Komentarze użytkownika kamyk:)

Ja również bardzo dziękuję za wyróżnienie! Pozdrawiam wszystkich zaczytanych :)

Też nie czytam tego typu literatury. Szkoda życia... Ale dobrze było przeczytać tę opinię, przynajmniej wiem do jakiego absurdu doprowadzone są te czytadła. To całkiem zabawne :D Przecież co pół roku nowy twór wyłazi!!! Ciągle księgarnie są zawalane Steelami, Roberstami, a z polskich np. taką Michalak. Fuj.

Książka nie musi być "realna"... To tak trudno zrozumieć? Każda powieść zakłada fikcjonalność i zarzucanie, że jest "taka nieżyciowa" i mało prawdopodobna, jest bez sensu. Przedstawione sytuacje, przesłodzone czy nie, są pretekstem do innych rozważań. Percepcja zależy raczej od charakteru wrażliwości, wyczucia pewnych przesłanek. Fastfoodowe flow? Całkiem zabawne sformułowanie. Szkoda tylko, że średnio pasuje do tego typu powieści, a już na pewno...

Tę pozycję trudno mi do czegokolwiek zaklasyfikować ze względu na styl i poziom pisania (nie nazwałabym jej np. dziełem), a nie tematykę. Mój komentarz był raczej krytyczny niż zgryźliwy, chociaż faktycznie nuży mnie popularność tego typu wytworów (a już tym bardziej teksty, że każda kobieta nosi w sobie taką książkę, bo w takim razie nie jestem kobietą).

Czuję się urażona, że tego typu książki przypisywane są do literatury kobiecej. "Nigdy w życiu" to ja tego nie przeczytam. Nie wytrzymałam nawet 15 stron... To nie prawda, że każda kobieta nosi w sobie taką książkę. Niektóre latają wyżej, radziłabym powstrzymać się od generalizujących sądów.

Podziwianie jego postawy... Fajnie. Też bym taką miała, gdybym była miliarderką. Wtedy z pewnością "rzucałabym wszystko" i szukała swojego szczęścia. Tylko głupio byłoby mi pisać takie szmirki. Ale do tego trzeba dojść samemu, o ile wyjdzie się poza horyzont prostych książek i zacznie poznawać się ogrom i piękno literatury.

Każdy, kto miał do czynienia z filozofią, wie jak określić tę papkę "złotych myśli"... Nie wiem, czy pisanie o sobie udowadnia talent, wszakże robią to setki nastolatek na swoich słodkich blogach.