Dodany: 04.10.2004 17:21|Autor: jadziulka

Do tanga trzeba dwojga


Dawno, dawno temu spotkali się i zakochali w sobie Marsjanie i Wenusjanki. Dzięki temu, że akceptowali i szanowali swoje odrębności, udało im się stworzyć szczęśliwe związki. Autor wyjaśnia, skąd biorą się trudności w zawieraniu szczęśliwych i satysfakcjonujących związków. Radzi, jak można wykorzystać świadomość różnic w wypowiadaniu się, potrzebach emocjonalnych oraz zachowaniu się mężczyzn i kobiet do budowania głębszego wzajemnego zrozumienia partnerów.

Książkę tę czyta się bardzo dobrze, lecz żeby dała pożądany efekt to najlepiej czytać ją razem ze swoim partnerem/partnerką. Czasem często zaglądam do niej, aby sobie przypomnieć niektóre rozdziały, które są mi potrzebne w życiu codziennym.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 17529
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 17
Użytkownik: Rentier 30.09.2005 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Dawno, dawno temu spotkal... | jadziulka
Dokładnie jak pisze Jadziulka.Naprawdę kazda para powinna ją przeczytać.
Zadziwia tak niska ocena:-((((

rentier
Użytkownik: aleutka 30.09.2005 16:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Dawno, dawno temu spotkal... | jadziulka
Przyznam, ze mnie irytuja tego typu ksiazki - takze na przyklad Dlaczego mezczyzni klamia a kobiety placza itp. Oczywista nie neguje roznic w pojmowaniu swiata przez mezczyzn i kobiety, ale nadal uwazam, ze naleza do jednego gatunku, mieszkaja na jednej planecie i takie wysilone analogie Mars Wenus nie przemawiaja do mnie. Wszystkich nas dotycza pewne uniwersalne prawa. U Graya dodatkowo irytuja mnie te sztywne instrukcje obslugi - jesli zrobi tak i tak powiedz po prostu "dobrze":)) Jestem zwolenniczka elastycznosci w porozumiewaniu sie i w ogole kontaktach miedzyludzkich - i jak dotad moje malzenstwo jest bardzo udane.
Ludzie.... Nie od dzis wiadomo, jakie zachowania ulatwiaja, a jakie utrudniaja komunikacje niezaleznie od plci!! Szacunek dla rozmowcy, empatia wrazliwosc, to czy rzeczywiscie sluchasz czy tylko udajesz, to czy traktujesz kazda krytyke jako dowod wlasnej beznadziejnosci - to przeciez uniwersalne!! Psychologowie przeprowadzili wiele eksperymentow w tej dziedzinie... Podobno jest taka ksiazka Mezczyzni sa z Ziemi i kobiety sa z Ziemi - chcialabym ja przeczytac, po prostu na odtrutke...
Użytkownik: firedrake 30.09.2005 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam, ze mnie irytuja... | aleutka
przeglądałem tą książke z dziewczyną i... śmieszą mnie tego typu książeczki :)
Użytkownik: jazim 08.12.2005 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam, ze mnie irytuja... | aleutka
No tak, nie dziwię się twojej irytacji Aleutka, jak sądzę nie masz problemów ze swoimi emocjami. Jednak niewielu jest takich szczęśliwców, wiele osób ma spore problemy emocjonalne i to właśnie głównie do nich jest adresowana ta książka. Dla niektórych wszystko o czym pisze Gray będzie całkowitą nowością.
Podszedłem do tej książki z dużym sceptycyzmem, głównie z tych samych co ty powodów, jednak w miarę czytania dostrzegłem pozytywne aspekty (chociażby nazwanie pewnych zachowań i usystematyzowanie wiedzy na ich temat).
Niekiedy irytowało mnie gdy Gray podawał szczegółową instrukcję obsługi i dzielił pewne uniwersalne zachowania według płci (mężczyźni robią to..., a kobiety to...), choć w rzeczywistości często jest odwrotnie. Generalnie jednak uważam, że ta książka jest potrzebna. Nawet jeśli nie pomoże, to nie zaszkodzi (nie zatruje), aczkolwiek po jej przeczytaniu warto poznać również inne punkty widzenia.
Użytkownik: norge 08.12.2005 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, nie dziwię się tw... | jazim
Zgadzam sie z twoja wypowiedzia, ksiazka jest do przeczytania i zastanowienia sie nad soba, nad partnerem i nad zwiazkiem. Nie uwazam, aby ktos byl tak naiwny i kierowal sie w zyciu podanymi przez autora instrukcjami obslugi. Dla mnie wiele rzeczy bylo nowych a nawet odkrywczych, wiele spraw sie usystematyzowalo....a zycie jest po prostu zyciem i biegnie swoim torem niezaleznie od teorii Graya.
Użytkownik: aleutka 08.12.2005 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, nie dziwię się tw... | jazim
Troche mnie przestraszyles (las) :) Przeciez nie twierdze, ze wszystko wiem i nie mam problemow ze swoimi emocjami:)) Ja rowniez musze sie uczyc i wiele aspektow swiata emocji jest dla mnie calkowita nowoscia. Wciaz na nowo ucze sie pokory i stale znajduje cos nowego. Wlasnie dlatego zycie jest ciekawe. Ale Marsjanie....

No coz, rzeczywiscie mozna te ksiazke traktowac jako dzielko o znikomej szkodliwosci, ale widzisz dla mnie ta ksiazka akurat nie przyczynia sie do zrozumienia roznic w pojmowaniu swiata przez mezczyzn i kobiety a raczej do utrwalenia stereotypow zwiazanych z tymi roznicami.

Opowiem ci o dosyc przerazajacym eksperymencie. Grupe chlopcow i dziewczat - uczestnikow olimpiady matematycznej - zasadzono do rozwiazywania zadan. Wyniki dziewczat i chlopcow byly paradoksalnie porownywalne. Dziewczeta nie wypadly ani lepiej ani gorzej. Potem pokazano im film o tym, jak to mozg kobiecy jest bardziej nastawiony na prawa, emocjonalna polkule, dlatego dziewczeta trudniej sobie radza z mysleniem abstrakcyjnym - tego typu rzeczy. I znowu dano tej samej grupie zadania do rozwiazania - i dziewczeta wypadly zdumiewajaco gorzej niz poprzednio. Od tego czasu zastanawiam sie, ile tego typu marsjansko - wenusjanskich roznic jest po prostu wynikiem takich ogolnospolecznych przekonan unoszacych sie w powietrzu i po prostu nie kwestionowanych przez nikogo a radosnie kultywowanych przez ksiazeczki tego typu.
Nie mam zamiaru ich demonizowac - to tylko poradniki - ale nie mam tez zamiaru sie nimi zachwycac. Ich pozytecznosc jest minimalna, naprawde.
Użytkownik: jazim 09.12.2005 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Troche mnie przestraszyle... | aleutka
Nie miałem zamiaru cię straszyć, czy atakować :-)
Owszem Gray opiera się na stereotypach ale jednocześnie na swój sposób z nimi walczy pokazując skąd takie "typowe" zachowania się biorą. Pewne jest, że nie należy traktować tej książki sztywno jako poradnika.
Użytkownik: norge 09.12.2005 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Troche mnie przestraszyle... | aleutka
To dlaczego droga Aleutko organizuje się oddzielne klasy mistrzowskie i rozgrywki w szachach? Nie sądzisz, że to bardzo dziwne i wręcz niesprawiedliwe w świetle tego co piszesz?

Te teorie o jednakowej psychice mężczyzn i kobiet, identycznej przecież budowie mózgu itd. itd. przyznaję to, są niezwykle przekonywujące. Osobiście bardzo mi się podobają i nawet fajnie jest tak myśleć. Tylko istnieje jeden problem. Tak POWINNO być, ale w praktyce nie jest. Życie pokazuje zupełnie coś innego. Życie, które ja przeżyłam. Życie, które ja widzę :-)

To tak trochę jak z teoriami komunizmu. Fajne, wszystko się zgadza - tylko że nie da się ich zrealizować. W praktyce oczywiście...
Użytkownik: Sznajper 09.12.2005 13:00 napisał(a):
Odpowiedź na: To dlaczego droga Aleutko... | norge
http://www.phys.uni.torun.pl/~duch/Wyklady/kog-m/02.htm#ple

ciekawy wykład o różnicach między mózgiem kobiety i mężczyzny
Użytkownik: aleutka 09.12.2005 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: To dlaczego droga Aleutko... | norge
Ja rzeczywiscie uwazam, ze to niesprawiedliwe ze organizuje sie osobne rozgrywki w szachach:) Judith Polgar wygrala przeciez z Kasparowem w meczu towarzyskim...

Nie twierdze, ze NIE MA roznic miedzy kobietami a mezczyznami w sposobie pojmowania swiata i myslenia, ze kobiety sa identyczne jak mezczyzni:)

Zauwazam jedynie, ze czesto te roznice staja sie powodem do protekcjonalnego traktowania kobiet i zastanawiam sie, na ile te przekonania maja oparcie w rzeczywistosci, a na ile wlasnie w ogolnie panujacych przekonaniach.
Jeszcze wcale nie tak dawno temu odmawiano kobietom prawa do studiow, wlasnie w oparciu o "znajomosc natury kobiecej" - bo wszystkie kobiety marza jedynie o byciu pania domu a o rozwoju intelektualnym, studiach - a juz nie daj Boze fizyce, matematyce czy medycynie - mowia tylko jakies babochlopy, ktorych nikt nie chce. Swiecie w to wierzono - toczyly sie powazne boje na lamach gazet - czy kobieta ktora postanawia studiowac zamiast zalozyc rodzine moze byc uwazana za uczciwa? Jest kompletnie niekobieca... Zdradza wlasna nature.... Slowo sawantka bylo epitetem obrazliwym... Sklodowska bardzo z tym walczyla i slynna jest odpowiedz jakiej udzielila jednemu dziennikarzowi.

- Czy kobiety powinny sie ksztalcic na uniwersytach?
- Oczywscie, jesli tego wlasnie pragna i potrzebuja.
- Nie dbajac o swoje powolanie i obowiazki jako kobiety?
- Nie prosze pana, nie dbajac o opinie idiotow.

Te stereotypy wciaz sa obecne, i szalenie krzywdzace. Dzis w innej, juz nie tak jaskrawej formie, nie zmienia to jednak faktu, ze trzeba z nimi walczyc. A fala takich poradnikow raczej je umacnia.

Moim zdaniem Gray prezentuje protekcjonalna "znajomosc natury kobiet i mezczyn" i przyczynia sie do umocnienia stereotypow, a nie poglebienia znajomosci psychiki kobiet i mezczyzn. Razi mnie to. Poza tym takie analogie Mars - Wenus wydaja mi sie naciagane, poniewaz sugeruja, ze jestesmy wrecz odmiennymi gatunkami ktore dzieli kosmiczna przepasc. Tylko dzieki jakims trikom sztuczkom i umiejetnej tresurze mozemy cos osiagnac. To mnie drazni w tej ksiazce. Jak juz pisalam - jest podobno ksiazka mezczyzni sa z Ziemi i kobiety sa z Ziemi - chcialabym ja przeczytac...

Mam nadzieje ze marzenie o swiecie, w ktorym roznice miedzy kobietami a mezczyznami nie staja sie podstawa do poczucia wyzszosci czy dyskryminowania nie jest utopia na rowni z komunizmem....
Użytkownik: Sznajper 09.12.2005 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja rzeczywiscie uwazam, z... | aleutka
"Nie twierdze, ze NIE MA roznic miedzy kobietami a mezczyznami w sposobie pojmowania swiata i myslenia, ze kobiety sa identyczne jak mezczyzni:)

Zauwazam jedynie, ze czesto te roznice staja sie powodem do protekcjonalnego traktowania kobiet"

właściwie to powinno być odwrotnie, w końcu to my, mężczyźni jesteśmi emocjonalnymi kalekami, a że logika wyjadła nam uczucia to nie jest powód do chwały
Użytkownik: aleutka 09.12.2005 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nie twierdze, ze NI... | Sznajper
:))))) hej, nie traktuj sam siebie protekcjonalnie:)
Użytkownik: norge 09.12.2005 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja rzeczywiscie uwazam, z... | aleutka
No, tu już dochodzimy do kompromisu :-) Te różnice oczywiście są, ale wkurza nas, że przez wieki a może i przez tysiąclecia pojmowanie tych różnic (albo niepojmowanie) było wykorzystywane do dyskryminowania kobiet, traktowania ich protekcjonalnie, odmawiania im wszelkich praw itd. Zgodźmy się więc, że RÓŻNY nie znaczy głupszy ani gorszy i wszystko będzie OK. Przynajmniej dla mnie :-)
Użytkownik: norge 09.12.2005 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: No, tu już dochodzimy do ... | norge
A komunizm niech spoczywa sobie w spokoju. Amen.
Użytkownik: aleutka 09.12.2005 16:55 napisał(a):
Odpowiedź na: A komunizm niech spoczywa... | norge
Na wieki wiekow:)
Użytkownik: aleutka 12.12.2005 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: No, tu już dochodzimy do ... | norge
Nigdy nie twierdzilam inaczej:) Chwala roznicom!!
Użytkownik: patusia2 31.05.2008 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Dawno, dawno temu spotkal... | jadziulka
ja byłam zachwycona tą książką. jak na poradnik czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Wiele razy podczs lektury, mówiłam sobie - to o mnie, dokładnie tak postępuję, znalazłam w niej też wiele zachowań mojego męża, i zrozumiałam że on postrzega wiele rzeczy inaczej niż ja. Naprawdę gorąco polecam tą książkę.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: