Dodany: 23.11.2004 12:36|Autor:

Książka: Peplum
Nothomb Amélie
Notę wprowadził(a): Nemeni

od wydawcy


Pisarka Amelie podczas towarzyskiego spotkania wysuwa intrygującą, choć mocno naciąganą hipotezę. Według niej naukowcy z dwudziestego ósmego wieku opanowali umiejętność podróżowania w czasie i nikt inny, tylko właśnie oni są odpowiedzialni za wybuch Wezuwiusza, który pogrzebał Pompeje. A wszystko po to, by zachować dla potomnych najpiękniejszy i najdoskonalszy obraz miasta starożytności.

Następnego dnia Amelie udaje się do szpitala na niegroźny zabieg, po którym budzi się w dwudziestym ósmym wieku w domu niejakiego Celsjusza, naukowca przyszłości, który w obawie przed wykryciem jego wiekopomnego dzieła usunął niewygodną głosicielkę prawdy z jej czasów. Od tej chwili zaczyna się fajerwerk świetnej i uroczej groteski, pełnej słownych (i dosłownych) utarczek, inteligentnych, błyskotliwych dialogów i rozkosznie niemożliwych zwrotów akcji. Czy Celsjusz przekona Amelie do swych racji? Czy Amelie uda się zmusić go do odesłania jej do domu? I czy ta historia naprawdę jest taka nieprawdopodobna?...

[Wydawnictwo Muza, 2004 r.]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2563
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: iamone 25.04.2012 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisarka Amelie podczas to... | Nemeni
Coś dziwnego jest z tą autorką... Poza "Z pokorą i uniżeniem" wszystkie jej książki w jakimś stopniu mnie rozczarowują. Pomysły są dobre, natomiast wykonanie bardzo powierzchowne i w dziwnej formie. Tak samo jest z "Peplum". Niby fajna historia, ale trochę mnie znużyła, ciągły dialog, trochę napuszony. Ale mimo to zapewne przeczytam jakąś jej kolejną książkę. Czy warto - chyba tak. Książka jest bardzo krótka, na jeden wieczór. Ale fajerwerków nie można się spodziewać.
Użytkownik: Eida 25.04.2012 15:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Coś dziwnego jest z tą au... | iamone
Mam bardzo podobne wrażenia z lektur jej książek. Jeszcze względnie podobała mi się "Biografia głodu". A pozostałe książki (książeczki właściwie) - tak jak to określiłaś - rozczarowują i nie za bardzo zapadają w pamięć.
Jeszcze a propos autorki, czytałam kiedyś, że jest niepoprawną pracoholiczką, która tworzy niemal cały czas. Ponoć codziennie wstaje bardzo wcześnie rano i zabiera się do pisania, w efekcie czego w ciągu roku powstają z reguły 3 nowe książki, jednak autorka decyduje się na wydanie tylko jednej z nich - podobno wybiera tę najlepszą. Jak tak sobie o tym myślę, to dochodzę do wniosku, że skoro te niby lepsze nie robią na mnie wielkiego wrażenia, to te "odrzuty" to muszą być dopiero kiepsko napisane.

Mam jeszcze na półce "Higienę mordercy", ale nie wiem czy w najbliższej przyszłości zdecyduję się po nią sięgnąć.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: