Warto wracać
I znowu
Eden (
Lem Stanisław)
- po tylu latach. Czyta się jak zupełnie nową powieść. Inne konteksty, technologie, wrażliwość. Wszystko inne. Tylko Lem się nie starzeje. Mogą niekiedy razić te taśmy, rozkładane mapy, kalkulatory. Ale intuicja wspaniała. Może w szczegółach już trochę anachroniczna, ale to kwestia kierunku myślenia. A do tego początki niezwykle ciekawej i, często bardzo trudnej, lemowskiej filozofii. Tu są dopiero jej początki. Trzeba będzie wrócić do "Głosu Pana" i kolejny raz, tym razem bardzo uważnie, przestudiować "Fiasko". W "Edenie" są początki myślenia autora nad strukturami społecznymi i nad możliwością kontaktu z cywilizacją pozaziemską. To dobry początek, ciekawy i pełen już fantastycznych moæliwoßci pisarza. Teraz przerwa na Carda, a potem...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.