Dodany: 13.03.2010 19:57|Autor: lachus77

BiblioNETka> O BiblioNETce

Czy są tu literaturoznawcy?


Ciekaw jestem, czy wśród biblionetkowiczów są też literaturoznawcy, to znaczy ci, którzy zawodowo, na co dzień, zajmują się książkami; chodzi mi o pracowników naukowych, profesorów, doktorów itd.
Wyświetleń: 12604
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 30
Użytkownik: rafal_nacke 18.03.2010 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekaw jestem, czy wśród ... | lachus77
A moze byc ktos, kto zajmuje sie ksiazkami zawodowo, ale nie ma wyksztalcenie kierunkowego, nie mowiac juz o stopniach naukowych przez Ciebie wymienionych? ;)
Użytkownik: lachus77 18.03.2010 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: A moze byc ktos, kto zajm... | rafal_nacke
Zawodowo, to znaczy?
Użytkownik: rafal_nacke 18.03.2010 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawodowo, to znaczy? | lachus77
A wszechstronnie ;)

Recenzowanie, ale takze wspoltworzenie, redagowanie i wydawanie ;)
Użytkownik: cvn 18.03.2010 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A wszechstronnie ;) Re... | rafal_nacke
Ja też redaguję i robię korekty książek. Jest to moja praca dodatkowa, ale w podstawowej pracy (na etacie) też zajmuję się książkami. Poza tym mam na koncie własną publikację (z zakresu bibliologii/typografii). Ktoś wpisał ją nawet do bazy Biblionetki, ale nikt na razie nie wystawił oceny ;-))))
Użytkownik: rafal_nacke 18.03.2010 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też redaguję i robię k... | cvn
To pochwal sie swoja ksiazka w biblionetce ;-)

Ja tez mam swoje trzy pozycje w b-netce ;-) Jednej jestem wspolautorem, jednej wspolautorem-redaktorem, trzeciej redaktorem-wydawca :-)
Użytkownik: cvn 18.03.2010 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: To pochwal sie swoja ksia... | rafal_nacke
"To pochwal sie swoja ksiazka w biblionetce ;-)"

Już się chwaliłam, łatwo znaleźć :-)

"Ja tez mam swoje trzy pozycje w b-netce ;-) Jednej jestem wspolautorem, jednej wspolautorem-redaktorem, trzeciej redaktorem-wydawca :-)"

Właśnie widzę:

- Opowieści wiatru i morza
- Stencel Leon, Wiersze 1936-1980
- Zamki naszego regionu. Przewodnik po zamkach Torunia i Ziemi Chełmińskiej

:-)

Fajnie. Też redagowałam kilka publikacji o polskich zamkach.
Ale mam taką zasadę, że nie oceniam na Biblionetce książek, które współtworzę :)
Użytkownik: rafal_nacke 18.03.2010 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: "To pochwal sie swoja ksi... | cvn
Zacna zasada, ja jednak oceniajac staralem sie zachowac nieco obiektywizmu (wiem, rzecz niemozliwa ;) ) - widac to po ocenach, skrajnie rozbieznych ;)
Użytkownik: rafal_nacke 18.03.2010 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacna zasada, ja jednak o... | rafal_nacke
Zreszta, fakt faktem, oceniam je tez po to, zeby korzystac z polecanek ;) Moze to chociaz uzasadni moja postawe - bo wiem, ze ocenianie wlasnych publikacji zakrawa conajmniej o narcyzm :P
Użytkownik: cvn 18.03.2010 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zreszta, fakt faktem, oce... | rafal_nacke
Polecanki dobra rzecz.
Tyle ode mnie w temacie (pytanie było w sumie o literaturoznawców;)). Ciekawa jestem, czy się jakiś specjalista zgłosi :-)
Użytkownik: jagiellonkabis 20.03.2010 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Polecanki dobra rzecz. T... | cvn
Na pewno skorzystam z polecanek. Ale najpierw muszę dać podstawy do wyboru. Raczej lubię tzw. literaturę "kobiecą", ale nie tylko więc nie chciałabym aby tym się sugerowano. A swoją drogą też ciekawa jestem czy zgłosi się jakiś specjalista. Pilnie obserwuję dyskusję.
Użytkownik: rafal_nacke 18.03.2010 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: "To pochwal sie swoja ksi... | cvn
Widze tez, ze pracowalas w Almapressie. Mozna zadac Ci kilka pytan w zwiazku z tym wydawnictwem?

Moze byc tu, czy preferujesz priv?
Użytkownik: cvn 18.03.2010 16:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Widze tez, ze pracowalas ... | rafal_nacke
Masz już wiadomość na Goldenline :)
Użytkownik: lachus77 18.03.2010 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też redaguję i robię k... | cvn
Skoro mowa o korektach; nic bardziej nie złości niż korektor, który nie wiadomo dlaczego uważa się za mądrzejszego od autora i wprowadza poprawki, nie zdając sobie sprawy z tego, że niektóre z nich mogą wypaczyć sens wypowiedzi.
Użytkownik: jagiellonkabis 18.03.2010 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekaw jestem, czy wśród ... | lachus77
Nie sądzę, żeby byli. Może wsród adminów (?). Z ciekawością poczekam na rozwinięcie tej dyskusji
Użytkownik: jagiellonkabis 20.03.2010 17:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekaw jestem, czy wśród ... | lachus77
Do Lachus 77. Ja myślę, że korektor jest od innych spraw i autor zawsze może się nie zgodzić z jego poprawkami wypaczającymi sens wypowiedzi.
Użytkownik: lachus77 20.03.2010 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Do Lachus 77. Ja myślę, ż... | jagiellonkabis
Autor może się nie zgodzić z poprawkami, ale czy ostatnie słowo nie będzie należało do korektora i wydawnictwa, w którym pracuje?
Użytkownik: jagiellonkabis 22.03.2010 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Autor może się nie zgodzi... | lachus77
Nie wiem. Wydaje mi się jednak, że szanujący się autor zawsze będzie miał ostatnie słowo.
Użytkownik: rafal_nacke 22.03.2010 17:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem. Wydaje mi się j... | jagiellonkabis
Niekoniecznie. Autor moze kontrolowac co sie dzieje z maszynopisem, ale nigdy nie wie, co kto zrobi z nia bezposrednio przed drukiem. A dzieja sie rzeczy rozne i nie tylko ze strony korekty...
Użytkownik: lachus77 22.03.2010 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Niekoniecznie. Autor moze... | rafal_nacke
Zgadza się; mnie osobiście bardzo irytuje myśl, że korektor może ingerować w tekst, a niestety zdarza się to nazbyt często; jeśli tekst napisany jest poprawnie, to jakim prawem ktoś w nim miesza, zmienia treść, tytuł itd.? Chyba prawem kaduka...
Użytkownik: rafal_nacke 23.03.2010 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadza się; mnie osobiści... | lachus77
Nie do konca jest tak jak piszesz. Korekta ingeruje i powinna ingerowac w tekst - chociazby z powodu dopasowania stylu do reszty wydawnictwa, trzymania sie pewnej linii programowej, a i - nazwijmy to roboczo - techniczno pisarskiej.

Niekiedy zdaza sie, ze korekta jezykowa jest jednoczesnie korekta merytoryczna. Wtedy ingerencji w tekst jest jeszcze wiecej.

Jako osoba, ktora pracuje zarowno jako korektor, jak i publicysta, moge stwierdzic, ze problem wynika ze slabo rozwinietych kanalow komunikacji wewnatrz wydawnictwa/redakcji. Wydawca chce miec wszystko "na wczoraj" i sprawia to, ze nie ma czasu na "negocjacje" pomiedzy korekta i autorem. A to wlasnie rozmowa powinna byc sednem pracy, jaka jest poprawianie tekstu.

Nie jest wiec problemem sama praca korektora; ona z definicji polega na przeredagowaniu tekstu, a nie tylko uzupełnieniu przecinków.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 23.03.2010 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie do konca jest tak jak... | rafal_nacke
Pozwolę sobie dodać, że w wielu wydawnictwach (w tym także tam, gdzie ja pracuję - specjalność: prasa i literatura branżowa) istnieje jednak rozdział tych funkcji. Korektor, jak sama nazwa wskazuje, ma za zadanie jedynie dopilnowanie poprawności językowej tekstu, zaś sprawdzaniem poprawności merytorycznej i ewentualnymi zmianami w tekście zajmuje się redaktor (niekoniecznie naczelny); u nas ze względów oczywistych musi on mieć wykształcenie kierunkowe zgodne z branżą danego czasopisma, natomiast w wydawnictwach zorientowanych na beletrystykę - humanistyczne (przeważnie polonistyczne).
Taka podwójna obróbka tekstu stwarza większe szanse uniknięcia niedociągnięć, chociaż z kolei wymaga większej ilości czasu (autorowi trzeba wyznaczyć termin, pozostawiający margines czasowy na poprawki i ewentualne negocjacje co do zmian) i oczywiście większych nakładów finansowych ze strony wydawcy...
Użytkownik: lachus77 24.03.2010 08:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie do konca jest tak jak... | rafal_nacke
Dopasowanie do stylu wypowiedzi, ha, dobre! Najlepiej, żeby autor napisał książkę, która stylem będzie odpowiadać wydawnictwu, a jeśli tego nie zrobi, to korektorzy czy redaktorzy zrobią to za niego, to znaczy, że tak przeredagują tekst, że nie wiadomo kto ma się pod nim podpisać. To jakaś paranoja!
Użytkownik: rafal_nacke 25.03.2010 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Dopasowanie do stylu wypo... | lachus77
Widzisz, trochę źle myślisz. Oczywiście, że styl trzeba dopasowywać, szczególnie w wydawnictwach zbiorowych, antologiach. Czasami się go ujednolica, czasami wręcz przeciwnie - różnicuje.

Oczywiście, są pisarze, którym wyda się wszystko, nawet bezsensowny bełkot. Jednak w dużej mierze trzeba dbać o jakość literatury i od tego są redaktorzy i korektorzy. Inaczej większości nie dałoby się czytać.

Podobnie jest w czasopismach. Czasami autor nie poznaje własnego tekstu po poprawkach ;-) Trzeba sobie jednak odpowiedzieć na pytanie, czy stawiamy na profesjonalizm czy na spełnianie ambicji autorskich?
Użytkownik: rafal_nacke 25.03.2010 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzisz, trochę źle myśli... | rafal_nacke
Dodam jeszcze jeden argument. Wielu, naprawde genialnych specjalistow albo ludzi co wiele widzieli i powinni sie tym dzielic (tez pracuje w prasie specjalistycznej) pisze po prostu fatalnie. Nie mowie tylko o ortografii i interpunkcji, ale takze o toku wywodu, dzieleniu tekstu, rytmie zdan itp itd. Trzeba tych ludzi poprawiac, dla obopolnego dobra.

Autor nadaje sens, swojego rodzaju "merytoryczna wkladke", redakcja/korekta czynia zas z tego dajacy sie czytac tekst.
Użytkownik: lachus77 25.03.2010 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dodam jeszcze jeden argum... | rafal_nacke
Wiesz, są osoby, które znają się na gramatyce polskiej (ortografia, styl, interpunkcja itd.), a w takim wypadku ingerencja korektora jest zbędna. Niestety, ale często jest tak, że korektor uważa się za mądrzejszego i wprowadza niepotrzebne poprawki, bo wydaje mu się, że tak być powinno; ba, bywa i tak, że korektor kiepsko zna się na gramatyce polskiej i wprowadza poprawki tylko dlatego, żeby nie pozostawić tekstu bez poprawek, to znaczy, żeby nikt sobie nie pomyślał, że rękopis nie został przejrzany.
Użytkownik: rafal_nacke 25.03.2010 14:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, są osoby, które zn... | lachus77
Masz racje, zapewne zdarza sie, ze korekta wychodzi ponad swoje kompetencje. To zdarza sie w kazdym zawodzie.

Nie zmienia to jednak faktu, ze korekta w miazdzacej wiekszosci przypadkow jest potrzebna i to wieksza, anizeli "tu przecinek, a tam kropka". Jednak juz wyzej wspomnialem, ze potrzebna jest tu scisla wspolpraca miedzy autorem, a korekta i wlasnie brak tej wspolpracy jest prawdziwa bolaczka redakcji i wydawnictw.
Użytkownik: lachus77 25.03.2010 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz racje, zapewne zdarz... | rafal_nacke
Ostatnie słowo powinno w tej współpracy jednak należeć do autora, ale najczęściej jest niestety odwrotnie.
Użytkownik: jagiellonkabis 23.03.2010 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekaw jestem, czy wśród ... | lachus77
A cóż to znaczy Rafał "wykształcenie kierunkowe"? Jakie trzeba mieć, żeby być literaturoznawcą? Boy Żeleński był lekarzem i wielkim literaturoznawcą.
Choromański też. Znacie inne przykłady?
Użytkownik: rafal_nacke 25.03.2010 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A cóż to znaczy Rafał "wy... | jagiellonkabis
Wykształcenie kierunkowe - czyli polonista.

Oczywiscie mozna sie znac na literaturze bedac np. budowlancem :-) Nie przecze :-)
Użytkownik: jagiellonkabis 25.03.2010 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekaw jestem, czy wśród ... | lachus77
Zgadzam się z Rafałem, że wykształcenie kierunkowe literaturoznawców to przede wszystkim polonistyka. Ale uparcie powtarzam, że wielki literaturoznawca Boy-Żeleński był lekarzem. Czy ktoś zna tego rodzaju wyjątki od "reguły"? To może być ciekawa lista...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: