Dodany: 25.02.2021 11:28|Autor:

Książka: Aborcja jest
Wężyk Katarzyna
Notę wprowadził(a): Marylek

nota wydawcy


Aborcja była, jest i będzie. Porywająca historia odwiecznej gorączki wokół aborcji i głosy kobiet, które się na nią zdecydowały.

Przez stulecia o aborcji decydowali głównie mężczyźni, tak jest do dziś. Katarzyna Wężyk oddaje głos kobietom, które usunęły ciążę. Ich szczere opowieści obnażają zafałszowanie aborcyjnej rzeczywistości w Polsce. Autorka pyta, dlaczego zdecydowały się na zabieg. Jak go zrobiły, w kraju z tak restrykcyjnym prawem, tak bardzo piętnującym przerywanie ciąży. I jak się wtedy czuły. Historie Polek zestawia z opowieściami Amerykanek stojących po obydwu stronach barykady. Wężyk przygląda się również historii aborcji: jak kobiety radziły sobie w czasach, gdy mogły liczyć tylko na zioła i akuszerki, a za zabieg groziły surowe kary. Sprawdza, jak aborcja stawała się narzędziem władzy nad rozrodczością, cwanym wytrychem dla podejrzanych praktyk politycznych, przedmiotem językowych manipulacji i kondensatorem złych emocji. A także tworzy nieoczywiste świadectwo, tego, jak dziś "wkurwione" kobiety wychodzą na ulice w obronie swoich praw.

Po przeczytaniu tej książki rodzi się pytanie: czy ideologie wykorzystywane by uzasadnić zakaz aborcji przed wiekami różnią się od tych używanych dziś przez ludzi, którzy chcą odebrać kobietom prawo do decydowania o swoim ciele i życiu.


[Wydawnictwo Agora, 2021]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 424
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 15.04.2021 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Aborcja była, jest i będz... | Marylek
Oko.p umieścił artykuł z fragmentami książki powyższej:

oko.press/wyplynal-ze-mnie-kawalek-galaretki-nie-dzieciatko-z-raczkami-i-paznokciami/

Oto wyimki:

> "Nie czyni nikomu krzywdy, bo nie ma żadnej świadomej istoty, która by cierpiała."

Jest żywa istota ludzka na zarodkowym/płodowym etapie rozwoju. Dlaczego należałoby uznać za moralnie dopuszczalne zabicie istoty ludzkiej, która nie cierpi z powodów fizjologicznych czy anatomicznych?

> "Ani przez chwilę nie żałowaliśmy żadnej decyzji – ani o aborcji, ani o urodzeniu dziecka. Choć czasami, jak mała dawała nam popalić, to żartowaliśmy: „Ciesz się, że ciebie zostawiliśmy”."

Doskonały żart! Można się spodziewać, że na starość córka będzie do nich żartować "cieszcie się, że (jeszcze) do eutanazji was nie oddałam".

> "W przepracowaniu aborcji, zrozumieniu, że nie popełniłam żadnej zbrodni, nikogo nie zabiłam, pomogło mi chyba to, że widziałam, co ze mnie wyleciało. (...) Galaretowaty zlepek. Żadne małe dzieciątko z rączkami i paznokciami. Bardziej to przypominało gil z nosa niż to, czym straszy się na lekcjach religii."

A, to jak nie miał paznokci to luz. Mój znajomy też stracił i przestał być człowiekiem. Kobieta nie wypiera się, że musiała to przepracować (czyli to było traumatyczne, wbrew temu, co chce powiedzieć). A to znaczy, że podskórnie kobiety mimo wszystko znają prawdę o tym, czego się dopuszczają. Ale bezduszność powyższego "wyznania" ukazuje, że przepracowała w niewłaściwym "kierunku". O tym też niżej piszę, w przedostatnim akapicie.

>"Weszło mi to katolickie myślenie, że może powinnam się poświęcić."

Dobrze, że przyznaje, iż jedna z podstawowych odróżniających człowieka od innych zwierząt cecha, ma swoje źródło w etyce katolickiej. Choć ja bym uznał to za element występujący w wielu etykach, nie tylko powiązanych z religią.

Dalej kobieta ta opisuje klasyczny mechanizm wyparcia i redukcji dysonansu poznawczego. Fragment, w którym opowiada o tym jak przeżywała ciążę, że starała się na siłę nazywać dziecko płodem i nie sprawdzać płci - czyli w tym wypadku jest to świadome usprawiedliwianie morderstwa, bo musiała być konsekwentna przed samą sobą, aby stwierdzić, że miesiąc później, po aborcji (miesiąc do odzyskania sprawności rozrodczej??) kolejna ciąża to też zlepek komórek... że z czasem zaczęła kochać to dziecko - to też efekt problemów psychicznych po traumie zabójstwa jakiego dokonała.



Większej ohydy i robienia kurtyzany z logiki oraz biologii niż takie treści, jakich fragmenty otrzymujemy w artykule/książce, to już trudno znaleźć.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 15.04.2021 15:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Oko.p umieścił artykuł z ... | LouriOpiekun BiblioNETki
>Jest żywa istota ludzka na zarodkowym/płodowym etapie rozwoju. Dlaczego należałoby uznać za moralnie dopuszczalne zabicie istoty ludzkiej, która nie cierpi z powodów fizjologicznych czy anatomicznych?

Ot, choćby utylitaryzm daje na to odpowiedź w przypadku aborcji. Polecam Etyka praktyczna (Singer Peter)


> Doskonały żart! Można się spodziewać, że na starość córka będzie do nich żartować "cieszcie się, że (jeszcze) do eutanazji was nie oddałam".

Może sobie tak żartować, jeśli ma się dobre relacje w rodzinie i nikomu takie wisielcze żarty nie przeszkadzają.
Do eutanazji nikogo się nie oddaje, bo wtedy to nie jest eutanazja - to ma być dobrowolna decyzja i tylko wtedy możemy mówić o eutanazji, jeśli ktoś jest świadomy (zobacz też terminy ortotanazja, dystanazja i matanazja).


> A, to jak nie miał paznokci to luz. Mój znajomy też stracił i przestał być człowiekiem.

Zarzucasz innym robienie kurtyzany z logiki, a sam piszesz coś takiego?


> Kobieta nie wypiera się, że musiała to przepracować (czyli to było traumatyczne, wbrew temu, co chce powiedzieć). A to znaczy, że podskórnie kobiety mimo wszystko znają prawdę o tym, czego się dopuszczają. Ale bezduszność powyższego "wyznania" ukazuje, że przepracowała w niewłaściwym "kierunku". O tym też niżej piszę, w przedostatnim akapicie.

Przepracowanie może wynikać z presji społecznej i z tego, że aborcja nie jest łatwą decyzją. Sądzisz, że ludzie, którzy robią aborcje nie mają dylematów? Niekoniecznie jest to trauma ( www.medonet.pl/zdrowie,trauma-poaborcyjna-nie-istnieje,artykul,1727718.html ).


> Dobrze, że przyznaje, iż jedna z podstawowych odróżniających człowieka od innych zwierząt cecha, ma swoje źródło w etyce katolickiej. Choć ja bym uznał to za element występujący w wielu etykach, nie tylko powiązanych z religią.

Ale ona pisze o sobie, dlatego podaje "katolicką".


> czyli w tym wypadku jest to świadome usprawiedliwianie morderstwa (...) po traumie zabójstwa jakiego dokonała.

Serio?



Polecam dwa ciekawe teksty, które niedawno czytałem (jeden po angielsku):
https://www.dwutygodnik.com/artykul/9450-nie-mamy-monopolu.html
https://www.theatlantic.com/magazine/archive/2020/​12/the-last-children-of-down-syndrome/616928/
To takie bardziej do przemyśleń.
Użytkownik: Raptusiewicz 15.04.2021 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: >Jest żywa istota ludzka ... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Miałam odpisać, ale wwwojtus już odpisał, więc tylko się podpisuję. Dodam jeszcze, że, jeśli chodzi o pierwsze pytanie, kluczowa jest kwestia prawda do własnego ciała - polecam z kolei klasyczny już tekst J.J. Thomson "Obrona sztucznego poronienia" z tomu Nikt nie rodzi się kobietą (antologia; Mead Margaret, Mayer Helen (Mayer Hacker Helen), Millett Kate i inni)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: