Dodany: 10.02.2005 21:50|Autor: verdiana
"Skandale minionego życia"
Proza Gorczyńskiej ma w sobie coś z pasażowatego gawędziarstwa Rutkowskiego. I tak jak w przypadku Rutkowskiego, po prozę Gorczyńskiej mogę sięgać w ciemno, mając pewność, że się nie zawiodę. A potem często do niej wracam... Tak jak teraz wróciłam - żeby poczytać o tych, których już znam. ;)
O Mickiewiczu, o Isadorze Duncan, której kochankiem (a potem mężem, który "tłukł nie tylko lustra, ale i ją") był Jesienin, O Racinie (świetnym ojcu, który miał pięć córek, z których tylko jedna wyszła za mąż) i Chardinie, o George Sand (która mówiła o sobie używając męskich końcówek rodzajowych) i Oskarze Wilde (który odbył dwa lata ciężkich robót za niemoralne związki z mężczyznami), o psie Zbigniewie i o odrąbanych głowach. :) I o wieeelu innych...
Złośliwi mawiają, że to proza plotkarska. Coś w tym jest. Bo to opowiastki nie tylko o miejsach (głównie o rue de Seine i jej wybitnych mieszkańcach), ale i o ludziach związanych z tymi miejscami. Opowiastki o szczegółach z ich życia, czasem pikantnych, najczęściej wykopywanych przez autorkę z pamięci innych, którzy z bohaterami książki się zetknęli, albo z przepastnych tomiszczy w bibliotekach (i tu mi się znowu na myśl Rutkowski nasuwa ze swoją mrówczą pracą i Mickiewiczem).
I to wszystko oprawione w przecudnej urody polszczyznę. Nie dziwi mnie już, że Gorczyńska sekretarzy Miłoszowi. Czasami myślę jednak, że sekretarzenie jest poniżej jej możliwości, nawet jeśli to sekretarzenie Miłoszowi...
Podsumowując: wspaniała, cudowna książka o interesujących ludziach i miejscach, napisana ekstraordynaryjną polszczyzną. Uczta dla wymagających. Książka nie pozbawiona wątku osobistego ze smutnym, łapiącym za gardło zakończeniem.
[Skandale minionego życia, Renata Gorczyńska; Wydawnictwo Krakowskie,
Kraków 2001]
[pl.rec.ksiazki]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.