Dodany: 07.02.2017 17:20|Autor: misiak297

Książka: Sprawa nieostrożnego kotka
Gardner Erle Stanley

1 osoba poleca ten tekst.

Misterna intryga i kot jako świadek


"Sprawa nieostrożnego kotka" Erle'a Stanleya Gardnera to 21 tom serii o Perrym Masonie, błyskotliwym adwokacie, który musi wyciągać swoich klientów z kryminalnych tarapatów. Na okładce – uroczy czarny kot i człowiek z rewolwerem. W środku – smakowita historia, skomplikowana zagadka, rozgrywka sądowa. A to wszystko w patynie uroku charakterystycznego dla dawnych kryminałów.

W styczniu 1932 roku znika Franklin B. Shore, zamożny prezes banku. Prawdopodobnie udał się na Florydę z kobietą dużo młodszą i atrakcyjniejszą niż jego własna żona Matylda. Nigdy go nie odnaleziono. Majątek, który pozostawił, powinien być podzielony między jego żonę, jego brata Geralda oraz siostrzenicę – Helen Kendall. Nie można jednak podjąć odpowiednich kroków, dopóki nie uda się jednoznacznie potwierdzić śmierci bankiera. Mija dziesięć lat. Gerald Shore chciałby otrzymać należną mu część spadku po bracie. Znaczna suma pieniędzy przydałaby się także Helen, mieszkającej u starej, despotycznej ciotki. Ale Matylda Shore nie wierzy, że jej mąż umarł; czeka na jego powrót, aby dokonać zamierzonej zemsty.

Nagle następuje przełom – Franklin kontaktuje się telefonicznie z Helen, prosząc ją o spotkanie. Ma w nim uczestniczyć także Perry Mason, który wpada w entuzjazm po zapoznaniu się ze szczegółami sprawy. Stwierdza:

"Nie ma tu nic z nudnej rutyny, którą muszę pokonywać kieliszkiem. Ta sprawa to przygoda, tajemnica, romans. Innymi słowy, to czyste szaleństwo, które wydaje się nie mieć sensu, czyli cholernie ciekawy przypadek"[1].

Prawnik, jego sekretarka Della Street, Helen Kendall i Gerald Shore udają się do umówionego hotelu. Nie zastają tam jednak Henry'ego Leecha, który miał ich zaprowadzić do Franklina B. Shore'a. Kierując się mapką dołączoną do zostawionej im wiadomości, bohaterowie odnajdują Leecha. Staje się jasne, że ten już nikogo i donikąd nie zaprowadzi – kula kalibru 38 w lewej skroni na zawsze mu to uniemożliwiła. Pojawia się policja. Od tego momentu napięcie wzrasta, akcja przyspiesza, a sytuacja się komplikuje. Dochodzi do próby otrucia i strzelaniny. Ktoś ucieka, ktoś inny zostaje aresztowany. Perry Mason jest zawsze o krok przed policją. W końcu musi przed sądem bronić kobiety, którą kocha.

Kto zabił Henry'ego Leecha? I kto próbował zabić innych? Czyżby zaginiony Franklin B. Shore? Nieoczekiwanie ważnym "świadkiem" obrony staje się tytułowy kotek, uroczy, ciekawski Bursztynek, który lubi ciepło. Intryga jest niby zawikłana, ale ostatecznie wszystko okazuje się oczywiste. Przy czym wątpliwe, że czytelnik wyprzedzi Perry'ego Masona. Jak mówi Della Street w ostatnim rozdziale:

"– Wszystko wydaje się takie proste, gdy to wyjaśniasz – powiedziała. – I to właśnie jest tak denerwujące. Te wszystkie wskazówki są takie proste. Jak już się je odpowiednio ułoży, odpowiedź nasuwa się sama. Tylko jakoś nigdy nie udaje mi się ich ułożyć i poprawnie zinterpretować"[2].

Cóż, Dello, tak to już jest w dobrych kryminałach…


---
[1] Erle Stanley Gardner, "Sprawa nieostrożnego kotka", przeł. Paweł Kruk, Wydawnictwo Dolnośląskie, 1991, s. 37.
[2] Tamże, s. 263.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 482
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: