Dodany: 29.06.2010 19:40|Autor: annmarie
"Książki zbójeckie"
Jestem świeżo po lekturze „Pani Bovary” Gustawa Flauberta. Tytułowa bohaterka tej książki jest nieszczęśliwa, ponieważ jej życie nie przypomina tego, jakie sobie wyobraziła. Przede wszystkim jej małżeństwo nie przypomina tego, jakie sobie wyimaginowała pod wpływem przeczytanych książek. W książkach czytała o ekscytujących przygodach bohaterów, wielkich namiętnościach i marzyła, że jej życie też będzie pełne takich fascynujących chwil. Jest jednak zwykłe i nudne, co bardzo rozczarowuje Emmę Bovary…
Podobnie bohaterka „Nad Niemnem”, Emilia Korczyńska, była rozczarowana zwykłym życiem, które tak różniło się od tego, które znała z powieści.
Także Gustaw z IV części „Dziadów” Mickiewicza obwiniał „książki zbójeckie” o negatywny wpływ na jego życie.
Co prawda dzięki książkom możemy dowiedzieć się bardzo dużo rzeczy, a do tego są świetną rozrywką, ale drugiej strony czasami rzeczywiście powodują, że czuję iż moje życie jest takie zwykłe a poznawane osoby takie mało wyraziste. Czasami wydaje mi się także, że właśnie przez książki mam czasem zbyt wygórowane wymagania i szukam idealnych ludzi czy wydarzeń…
Czy też tak czasem macie? Czy czasem nie boicie się, że przez książki zwykły świat może Was nieco rozczarować?