się czemuś/komuś? zrozumienia historii Jezusa? przyjęcia Jego misji i dołączenia do wyznawców? Przez całą powieść wędruje i próbuje dojść do tego, czego był/jest świadkiem, jakie jest jego życiowe zadanie, jakie miejsce w owym życiu pełni ten, który umarł na krzyżu zamiast niego.

Barabasz próbuje jednak dojść do tego sam i albo gubi się w plątaninie myśli, albo wręcz błądzi (największy jego błąd Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu). Odrzuca wszystko, co przychodzi z zewnątrz o Jezusie, nie wie, że wiara buduje się w spotkaniu i interakcji oraz dyskusji. Nie wie, że "gdzie dwóch lub trzech jest zebranych w moje [Jezusa] imię, tam jestem wśród nich" (Mt 18,20).

Powieść "Barabasz" jest króciutka, lekka i nie ma w niej wielkich, głębokich zdań filozoficznych. Otrzymujemy historię osoby poszukującej i błądzącej na manowcach własnych domysłów - bo nikomu nie ufa na słowo. To opowieść o trudach wiary, o klęsce i tryumfie na wielu poziomach. To wreszcie opowieść o tym, że w każdym może się obudzić głód transcendencji i egzystencjalnych deliberacji.

To dobra książka, aczkolwiek pewna suchość jej relacji nie pozwoliła mi wystawić oceny wyższej niż 4.5.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 350
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: