Pragnienie (Nesbø Jo) to już jedenasty tom cyklu o Harrym Hole i jeżeli ktoś dotrwał do tego momentu, to prawdopodobnie wie czego się spodziewać. Ostatnie powieści Nesbo może i były rozczarowujące ("Więcej krwi" to nawet na pewno), ale cykl o Hole trzyma poziom. Żałuję tylko, że nie przypomniałam sobie wcześniej "Policji". Tym razem bowiem główny wątek kryminalny jest mocno związany z poprzednią częścią.

W Oslo kolejny raz grasuje seryjny morderca. Jego ofiarą padają kobiety umawiające się na randki na Tinderze. Jak to zwykle u Nesbo bywa, nic nie może być jednak tak proste, jak się wydaje. Nawet jeśli teoretycznie od początku sprawca jest znany, to i tak można liczyć na dodatkowe niespodzianki. Temu autorowi wybaczam zarówno nadmiar okrucieństwa, jak i mniej lub bardziej tanie chwyty mające zmylić czytelnika. Co więcej, podejmuję tę grę i każda zmyłka, którą bez problemu rozszyfrowuję, jest dla mnie małym sukcesem.

Jeśli ktoś do tej pory nie może zrozumieć na czym polega fenomen książek o śledczym ze słabością do alkoholu, "Pragnienie" na pewno tego nie zmieni. Ja dostałam dokładnie to, czego oczekiwałam.