Komentarze użytkownika Shadowmage

Niestety tak, potwierdzam. Przyczyna jest prosta. Po pierwsze jest to dosyć popularny gatunek, więc łatwo się na nim dorobić. Dwa - by wymyślić banalną historyjkę o rycerzu i smoku nie potrzeba zbyt sużej inteligencji, moze to zrobić każdy idiota. Trzy - obecnie fantasy w ameryce jest pisane głównie dla ludzi, którzy czytają je w drodze, chcą cos dla zabicia czasu i nie wymagajacego myslenia - lub też dla fanów szelkiego rodzaju rpg spod znaku wi...

Powiem tak - jesli chodzi o fantastykę to mam naprawdę duże rozeznanie i nie mogę sie do końca z tym zgodzić. Jesli spojrzy sie na obecny rynek amerykański, a przeciez z niego większość powieści pochodzi, to jest to prawda. Ale zdarzają sie chlubne wyjątki. A jeśli spojrzeć na starsze pozycje, to spotkać można sporo perełek. Po prostu trzeba wiedzieć, których autorów unikać.

No fakt, nie byłem pewien co do płci ostatniej z wymienionych osób więc zastosowałem bezpieczniejszą formę :P

Ja rozumiem całkowicie i sie trochę do tej oceny przyczyniłem. Ksiązka jest łagodnie mówiąc beznadizejna. odoba, która pisała o jej dopracowaniu chyba jej nie czytała. Każdy z autorw (jest ich trzech: Andre Norton, Marion Zimmer Bradley, Julian May - co z reszta własnie zgłosiłem jako błąd)prowadzi jedną bohaterkę, a ich wersje nie pokrywają sie ze sobą, jakby kompeltnie sie ze sobą nie konsultowali. Brak redakci i tyle. A sam książka jest nudna ...

Nie wiem co ludzie w tym widzą... To jest banalne i prymitywne. Brutalność? Śmieszne. Ordynarna? Jak pisałem to prymitywność jedynie. Wciąga? Raczej nudzi.

Też prawda. Chociaz pwoiem szczerze, ze Milczenie owiec uważam za ksiazke pzrecietną, nudnawą i bez kliamtu. Co prawda jestem w takim twierdzeniu chyba odosobniony :) Natomiast film uwazam za jedne z najlepszych obrazów jakie powstały. A przeciez nie mozna powiedziec, że scenariusz jest ksiażką napisaną od nowa, bo trzyma sie w miarę wiernie pierwozoru literackiego. Niemniej jest to wyjątek.

Na podstawie komiksów niczego wartego uwagi nie widziałem w sumie. Większość znacznie gorsza od pierwowzorów. W książkach też o wiele lepiej nie jest choć mam dwóch faworytóe - "Ojca chrzestnego" i "Milczenie owiec". No i jeszcze Władca Pierscieni, film przyjamniej nie jest tak nudny :P

Cóż, ja takze musze sie przychylić do opinii przedmówców. Jakkolwiek do jego umiejętności warsztatowych nie mam większych zastrzeżeń, to do przekazywanych treści jak najbardziej. Zdobył popularnosc bo głosi prawdy objawione, ale biada temu kto pójdzie za jego radami i będzie próbował zastosować je w prawdziwym życiu. Z całym szacunkiem, ale nie sądzę by dojrzała osoba potrafiła w tych książkach znaleźć wiele intersujacego.

Dan Brown tak naprawdę nic nowego nie wymyślił, jedynie przeczytał kilka ksiazek i zmontował z nich spisek. A że czytałem te same ksiązki co on, a do tego chyba uważniej, to trochę się miejscami wynudziłem, szczególnie gdy wyjaśniał każde trochę bardziej słowo czy termin. Czy jest ona zamierzona na wywołanie skandalu? Pod pewnymi względami bez wątpienia tak. Autor słusznie wyszedł z założenia, że okutyzm plus treści po częsci antyreligijne na pe...