Dodany: 01.01.2018 16:08|Autor: Aquilla

Czytatnik: Notatki spisane orlim piórem

1 osoba poleca ten tekst.

2017 - Orle lektury


Przeczytanych: 31
Do przeczytania: 255
W tym pożyczone: 14

1.Jasioł i Mgłosia: Baśń z Camonii (Moers Walter) (5) - trochę słabiej od poprzednich Moersów, ale nadal całkiem dobrze. Tylko czemu Rzeźbiarz Mitów musiał się stać taki irytujący...

2.Mushishi: Tom 2 (Urushibara Yuki) (5) - bardzo przyjemna manga, pomimo tego, że historie znałam już z anime. I chyba anime polecam bardziej, cudowny serial.

3. Spadająca kobieta (Murphy Pat) (4) - Trochę obyczajówka, trochę fantasy (realizm magiczny?) Bardzo powolna książka, co nie znaczy, że nudna.

4. Świat Rocannona (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) (3,5) - poprawne fantasy/sf i nic poza tym. Le Guin dopiero się rozkręcała.

5. Trzy stygmaty Palmera Eldritcha (Dick Philip K. (Dick Philip Kindred)) (4) - Końcówka mnie trochę pogubiła. Za dużo surrealizmu jak dla mnie. Ale kilka pomysłów bardzo zacnych.

6. Sprawa Galtona (MacDonald Ross (właśc. Millar Kenneth)) (5) - bardzo przyjemny kryminalik. Nawet pomimo tego, że zakończenie jakoś nie wbiło mnie w fotel.

7. Książki zakazane (Paszylk Bartłomiej) (4,5). Bardzo przyjemna lekturka, Sporo informacji na temat kontrowersyjnych książek, przyjemny język, reprezentacyjne fragmenty omawianych tytułów i bardzo przyjemna sekcja "Ekranizacje przy każdym tomie, przy którym ma to sens" (Autor jest pasjonatem filmowym). Troszkę na minus - odnoszę wrażenie, że niektóre lektury były wciśnięte na siłę, na zasadzie "paru rodziców się oburzyło, że w szkole pozwalają czytać dzieciom takie świństwa." Niezbyt to wytrzymuje konfrontacje z problemami jakie miały książki chociażby z Indeksu Ksiąg Zakazanych. No i w jednym miejscu albo korekta dała ładną plamę, albo moja geografia totalnie wysiadła, bo pierwszy raz usłyszałam o granicy szwajcarsko-szkockiej :D

8. Papierowy człowiek (Hammett Dashiell) (4). Ciekawy mix kryminału angielskiego z amerykańskim, słodko-gorzki, ale z przyjemnym humorem. Smakuje trochę, jakby Christie postanowiła napisać noir. IMHO lepszy od Sokoła maltańskiego. Film też niczego sobie, polecam.

9. Miasto i miasto (Miéville China) (5) - Niby kryminał w stylu noir, ale tak naprawdę fabuła jest trochę z tyłu. Pierwsze miejsce zajmują dwa poprzeplatane ze sobą miasta i totalnie pokręcone prawa świata, w którym żyją bohaterowie (prawa polityczne - SF nie ma tu w ogóle, spokojnie można by takie miasta stworzyć współcześnie). Pomyślcie o książkach w stylu Roku 1984, Nowego Wspaniałego Świata, 451 stopni Fahrenheita, ale bez całej pesymistycznej otoczki antyutopijnej - ta powieść to raczej nie jest ostrzeżenie, ale zabawa umysłowa autora "co by było gdyby gdzieś polityka zadziałała tak".

10. Ostatni dzień pary (antologia; Kańtoch Anna, Piskorski Krzysztof, Piórkowski Grzegorz i inni) (3) - Zbiorek opowadań konkursowych krążących koło tematu steampunku w Krakowie. Głupio mi trochę oceniać opowiadania debiutantów, ale patrząc na nie po prostu jak na profesjonalne teksty, większość jest tylko poprawna. Nie czyta się tego źle, ale historie, poza paroma wyjątkami, są albo schematyczne, albo na siłę udziwnione. Ale największe pretensje mam do edytora. Czemu? Dwójka jurorów, Anna Kańtoch i Krzysztof Piskorski, też postanowiła spróbować sił w temacie. I tak bardzo czuć, że te dwa opowiadanka napisali zawodowcy. Gdyby były one na końcu, stanowiłyby zgrabne zamknięcie tomu. Ale że są na początku, to całą resztę oceniam przez ich pryzmat i prawdopodobnie cały zbiór stracił przez to z pół punkta. Tyle z tego dobrego, że pan Piskorski frunie do mojego schowka. Wcześniej się nie poznaliśmy a po tym opowiadaniu sądząc ma naprawdę przyjemne pióro.

11. O książkach, ludziach i sztuce (Kapuściński Ryszard) (5) - Kapuściński o książkach, albumach, filmach... - recenzje, polecanki dla wydawnictw, notki na okładki, fragmenty wykładów. Głównie o pracach kolegów reporterów, ale znalazło sie też kilka tomików wierszy. Wszystko pozytywnie więc nie liczcie na złośliwości - Kapuściński pisał chyba tylko o rzeczach, które uznawał za warte polecenia. Ja natomiast zdecydowanie nie polecam tego tomiku - może straszliwie zapchać schowek :D

12. Sztukmistrz z Lublina (Singer Isaac Bashevis) (3) - Książka o wpadaniu ze skrajności w skrajność. Nie podobał mi się główny bohater. Ani trochę. Tchórz, kłamca i oszust, w dodatku na końcu podziwiany przez wszystkich za to, że uciekł od problemów

13. Po pogrzebie (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4,5) - Jak zwykle świetny pomysł i piękne angielskie towarzystwo. Mały minus za to, że tym razem postaci były wyjątkowo mało sympatyczne.

14. Zagadka Błękitnego Ekspresu (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4 - audiobook) - Mam małą umowę z Christie - jeśli zgadnę, kto zabił, więcej niż 4 nie wystawię. A tu znalazła się bardzo brzydka podpowiedź dla czytelnika - sporo poniżej zwykłego poziomu Agaty. No i pół książki nie może się zdecydować czy idziemy w sensację, czy tradycyjny kryminał.

15. Przekraczając granice (Pankiejewa Oksana) (5,5) - Dialogi. Dialogi, dialogi, dialogi. Fabuła jakaś jest, nawet się toczy, ale leniwie i gdzieś z boku. Za to postaci... ludzie, jaka tu jest pyszna galeria postaci. Mamy koło 6 postaci głównych, mnóstwo pobocznych, a każda iskrzy dowcipem i każda ma swój rozum. Jak miło poczytać dla odmiany historię o przeniesieniu do innego świata, w której nie ma tradycyjnego panicznego biegania i pakowania się w coraz większe kłopoty "bo po co mam rozumieć zasady działania świata. Lepiej robić jakieś głupstwa i dziwić się że nie wychodzą". Książka na 5, a dodatkowe pół punkta za Jego Wysokość Króla Szellara III. Uwielbiam tego gościa, posadzili na tronie Sherlocka Holmesa z ostrym językiem. Jego dialogi z kuzynem barbarzyńcą przypominały najlepsze starcia Marchewy z Vimesem, jeśli zabrać Marchewie większość naiwności i dać za to sporo zdrowego rozsądku. Dziękuję Dot za pożyczkę, sprawię sobie całą serię. :D

16. Niezwykłe liczby profesora Stewarta (Stewart Ian) (4) - Ciekawostki o liczbach. Dowiedziałam się paru interesujących rzeczy, problemem jest nierówny poziom, bo obok informacji z zakresu podstawówki pojawiają się zagadnienia, przy których mój mózg się poddał. Nie wiem, czy to wina autora, czy tematu, ale kilka rzeczy pozostało dla mnie wyjątkowo niejasnych.

17. Księżniczka Marsa (Burroughs Edgar Rice) (3) - takiego marysuizmu dawno nie widziałam. Bohater nie dość, że nadzwyczajnie szybki i silny (co da się wytłumaczyć grawitacją Marsa), to jeszcze uczy się języka Marsjan w 3 dni, w parę tygodni opanowuje używanie ich broni tak, że leje wszystkich jak chce, nauka pilotażu ich maszyn latających to też pryszcz, nie mówiąc już o ujarzmianiu dzikich bestii i o ogarnięciu telepatii i to w taki sposób, że Marsjanie nie potrafią czytać jego myśli. W paru miejscach największym problemem autora było powstrzymanie bohatera przed obróceniem wszystkiego w pył (serio - jeden z głównych złych nie zostaje od razu zabity tylko dlatego, że nasz heros stwierdził, że nie może odebrać tej przyjemności kumplowi). Do tego rasizm, który mnie trochę zaczynał męczyć. Sorry, za stara jestem na takie lektury :)

18. Dziewczyny Buffalo oraz inne zwierzęce obecności (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) (3,5) - zbiór króciutkich opowiadań i wierszy. Wiersze takie sobie (nie wiem czy to wina autorki czy tłumacza). Opowiadania lepsze ale większość oparta na jednym twiście na końcu. Wyróżnia się zdecydowanie "Szerzej niż imperia i wolniej" - historia ze świata Hain, warta poznania, jak ktoś lubi uniwersum.

19. Ojciec Goriot (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)) (3,5) - o rany... nie, nie, nie. Balzakowego języka nie zdzierżę. Za bardzo napuszony dla mnie, a Goriot mnie przerażał. Pół punktu w górę za mocne zakończenie.

20. Kot Bob i ja: Jak kocur i człowiek znaleźli szczęście na ulicy (Bowen James) (5) - Urocze i moim skromnym zdaniem dużo lepsze niż Odyseja kota imieniem Homer. Kocur słodki i cwany (Ok, wybrałem. Ty będziesz moim człowiekiem i nawet nie próbuj się wymigać). Do tego trochę ciekawostek o życiu ulicznego grajka, hierarchii na ulicy, wychodzeniu z nałogu i angielskiej opiece społecznej. Czyta się szybko i przyjemnie.

21. Jeśli zimową nocą podróżny (Calvino Italo) (5) - Wow, niezły książkowy eksperyment. Zastanawiałam się kiedyś, czy można napisać książkę w drugiej osobie - nie ma problemu. Język napuszony do granic możliwości, ale odebrałam to jako swego rodzaju parodię. Byłoby nawet wyżej, gdyby nie ostatnia ćwiartka książki, gdzie wydarzenia chyba trochę wymknęły się spod kontroli.

22. Wojna światów (Wells Herbert George (Wells H. G.)) (4) - sympatyczna staruszka. Trąci myszką i naiwnością, ale wciąż całkiem ciekawa lektura, zwłaszcza jej aspekty psychologiczne i filozoficzne. Zakończenie Deus Ex Machina, ale bardzo mi się podoba.

23. Diamentowy tron (Eddings David) (4) - chciałam lekkie fantasy i właśnie to dostałam. Sztampa goni sztampę, ale postaci są bardzo sympatyczne, akcja wartka, przyjemne czytadełko, kiedy człowiek jest zmęczony. Następne tomy też łyknę.

24. Przemiany (Owidiusz (Ovidius Naso Publius)) (4) - Mity pisane wierszem, dobrze się czytało, ale ich nagromadzenie sprawiło, że doszłam do wniosku, że ta cała mitologia to cały czas wałkowana garstka historii, tylko imiona bohaterów i drobne szczegóły się zmieniają. Do tego traktat o wegetarianizmie, bo właściwie czemu nie. Rozbawił mnie ostatni rozdział, noszący podtytuł "Owidiusz podlizuje się ówczesnemu szefowi Rzymu"

25. Krwawe żniwo (Hammett Dashiell) (3,5) - detektyw wskakuje do miasta zajetego przez mafię i miesza. Kropka w kropkę Za garść dolarów (swoją drogą w nocie wydawcy ktoś pokićkał filmy). Naiwne toto, a bandyci głupi jak standardowi przeciwnicy Bonda. Czytam bo mnie interesuje historia noiru. Innego powodu nie widzę, jak ktoś szuka dobrego czarnego kryminału, niech zamiast Hammeta bierze się za Chandlera i MacDonalda.

26. Bestiariusz słowiański czyli Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach (Zych Paweł) (5.0) - spis stworków z wierzeń słowiańskich. Notatki krótkie, trochę encyklopedyczne, za to każdy z bardzo ładnym rysunkiem. Przyjemna baza do dalszych poszukiwań.

27. Księga smoków polskich (Sala Bartłomiej Grzegorz) (4) - Ta sama seria, legendy o polskich smokach + ich analiza + opis miejsc z nimi związanych (trochę za bardzo mi się kojarzący z notatkami z biura podróży). Ocena nieco niższa, bo te legendy się po chwili strasznie wtórne robią, widać, że wszystkie były tworzone na jedno kopyto.

28. Kurtyna (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4) - miało być 3,5, ale końcówka dodała pół punktu. Miała być perełka Christie a wyszedł Hastings snujący się przez pół książki i jeszcze bardziej niedomyślny niż zwykle. Wybaczcie, nie lubię tej niedorobionej podróbki Watsona...

29. Piotruś Królik (Potter Beatrix) (5) - w święta nadrobiłam książkę dla dzieci, bo czemu nie. Urocze rysunki, prosta, przyjemna historyjka, ale muszę przyznać, że można w takich książeczkach znaleźć niezłe drastyczne kwiatki. (Kochane dzieci, nie idźcie do ogrodu, tata poszedł i wylądował w pasztecie - powiedziała mama i radośnie kicając poszła po zakupy)

30. Z tamtej strony dolara (MacDonald Ross (właśc. Millar Kenneth)) (4,5) - standardowy, porządny Macdonald, tym razem w roli poszukiwacza zaginionego chłopaka. Kilka zadziwiająco pomyślnych zbiegów okoliczności, ale poza tym to solidny kryminał starej daty.

31. The Yellow Wallpaper (4,5) - Opowiadanko trochę w stylu Poego, o popadaniu w szaleństwo i o tym, że nadmiar odpoczynku szkodzi :)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 296
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: