Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
U mnie w pierwszym miesiącu wywarła, potem już nie. Robiliśmy antologię ukraińską, przy której było pracy od gromu - od spotkań redakcji, przez rozdzielanie zadań (ja ogarniałam zespół redakcyjny złożony z blisko stu osób!), wizyty w radiu (było ich kilka), oprócz tego drukowałam ulotki antywojenne, chodziłam bez przerwy na protesty, uspokajałam znajomych, którzy mieli tak silne załamania nerwowe, że podejmowali decyzje czasem dla nich zgubne. Sa...
438. Małgorzata Musierowicz, „Kwiat kalafiora”, cykl: Jeżycjada, t. III, Akapit Press 2012 439. Małgorzata Musierowicz, „Ida sierpniowa”, cykl: Jeżycjada, t. IV, Akapit Press 2002 440. Małgorzata Musierowicz, „Opium w rosole”, cykl: Jeżycjada, t. V, Akapit Press 2002 441. Małgorzata Musierowicz, „Brulion Bebe B.”, cykl: Jeżycjada, t. VI, Akapit Press 1999 442. Małgorzata Musierowicz, „Noelka”, cykl: Jeżycjada, t. VII, Akapit Press 2009 443. ...
370. Ilona Wiśniewska, „Lud z grenlandzkiej wyspy”, Czarne 2018 371. James Joyce, „Ulisses”, przeł. Maciej Świerkocki, Officyna 2021 372. Krystyna Kurczab-Redlich, „Głową o mur Kremla”, W.A.B. 201 373. Katarzyna Żak, „Wierzeje Czasu”, Ridero 2018 374. Blanca Miosi, „Waldek. Chłopiec, który przebaczył nazistom”, przeł. Piotr Jarco, Autornia 2022 375. Joseph Conrad, „Amy Foster”, przeł. Aniela Zagórska, Dodo Press 2015 376. Laura Savaes, „Za...
313. Mohamed Mbougar Sarr, „Najskrytsza pamięć ludzi”, przeł. Jacek Giszczak, Cyranka 2022 314. Jan Kaczkowski, „A człowieka widzi?”, RTCK 2022 315. Marta Kisiel, „Nagle trup”, Mięta 2022 316. Stanisław Ignacy Witkiewicz, „Idealizm i realizm”, Avia-Artis 2022 317. „Rewolucja 1905. Przewodnik Krytyki Politycznej”, Krytyka Polityczna 2013 318. Radek Rak, „Baśń o wężowym sercu albo Wtóre słowo o Jakóbie Szeli”, Powergraph 2019 319. Radek Rak, ...
278. Laia Aguilar, „Wolfgang (niezwyczajny)”, przeł. Karolina Jaszecka, Widnokrąg 2022 279. Thomas Olde Heuvelt, „Hex”, przeł. Piotr Kuś, Albators 2022 280. Michał Gąsior, „Road Trip: Bliski Wschód”, 92 media Mateusz Cieślak 2022 281. Christopher Berry-Dee, „Rozmowy z psychopatami. W otchłani zła”, przeł. Tomasz Wyżyński, Czarna Owca 2021 282. Lenka Elbe, „Uranova”, przeł. Anna Dorota Kamińska, Mova 2022 283. Irena Powell, „Zamęt”, Novae Re...
212. Stefan Grabiński, „Księga ognia. Nowele”, Wydawnictwo CM 2022 213. Juan Emar, „Wczoraj”, przeł. Katarzyna Okrasko, ArtRage 2022 214. Alstair Reynolds, „Arka odkupienia”, cykl: Przestrzeń Objawienia, t. II, przeł. Grażyna Grygiel, Piotr Staniewski, Mag 2022 215. Mariusz Ogiegło, „Elvis. Wszystkie płyty króla. 1966-1977”, My Book 2022 216. Wojciech Labuda, Tomasz Dołęgowski, „Szermierka na słowa. O debacie oksfordzkiej i nie tylko”, Poltex...
175. Michael Yardney, „Dogadaj się. Sztuka codziennych negocjacji”, cykl: Inwestuj w siebie, t. IX, przeł. Tomasz Jurewicz, Kompania Mediowa 2022 176. Piotr Bernardyn, „Hongkong. Powiedz, że kochasz Chiny”, Czarne 2022 177. Stefan Grabiński, „Salamandra”, Wydawnictwo CM 2019 178. Deotyma, „Zwierciadlana zagadka”, ALFA 1990 179. Margaret Atwood, „Zbójecka narzeczona”, przeł. Wiesław Marcysiak, Wielka Litera 2021 180. Margaret Atwood, „Ruchom...
140. Aleksander Minkowski, „Madonna w lustrze”, PIW 1993 141. Aleksander Minkowski, „Odmieniec”, Książka i Wiedza 1988 142. Aleksander Kaczorowski, „Praski elementarz”, Czarne 2021 143. Mary Shelly, „Frankenstein”, przeł. Henryk Goldmann, Świat Książki 2022 144. Marilynne Robinson, „Gilead”, cykl: Gilead, t. I, przeł. Witold Kurylak, Prószyński i S-ka 2022 145. Olga Tokarczuk, „Empuzjon”, Wydawnictwo Literackie 2022 146. „City 5. Antologia ...
Powtórki Camusa celowo, po prostu przeczytałam dwa razy. 56. Karin Slaughter, „Zbrodniarz”, cykl: Will Trent, t. VI, przeł. Agnieszka Lipska-Nakoniecznik, Buchmann 2013 57. Keith Abraham, „Skup się. Cztery szybkie i proste strategie pozwalające uporać się z prokrastynacją na zawsze”, przeł. Krzysztof Krzyżanowski, Studio Emka 2022 58. Natalia Delewa, „Niewidzialni”, przeł. Hanna Karpińska, Wydawnictwo Ezop 2021 59. E.T.A. Hoffman, „Panna de...
35. Katarzyna Maniszewska, „Oblicza magii”, Skarpa Warszawska 2022 36. Rebecca Shankland, Christophe Andre, „Jak dobrze być razem. Więzi, dzięki którym żyjemy szczęśliwie”, przeł. Katarzyna Panfil, Feeria 2021 37. Mark Liwin, „Riki i drogi”, przeł. Olga Świdnicka, Warsztaty Kultury w Lublinie 2020 38. Monika Sławecka, „Porwana. Wstrząsające historie osób, które zostały uprowadzone”, Pascal 2020 39. Katarzyna Nosowska, „Powrót z Bambuko”, Wiel...
HAHAHA, teraz to chyba będą wymagały rehabilitacji po takim czasie :) Chciałam Ci osobiście napisać, ale jak już dodam wszystkie książki i rozejrzę się cokolwiek, ale żeś musiał sam wyczaić :)
A i owszem :) Cały rok skrupulatnie zapisywałam wszystkie przeczytane pozycje, to co się mają zmarnować :)
Tylko jedna książka, bo wojna :( 34. Ed Warren, Lorraine Warren, „Obecność. Historia opętania”, przeł. Martyna Plisenko, Replika 2021
14. Wiktor Hajdenrajch, „Dopaść Leona Waganta”, Novae Res 2021 15. Helen Philips, „Kancelaria”, przeł. Anna Maria Nowak, Prószyński i S-ka 2019 16. Helen Phillips, „Wizyta”, przeł. Maciejka Mazan, Prószyński i S-ka 2021 17. Soren Gauger, „Nie to/Nie tamto”, Ha!art 2014 18. Soren Gauger, „Rzeczy niewysłowione”, Nisza 2020 19. Anthony Warner, „Wściekły kucharz. Cała prawda o zdrowym jedzeniu i modnych dietach”, przeł. Katarzyna Makaruk, Buchm...
Howdy wszystkim! Po bardzo długiej przerwie wracam i postanowiłam dodać w wątkach podsumowujących miesiące 2022 moje lektury z ostatniego roku. Wybaczcie, że bez ocen, komentarzy do poszczególnych pozycji i linków. Robiłam po prostu dla siebie zestawienie w Wordzie, ale od tego roku zamierzam się poprawić :) 1. Wojciech Zieliński, „Kontroler”, cykl: Kula Światów, t. I, Warbook 2021 2. Ishmael Reed, „Mambo Dżambo”, przeł. Teresa Tyszkowiec...
Akurat przodowniczką liczby przeczytanych książek to może i bym nawet była, bo obecnie dochodzę do setki w miesiącu (mam szalone tempo, jestem mutantem, wieeem), ale poza ocenianiem i dodawaniem do katalogu niewiele dla BiblioNETki robię, stąd moja skrucha i silne postanowienie poprawy :) A z drugiej strony - trochę mi wstyd o tym mówić, bo wychodzi na to, że czytam przez 50 godzin na dobę, co też nie jest prawdą, po prostu mam dziwny mózg :)
Ogromnie dziękuję trzem Biblionetkołajom za następujące prezenty: 1) "Dzikość serca" Barry'ego Gifforda oraz piękną świąteczną kartkę z życzeniami 2) "Grę anioła" Carlosa Ruiza Zafona 3) "Amelię" Diany Palmer i "Koliberka" LaVyrle'a Spencera, a także prześliczne gadżety: kartkę z kolorowymi kotkami, czarną ozdobę również z motywem dwóch kotów oraz absolutnie uroczą (chyba) zakładkę, która wygląda jak bransoletka, ma czerwone kuleczki, srebrny ...
Babcia zapomniała mi przekazać o czasie, ale przed świętami przypomniało jej się, że dostałam przesyłkę, a więc: Drogi Biblionetkołaju czy też Biblionetkołajko z Warszawy, serdeczne dzięki za książkę "Jedz, módl się, kochaj". Lekturę zostawiam sobie na nowy rok, ale na pewno będzie to jedna z pierwszych książek, które przeczytam w styczniu :)
Nie wiem, czy rozwiązaliście już kwestię zależności Dukaja i Conrada (patrząc do katalogu, wnioskuję, że tak), ale ponieważ zostałam poproszona - jako conradystka, która zajmuje się krytyką i teorią przekładu - o wypowiedź na ten temat, oto jestem :) <Cześć, tu Ophie! Tak, wiem, nie było mnie z miliard lat...> To, co zrobił Dukaj jest świetnym w założeniu, lecz nieudanym w wymiarze praktycznym eksperymentem. Generalnie bardzo trudno powi...
I jeszcze mama przywiozła mi dzisiaj z domu "Meksyk od kuchni. Książka niekucharska" Susany Osorio-Mrożek, problem w tym, że wyrzuciła kopertę, więc pojęcia nie mam, skąd jakiś zacny Biblionetkołaj ją przysłał, ale z całego serduszka dziękuję!
Ludkowie kochani, jaka ja musiałam być grzeczna w tym roku, bo dostałam tyle prezentów od Biblionetkołajów, że szok, niedowierzanie i w ogóle, masakroza powszechna! :) Próbowałam zapisać nazwy miejscowości, ale - jak to ja - zgubiłam gdzieś karteczkę, więc wymienię tylko tytuły. "Evita" - Tomás Eloy Martínez "Kosmiczny meldunek" - Andrzej Trepka "Pachnidło" - Patrick Süskind "Egzorcysta" - William Peter Blatty "Droga" - Roger Zelazny "...
Dziękuję :) Postaram się ogarnąć temat :)
To chyba dobry moment, żeby tu wrócić. By wypowiedzieć się na temat Davida, człowieka (hm, kosmity?), którego absolutnie uwielbiałam i po śmierci którego dosłownie załamałam się na kilka dni. Dosłownie... Bardzo dziwi mnie nieobecność na tej liście (widziałam już ją dawno temu) "Obcego w obcym kraju". Jasne, mam hopla na punkcie tej książki, nie da się ukryć, ale Bowie też miał i wielokrotnie wypowiadał się o niej. Ba, chciał nawet nakręcić fi...
Drogi Mikołaju z Katowic, właściwie dopiero teraz mogłam odebrać przesyłkę, stąd też tak późno piszę, ale bardzo, bardzo dziękuję Ci za dwa wspaniałe tomy "Centennial" oraz piękną kartkę z życzeniami świątecznymi. Przy mojej miłości do USA nie mogłeś trafić lepiej :) Życzę Ci wszystkiego dobrego w te Święta i dużo, dużo dobrych książek! :)
194. Serca, dłonie, głosy (3,5) Okładkowy blurb prezentował się świetnie, niestety treść rozczarowała. Za dużo wojny i polityki, za mało fantastyki. 195. Kronika ptaka nakręcacza (6). Powtórka. Brak słów, by opisać wszystko to, co czuję, gdy czytam Murakamiego. Nie wiem czy istnieją autor idealny bądź pisarstwo idealne, ale nawet jeśli nie, Murakami zbliża się do tego ideału. Ten styl, ten język, ten klimat, te opisy, ci bohaterowie, ten dek...
O, to ja "Wilka" czytam prawie tak nałogowo, jak i "Planetę małp". "YellowBrickRoad" nigdy nie wyszło w Polsce, nigdy nie zostało przetłumaczone, jest bardzo niszowe i chyba nikt o tym filmie tutaj nie słyszał, więcej mogę napisać na privie.
Ja "Buszującego", o ile dobrze pamiętam, przeczytałam jakoś tak pod koniec liceum/na początku studiów i to było już zbyt późno, by docenić. "W drodze" podobnie, pisałam zresztą na ten temat wielokrotnie. No ale np. taki "Wilk stepowy" nadal uniwersalny:) < i oczywiście nasz częsty przedmiot rozmowy, "Obcy w obcym kraju"!>. "Piknik" to jeden z najlepszych filmów, jakie widziałam, więc teraz pora na książkę. A Tobie w podobnym klimacie pol...
Też mi się tak wydaje. Ale nie "był", a "będzie", bo ja tego tak nie zostawię:) Po prostu trzeba zorganizować środki.
Dla mnie cała ta sytuacja jest absurdalna. Facet reklamuje auto, no i co z tego? Może faktycznie, gdyby reklamował środki do czyszczenia sedesu, mogłoby to budzić pewne kontrowersje, ale co jest złego w reklamowaniu tak porządnego samochodu? Jakoś nikt nie ma problemu z tym, że aktorzy, dziennikarze czy sportowcy brali udział w kampaniach wspierających czytelnictwo. Wiadomo, że reklamy były, są i będą, ktoś musi reklamować pewne produkty, a to ch...
Wszelkie antyutopie, a więc "jadąc" klasyką: Zajdel, Lem, książki z serii "Uczta Wyobraźni" (chociaż tu rozpiętość gatunkowa duża, ale w większości bohater musi uratować świat). Trochę odwrotne rozwiązane w "Gnieździe światów" Huberatha, tam z kolei... ale nie, to byłby spoiler:) Motyw ratowania świata występuje często również w horrorach, np. u Kinga. Trudno mi coś doradzić, bo grę, o której piszesz, znam tylko ze słyszenia. Może jeszcze jakieś ...
Nie sądzę, żeby ktoś działał ze złej woli i zdarzenie to przywołałam raczej w formie anegdoty, może niefortunnie napisałam "skrzyczano", bo to nie było niemiłe, ani obraźliwe, po prostu nie miałam pojęcia, że jedna osoba zakłada ten sam wątek, więc założyłam, a ktoś zwrócił mi uwagę i skasował mój. Jasne, mogli zostawić i powiedzieć, a to fajnie, tym razem jakaś nowa osoba założyła, ale naprawdę nie stało się nic złego. Jak widać żyję, mam się do...
Ja niestety nie mogę zdzierżyć, chociaż kicz w innej formie zupełnie mi nie przeszkadza. Pewnie w związku z moją wielką niechęcią do jakiejkolwiek muzyki współczesnej, która - mam świadomość, że to stereotyp - kojarzy mi się właśnie z taką popową estetyką. Oczywiście współczesna muzyka to nie tylko pop, a i pop może być zaangażowany ideologicznie, ale siła negatywnych konotacji działa. A "Wojnę polsko-ruską" wcale nie uważam za złą rzecz, lecz od...
Ojej, toż to tradycja, że veverica zakładała wątek! Pamiętam, jak mnie skrzyczano jakoś na początku mej bytności tutaj, gdy takowy rozpoczęłam, zniecierpliwiona zwlekaniem naszej wątkotwórczyni. Oczywiście nie zdawałam sobie wtedy sprawy, że faktycznie jedna osoba ten sam wątek miesiąc w miesiąc:) Pamiętam, jak wówczas pomyślałam: "Co za niesympatyczni ludzie. I jakie hermetyczne środowisko". Teraz, rzecz jasna, jestem po tej stronie mocy i już t...
Polecam książki Ćwieka o Lokim.
"Upadek" tak nisko? Dlaczego?
Dzięki:) Ja jestem zupełnie nieobiektywna, jeśli chodzi o "Across", gdyż to jeden z najważniejszych dla mnie filmów. Żałuję tylko, że nie pojawiło się w nim kilka ważniejszych piosenek niż "Because" czy "Helter Skelter", np. "Eleanor Rigby", ale rozumiem, że przeważyła rola fabułotwórcza (brzmi co najmniej tak okropnie, jak "dzieciorób", ale mam słabość do takich neologizmów), miało być wszak o hippisach. Dobra, idę kompletować listę z zes...
Ciekawy trop. Ja uwielbiam "Forresta" w wersji filmowej (obejrzyj "Across the Universe", jeśli jeszcze nie widziałeś), a książki o Gumpie, choć podobają mi się, nie mają jednak tego "czegoś", co ja nazywam klimatem (choć mają inny, też interesujący). Jak skończę swoją powieść, to będę polecać (hah, jak to zabrzmiało), bo w pewnym sensie jest (będzie) takim rodzajem "Forresta" przez lata 60.
Cieszę się, że mogłam się do czegoś przydać. Wkrótce oczekuj odpowiedzi na te wszystkie privy:) "Obcy" to pewnością rzecz pod wieloma względami ciekawa i nawet jeśli ktoś nie uznaje powieści za wartościową pod względem literackim czy ideologicznym, powinien mieć na uwadze wszystkie konteksty kulturowe, które się z nią wiążą. U mnie na zajęciach np. będzie to jedna z lektur wprowadzających w lata 60.:)
Ktoś na świecie (poza mną) nie zachwyca się "Władcą", o dzięki Ci, nie czuję się już taką straszną outsiderką!:)
Eee, ciekawe, ale zupełnie nie rozumiem co, gdzie i jak mam zrobić, żeby i mnie takie coś wyliczyło.
Maj to czas ostatnich, bardzo intensywnych prac nad "Smokopolitanem", milion korekt, premiera, imprezy, no wiecie:) No i praca, studia etc. Na czytanie nie miałam ani siły, ani czasu, choć i tak jest lepiej, niż się pierwotnie zapowiadało. No ale do rzeczy: 142. Motyl (5) Dawno tak nie ryczałam. Piękna, mądra i tragiczna książka, chociaż właściwie żadne arcydzieło. Najważniejsze, że porusza. 143. Alaska (4,5) Zdecydowanie jestem istot...
Wieeem, sprawdziłam, że tego jest sporo. Chyba muszę sobie rozsądnie dawkować tę przyjemność, a najchętniej bym wszystko przeczytałam w dwa dni.
Naprawdę warto i nawet, jak na upodobania Magdy Heydel, nie ma tam tylko teorii kulturowych.
106. R. Heinlein, „I will fear no evil” (5) Tak, mimo wszystko 5, po kilku nieudanych podejściach wreszcie udało mi się skończyć, i jest 5, aż sama nie wierzę, że to piszę, ale tak, 5. Książka, która kusi, by ją przetłumaczyć, a jednocześnie bardzo odpycha poprzez zamierzoną głupotę bohaterów. Opowieść o 90 letnim mężczyźnie, który przeszczepił swój mózg w ciało młodej sekretarki. Satyra na feminizm i konserwatywne poglądy w jednym. Nie mogę z...
Ale chodzi o kategorię budowania grozy za pomocą językowych chwytów? Bo wybacz, ale nadal nie rozumiem:)
No widzisz, ja też żałuję, że tak późno poznałam "Galaktycznego druciarza". "Człowiek z Wysokiego Zamku" chyba nie był najlepszym pomysłem na pierwsze spotkanie z Dickiem. Co masz na myśli, pisząc o strasznym stylu Kinga? <Tu, odnosząc się jeszcze do Twojego komentarza na temat stylu Dicka - tak, chodziło mi o "kliniczność" jego języka.>
Ja chyba dopiero po jakiejś piątej książce zaczęłam się do niego przekonywać, bo po "Człowieku z Wysokiego Zamku" uznałam, że wszyscy powariowali z dickomaną. Dziwne, bo i lata 60., i eksperymentalne science fiction, i psychodelia, niby wszystko się zgadza, a mimo to rezultaty są nie takie, jakich oczekiwałam. Trzeba przywyknąć, po prostu. Polecam "Doktora Futurity", chyba najmniej Dicka w Dicku, z tego, co znam (a znam, przyznaję, niewiele).
Ilościowo marnie (jak na moje możliwości), lecz zaczęłam nagle pracować przy czterech różnych projektach, więc efekty niestety są widoczne. 79. Galaktyczny druciarz (5) Dotąd raczej sceptycznie podchodziłam do dokonań Dicka, lecz coraz bardziej się do niego przekonuję. Zdecydowanym atutem w „Druciarzu” (i innych powieściach) jest pomysł i jego niesamowite zapętlenie, negatywnym aspektem natomiast styl (a raczej brak stylu). Dick to trochę tak...
Rejestrujesz co do minuty, kiedy kończysz czytać daną pozycję? To absolutnie urocze, choć dla mnie trochę niewykonalne:)
Po lekturze "Przeminęło z wiatrem" miałam dokładnie to samo odczucie!
A dla mnie King jak zwykle super. Właśnie ta niemożność zakwalifikowania do żadnego gatunku, pisanie o wszystkim, podoba mi się w "Pamiętniku" najbardziej.
Zaskoczyłeś mnie. Myślałam, że lubisz Dukajowskie eksperymenty:)
Cóż za wspaniałe zestawienie książek!
Nigdy nie odniosłam wrażenia, że "Wyspa doktora Moreau" się zestarzała. Powiedziałabym, że to raczej wizja alternatywna na temat tego, jak wygląda granica między tym co ludzkie, a zwierzęce, i czy zwierzę może, po dokonaniu pewnych modyfikacji, stać się podobne do człowieka. I co najważniejsze - jak długo będzie to trwało? Sam temat sposobu przeprowadzenia eksperymentów został potraktowany bardzo zdawkowo i był chyba pretekstem, gdyż rzeczywiście...
Brzmi super! Już wiem, co przeczytam w najbliższym czasie. Janek Sowa to mój kolega z katedry, więc czuję się podwójnie zobligowana:)
Jejuuu, minął już miesiąc, a ja zupełnie zapomniałam o podzieleniu się wrażeniami. Wybacz najmocniej, już piszę! Jeśli chodzi o "Znaki szczególne" - bardzo podoba mi się język narratorki: subtelny, kobiecy, ale jednocześnie żywy i plastyczny. Lubię też jej nostalgiczne spojrzenie na świat, którego już nie ma, bo, urodzona w roku 1990, sama widziałam jak zmienia się rzeczywistość wokół mnie. Co do "Eichmanna w Jerozolimie" - przyznam szcze...
Dzięki:) Jak uda mi się zebrać myśli - napiszę, pewnie że napiszę, na razie stwierdzam, że odpowiedź na pytanie misiaka już i tak mnie wymęczyła:) Idę spać, może jutro będzie lepiej, dobrej nocy wszystkim:)
Och, przecież ja się pomyliłam! 4,5 miało być, nie 5,5 (a właściwie, 5,4), a jednak u mnie 4,5 to ocena książki, która mi się podobała, z różnych względów, lecz bez wielkiego zachwytu. Raczej nie jestem z tych, co za złe książki dają 1 czy 2, zatem i za dobre skala się podwyższa.
Podobało mi się, no cóż:) I to zarówno sny Culleen, jak i rzeczywistość. Świat ze snów mógł sprawiać wrażenie niedopracowanego, chyba tu jest problem, ale wydaje mi się, że to celowe było, dzięki temu wydawał się, hm, bardziej mroczny? Jeśli już, powiedziałabym, że kraina jest chaotyczna, a nie nijaka, a chaos generuje moją ukochaną kategorię psychodelii. Po prostu poczułam klimat książki, a nieczęsto to się zdarza.
Wyjątkowo bez opisów, gdyż przechodzę okropny atak alergii i nie mam siły ani na pisanie, ani na myślenie (i pewnie przez najbliższe dni się to nie zmieni). 35. Hartland: Pieszo przez Amerykę (4,5) 36. Dzikie Wybrzeże: Podróż skrajem Ameryki Południowej (4,5) 37. Przełęcz; Osada (5) 38. Kalina i Kaj: Książka teoretycznie dla dzieci (4,5) 39. Lektor (4,5) 40. Wideo z Jezusem (4) 41. Podróż międzyplanetarna (4,5) 42. Czarny piasek (4) 43...
Powiem tak - gdybym miała czytać tylko to, co wartościowe i co mi się podoba (te dwie kategorie są często całkowicie rozbieżne) to: 1) Zwariowałabym. 2) Rzuciła studia. 3) Rzuciła czytanie. 4) Zwariowałabym jeszcze raz, doszczętnie. Naprawdę nie warto czytywać tylko tego, co wielkie, uznane i pozornie wartościowe, ani ograniczać się do jednego czy ewentualnie dwóch gatunków, które najbardziej lubimy. Już pewnie ta fraza się przewinęła pr...
A co do 32 - powinno być Historia nudy. Ach, ta podświadomość. Wszędzie te małpy wcisnę:)
Cóż, zgon i walenie głową w ścianę:) No przecież! Zaiste, moje rozkojarzenie musiało być ogromne, skoro byłam taka zdolna, że nie zauważyłam, że to są opowiadania:)
Czytałam, ale nie oceniłam, bo było to w okresie, gdy miałam Biblionetkowy odwyk i nie pamiętałam, co w końcu czytałam (wiesz, ponad rok, a to w moim przypadku ładne kilkaset książek). A potem tak jakoś zostało, ale planuję przeczytać raz jeszcze:)
W tym miesiącu byłam albo wyjątkowo mało uważna, albo/(i) mało cierpliwa. Sporo rzeczy nijakich, o których ciężko poza tym, że czytałam, napisać/powiedzieć choćby jedno zdanie. 1. Przygotowanie do odbioru dzieła literackiego(5) Po bardzo wielu wątpliwościach, zdecydowałam się na piątkę. Książka, mimo niewielkiej objętości, pod względem znajomości metodyki zachwyca, przynajmniej mnie, jako osobę, która nigdy nie robiła kursu pedagogicznego i o...
Amazońskie książki Cejrowskiego mają zupełnie inny klimat, ale "Wyspa" i tak jest bardzo dobra. Co do poglądów, zachwyt Stanami to chyba jedyna rzecz, którą z panem Cejrowskim podziela taka "zatwardziała" socjalistka (w stylu amerykańskim, tradycja od Joego Hilla, nie Marksa!) jak ja:)
"1Q84" jest więcej niż świetne, choć udziwnienia są, a jakże, więc nie jestem pewna, czy komuś, kto nie lubi tej wersji realizmu magicznego (Czy to w ogóle jest realizm magiczny? Sama nie wiem...), można by trylogię polecić. Ale ja właśnie za te wszystkie udziwnienia Murakamiego kocham:)
To chyba była ironia misiaka wobec głupiego gadania polonistki:)
Wystarczy Ophie:) Na pewno masz jakieś gatunki/podgatunki, które lubisz mniej lub bardziej. Po prostu nie dotarłaś jeszcze do "swoich" książek. A tak swoją drogą - po których to książkach mijał Ci zapał? Może warto spróbować zupełnie innych.
Bo Najder to, póki co, niedościgniony wzór polskiej conradystyki, choć młode pokolenie badaczy zapowiada się interesująco.
Dokładnie to samo sobie pomyślałam! Conradystyczna inspiracja i literatura dziecięca - nie "pasiło" coś:)
O nie, Dylan śpiewający "Knockin'"? Nie wiem czy chcę to widzieć, a raczej słyszeć:P Dla mnie jedyną słuszną jest wersja Gunsów, choć oczywiście wiem, kto był pierwszy, no ale teraz chyba nie mam wyjścia i muszę obejrzeć:)
Ba! I lubimy, i badamy... Ale, ale, skąd to pytanie? Chcesz się nawrócić na "fantastykę"?:)
Należę do klubu fantastyki "Krakowskie Smoki" i powiem Ci, że tam prawie wszyscy tak. Smuszkiewicza z Niewiadomskim w ręce nigdy nie mieli, o podziale gatunkowym trudno z nimi pogadać, ale wiedzę na temat poszczególnych fabuł mają niesamowitą. Naprawdę można odnieść wrażenie, że czytali niemal wszystko, no ale, podobnie jak Twój znajomy - większość czyta tylko fantastykę. To jakby cel ich życia, a mimo całej mojej miłości do tego gatunku - czytan...
Oj tam przytyk:) U mnie połowa katedry jest przekonana, że będę prowadzić za rok zajęcia z fantastyki, tymczasem, nawet gdybym mogła, nie wiem czy bym podołała. Ostatnio dostałam od jednego ze starszych kolegów taki przytyk (bardzo grzeczny i kulturalny), że naprawdę zastanowiłam się nad swoimi kompetencjami w zakresie fantastyki i muszę, z bólem, bo z bólem, lecz przyznać mu rację. A swoją drogą, ja mam niewyparzony język, mam nadzieję, że Cię n...
To optymista z Ciebie, bo ja na każdym kroku łapię się na tym, jak mało znam jeszcze fantastykę:) Pisałam o "Obcym" licencjat, więc nie będę obiektywna. Na pewno ogólny hippizm pomaga powieści (znaczy - w moich flower-power eyes), ale dla mnie interesująca jest tu przede wszystkim kategoria metamorfozy oraz pięć stadiów obcości. Poza tym - Michael Valentine Smith nie wydaje się niewinny, a chyba nie spotkałam się jeszcze z opracowaniem krytycz...
Tak, przewinęła mi się "Kantyczka dla Leibowitza" i coś Dicka chyba, ale jednak to jest pewien kanon, do którego, mam niejasne wrażenie, "Obcy" nie należy. To tak jakby rozpatrywać w kategorii "fantastyka" Orwella czy Huxleya. Znaczy się - można, ale po co? No, może na zasadzie kuriozum, że zachwycali się nim tacy śmieszni goście, co rzucali kwiatami w policję milion lat temu, a facet, który zamordował żonę Polańskiego, nie grokował tak jak trzeb...
Bardzo podnosi mnie na duchu fakt, że ktoś stawia "Obcego w obcym kraju" wśród słynnych arcydzieł:)
Ale trudny wybór:) Niech będzie, że banan. Czekolada gorzka czy mleczna?
Zawsze i wszędzie: USA:) A teraz podchwytliwe pytanie: country czy folk?
Tequila Oil czyli Jak się zgubić w Meksyku Seria "Ród Rodrigandów" Karola Maya, z rzeczy całkiem "lekkich".
O tak, jelita i u mnie, choć to i tak nic w porównaniu do zgnitej twarzy kobiety, którą kiedyś wyświetlał portal last.fm...
Uff, czyli jeszcze nie muszę się udać tam, gdzie mają cudownie miękkie, wyścielane ściany! Co do bibliotek - tak, różne filie, ale ja podaję tylko te, z których korzystam realnie, choćby raz na czas, inaczej to nawet nie chcę wiedzieć do ilu bym "należała". A moja biblioteczka liczy kilkaset książek, może by starczyło na kwartał, ale co dalej?:)
Ja bym tak nie mogła. Biblioteki to mój dom, w ciągu tygodnia wypożyczam około 20 książek z różnych bibliotek (zapisana jestem do jakichś 10, korzystam zwykle z 5) i nie wyobrażam sobie, żeby to się zmieniło. Pamiętam, że gdy miałam w tamtym roku nogę w szynie i nie bardzo mogłam swobodnie jeździć po Krakowie, cierpiałam straszliwie, bo co z tego, że tyle książek na półkach, a i rodzina po inne do biblioteki jeździła, skoro nie mogę powybierać, t...
Chyba jakieś złe widmo unosi się nad "Perfekcyjną niedoskonałością", bo nawet fani Dukaja jej nie lubią, a osoby, które musiały z przyczyn "studenckich" czytać na zajęcia, zniechęciły się do niego od razu. Nie wiem dlaczego, przecież książka jest przyjemna, choć trudna:)
U mnie Lem jest bezapelacyjnie na pierwszym miejscu, Zajdel - tak, bywał genialny, ale nie we wszystkim radził sobie tak świetnie, no i poruszał się głównie na płaszczyźnie diagnozy socjologicznej zamkniętej w kilku formach antyutopii. Cenię go i lubię, ale to dla mnie trochę za mały kontekst jak na najlepszego pisarza. Współcześnie prym wiodą ex aequo Dukaj i Huberath (choć ten sf mało tworzy). Swoją drogą, bardzo się dziwię, że prawie nikt ...
Mnie właśnie też, mimo że w realnym życiu nie popieram, choć też nie zaglądam ludziom do ich łóżek, ale w literaturze dla mnie wszystkie chwyty dozwolone:) Ma być tak, jak nie jest w życiu, życie to mam na co dzień. Jako wielka fanka "Once Upon A Time" uwielbiam Captain Charming, choć to właściwie bromance, dość kanoniczny zresztą.
Aleś wybiórczy:)
O, jakże popieram!!! Też chcę taki świat!
Bardzo lubię też friendship (ewentualnie slash) Achilles/Hektor. Tego jest sporo, ale głównie w oparciu o film "Troja". Przepadam również za Kurtzem i Marlowem ("Jądro ciemności", rzecz jasna), ale tego, dla odmiany, jest mało:( W ogóle, ja na fanfickach się wychowałam i nadal chętnie je czytam. To często kawał bardzo porządnej literatury.
Wiecie co, to ja jednak odpowiem. Już. Teraz. Zaraz. Nie mogę wytrzymać, noooo, choć czas powinnam sobie do minuty wyliczyć, ale jak tu książkom odmówić? 1. Bardzo często "mówię" "Little Gidding", "The Rock", "Ash Wednesday" i "The Hollow Men" T.S. Eliota oraz "Waiting For Godot" Becketta. I jeszcze "The Raven" Poego, "The Highwayman" Noyesa i prawie całym Blakem z "Songs Of Innocence". Nie mogę zapomnieć też o "Desolation Row" Boba Dylana:) P...
Ojeju, byłam pewna, że pisałam, a jednak nie. Grzeczność ma nie zna granic (hahahaha), albowiem w zeszłym tygodniu przywędrowała do mnie jeszcze jedna książka - Janczarzy kosmosu wraz z przepiękną kartką, w dodatku wykonaną przez jakąś osobę niepełnosprawną. Dzięki wielkie, Biblionetkołaju, niesamowita radość i zaskoczenie, przeczytałam ją od razu, w tramwaju. Życzę Ci duuuużo dobrych książek w Nowym Roku:)
Przejrzałam czytatkę, ale na razie nie zagłębiam się, bo muszę choćby od tej drugiej części jeszcze raz przeczytać "Inne pieśni", by cokolwiek pojąć. Albo mi na Dukaju siada koncentracja od drugiej połowy, albo coś dziwnego się u niego dzieje, bo pierwsze części zwykle dobrze pamiętam i bardzo mi się podobają (tak jest też z "Córką łupieżcy", "Lodem", czy "Perfekcyjną niedoskonałością"), a o drugich nic nie wykrztuszę, choćby mnie na torturach pr...
No, ja tak w 1,5 miesiąca średnio kończę, więc w sumie wyzwaniem byłyby te 52 książki w miesiącu. Zobaczymy, może się uda:)
Postanowiłam zmienić niektóre "planuję przeczytać" na "poszukuję" pod wpływem sugestii okołobiblionetkomikołajowych, po czym stwierdziłam, że w sumie wszystko dodam do tej jednej kategorii - "poszukuję", bo samej mi się myli jak tak porozrzucane jest. Jestem w trakcie "czyszczenia" schowka:) Sporo roboty z tym:)
Prawdę mówiąc - nawet nie potrafiłabym tej drugiej połówki streścić w pięciu zdaniach (Co ja mówię! W dwóch byłoby ciężko!), ale planuję jeszcze w tym miesiącu czytnąć sobie "Inne pieśni" ten trzeci raz, aby w pełni zrozumieć, o co Dukajowi chodziło:) Co do odmiennych poglądów - miło mi to czytać, ale ja po prostu MUSZĘ być profesjonalna. Wystarczy, że ubieram się zbyt jaskrawo, mówię na zajęciach slangiem i zajmuję się popkulturą:) Nikt nie n...
Mój schowek liczy prawie 3000 tysiące, "chłopak" musi duuuużo schudnąć:P
Przyłączenie się do akcji byłoby z mojej strony szczytem ironii, ale tak myślę i myślę, i wiecie co - może spróbujcie obiecać sobie codzienną lekturę podejmowaną choćby w jakiejś jednej "okoliczności". Np. osoby, które dojeżdżają do pracy komunikacją miejską, a nie mają choroby lokomocyjnej, powinny zabierać ze sobą codziennie książkę. Wiadomo, czasem jest się bardzo zmęczonym, czasem ktoś zadzwoni i całą drogę trzeba rozmawiać przez telefon, cza...
Mogę chyba liczyć dopiero od powrotu na forum, a więc od sierpnia. Zatem od tego czasu - 157 książek. 31 powtórek (utwory czytane po raz drugi i kolejny). Z rzeczy najgorszych - "Historia myśli socjologicznej" Szackiego i "Bakunowy faktor" Bartha, który zmęczył mnie straszliwie. Książek roku trochę było. Na pewno "Musimy porozmawiać o Kevinie", trylogia Murakamiego "Rok 1Q84" oraz "Atlas zbuntowany". Z rzeczy pozapowieściowych - "Koniec człowieka...
Ja nieustannie wzbudzam zgorszenie moją ignorancją wobec dzieł Tolkiena:) Rozumiem, o czym piszesz, też tak mniewam z niektórymi książkami, ale nie lubię też, to akurat częsta przypadłość fantastyki, gdy autor tylko ślizga się po powierzchni jakiegoś istotnego tematu. Nagle w wiadomościach ogłaszają, że wybuchła wojna z, dajmy na to, Marsjanami, a ludzie najwyżej mówią "ojej". Gdyby do tego doszło w rzeczywistości, ja bym się chyba ze strachu...,...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)