Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Hmmm... DLa mnie "Świat Zofii" i "Pamiętniki AP" są naprawdę bardzo dobre... Ale o gustach się nie dyskutuje ;-) Natomiast jedynek nie stawiam z zasady - a i dwójek się chyba tylko kilka trafiło :-)
Zliczenie ile jakich przeczytałem graniczyłoby chyba z cudem :P Ale głównie to czytuje SF, lit. faktu, proza współczesna...
Sam nie mam nic przeciwko Masłowskiej, ale nie wróże jej zwycięstwa. Dziwi za to (pozytywnie) nominacja "Lubiewa" - ale coś czuje, że tez pozostanie tylko nominowanym...
Ja może coś z klasyki: Lem i Bułyczow. Z nowszych: Maja Lidia Kossakowska. SF wprawdzie, ale fantastyka w końcu ;-)
Będzie "podróż Teo" - 721 stron.
Z lekturami to sprawa wygląda tak: męczą, ale jak już to przeczytasz to okazuje się, że ewoluował Twój pogląd na literaturę... każdą. Moim skromnym zdaniem NIE MA PRAWA zachwycać się (w sensie mędrkować) nad Pilchem czy Masłowską czy Kim Innym Modnym ten co Granicy albo Przedwiośnia nie zna... A z drugiej strony warto czytać, bo nigdy nie wiadomo, czy ktoś znajdzie swojej "perełki". Ja na przykład nigdy wcześniej bym nie pomyśl...
Pilch - Miasto utrapienia. Książka może nie najwyższych lotów (choć wysokich ;-), ale początek wg mnie nie do przebicia: "Urodziłem się w roku 1976 - dwa lata po największym w dziejach tryumfie polskiego futbolu i dwa lata przed wyborem polskiego Papieża. Przez całe dzieciństwo, a może i później, byłem absolutnie pewien, że Polska jest odwieczną piłkarską potegą oraz że papież zawsze jest Polakiem..."
Treść - patrz Masłowska (szczególnie Paw królowej)... Ale myślę, że nie ma się czym przejmować - futuryści na początku XX wieku też tylko chwilę namieszali i zniknęli :) Została tylko interesująca pamiątka w postaci ich dzieł. Piszesz, że nie martwisz się o wygląd... Oto fragment "Powrotu z gwiazd" Stanisława Lema: "Całe popołudnie spędziłem w księgarni. Nie było w niej książek. Nie drukowano ich już od pół wieku bez mała. (......
Ja polecam Boba Woodwarda "Plan Ataku" (o inwazji na Irak z perspektywy Białego Domu) - kawał solidnej dziennikarskiej roboty, 350 stron czyta się jak powieść. A i nowych rzeczy dowiedzieć się można.
Trzy lub więcej...
Chyba żadna z nich... Zaangażowany pewnie jestem, atrakcyjne czytam (bo czemu nie). A i syndromy uśpionego widzę w sobie :-)
Czy "PzM" traktujesz jako jedno opowiadanie Borowskiego, czy też jako zbiór opowiadań zatytułowanych właśnie w ten sposób? Podejrzewam, że wiele osób czytało tylko "PzM" i jako takie oceniało - a w nagłówku wybrano "zbiór opowiadań". Jak więc oceniać? Samo "PzM" czy całość zawartą w zbiorze tak zatytułowanym?
Tłumaczenie dość dobre wg mnie. A innych dzieł Eggersa nie znam niestety.
Kilka. Pewno wiecej niz trzy, raczej mniej niz 10 ;)
Wg mnie właśnie na odwrót - dużo cięższym językiem jest napisana Solaris (co nie znaczy, że jest gorsza).
Wywarł!! I to ogromną. Chociażby "Ferdydurke" jako pierwsze zerwało ze "schematem" - a znajdźcie teraz książkę nie zrywającą z przedwojennymi schematami... Podobnie rzecz się ma z wieloma innymi dziełami WG, gdzie używa on groteski.
DorSz? Ten DorSz?? Miłe spotkanie :-) pozdrawiam Nacek :D
A propos literatury niemieckiej... Czytałaś (lub czy ktokolwiek inny czytał/a) "Dzienniki" Manna? Warto się za to brać?
Najlepiej te stare, z miękkim papierem :-) Byle nie zakurzone ;-)
Guenter Grass... No i wspomniany przez Ciebie Hermann Hesse. Rozejrzyj się w rankinagch biblionetki, pewnie coś znajdziesz. Jak jeszcze na kogoś wpadnę to dam Ci znać :-)
Pod jakimś artykułem, w jakiejś gazecie było info :-) Wszedłem zobaczyć i zostałem ;-)
Dzienniki są chyba za trudne jak na "pierwszy raz". Poza tym za dużo tam różnych odwołań i szkoda je przegapić ;-) Może coś lżejszego (Eden??)
Podsiadło(y?) nie znam. Świetlicki ok, tylko trochę zbyt wulgarny miejscami.
Jeżeli chodzi o poezję to pewnie Broniewski. Co do prozy to może pozytywizm...
50 lat bodajże - tylko nie wiem czy od napisania/wydania czy od śmierci autora...
I recenzję od innego użytownika - to już dwa :P A poza tym nie każdy kto czyta później ocenia. A tak poza tym to widzisz sens w dyskutowaniu o książce, której się nie czytało? Niektórzy niestety się w tym lubują :(
Ja uważam, że można (choć nie trzeba) podzielić Pismo Święte (właśnie Pismo Święte, a nie Biblię!) na Stary i Nowy Testament - ale nie rozdrabniać się dalej.
Czytam tylko wtedy gdy trudno dostać dany tytuł w księgarni/bibliotece (np. tóre opowiadania Bułyczowa). Poza tym przydatne jest to przy pisaniu różnych prac - nie przepisujesz, tylko "kopiuj - wklej" ;-) Poza tymi przypadkami to tylko i wyłącznie papierowe wydania :-)
Ja próbuję po niemiecku (angielskiego nie tykam :P) i jakoś idzie, muszę powiedzieć, że coraz lepiej ;-) Przyznam szczerze, że z książki wynoszę mniej - traktuję to bardziej jako doświadczenie literackie, no i duże podszlifowanie języka. Polecam również prasę zagraniczą - Der Spiegel najbardziej ;-)
Zdecydowanie Broniewski. Ktoś może zarzucić, że "czerwony" - ale wiersze (np. o córce) pisał naprawdę wspaniałe.
Oj dużo by tego u mnie było... Tak w miarę krótko: Lem Bułyczow Hłasko Hemingway itd (it dużo d ;-)
A ja myślałem, że jestem jednym z młodszych ;-) 18 lat, przed maturą - znaczy się licealista ;-)
Wg mnie Masłowska nie jest taka zła. Wprawdzie "Paw królowej" lekko mnie zawiódł, ale i tak należy docenić to, że Masłowska przetarła pewien szlak w literaturze. Takie jest moje zdanie i pozostaje jednocześnie z szacunkiem dla Twojego :-) Co do pozostałych autorów to polecam Pilcha (klasa, klasa i jeszcze raz klasa) i kontrowersyjnego Witkowskiego (Copyright jest wg mnie lepszy od Lubiewa ;-)
Ja przez długi czas należałem do biblioteki w toruńskim Macieju. Dosyć dobrze wyposażona, chociaż mogłaby być lepiej ;-) Ale od pewnego, niezbyt długiego czasu, należę do biblioteki na moim osiedlu - miła, przytulna i mają dużo S-F :D No ale nie ma domku bez ułomku - czytam wprawdzie dużo, ale gdy czasami mówię, że "dzisiaj nic nie wezmę" to widzę najpierw oburzenie w oczach Pani bibliotekarki, potem namawianie na to, to, to lub tamto, ...
Ich razem czy z każdego z osobna? Zważywszy na biografię Hłaski moje pytanie jest dosyć zasadne ;-)
1. Polska: romantyzm, młoda polska. Ogólnie: lektury. Zagranica: nobliści. To tak najogólniej i w miarę trafnie. 2. Ernest Hemingway 3. Kult Kazika - Gnoiński 4. SF, literatura faktu 5. "Stary człowiek i morze" 6. c) 7. "Uchodźcy" H. Grynberg
Mnie się bardzo podobają ilustracje w "Bajkach" La Fontaine'a wydanych przez Af. Poza tym dosyć interesujące, jak dla mnie, były te w "Wojnie..." Doroty Masłowskiej.
Ja mam, w dużym przybliżeniu "kilkaset". Nie wiem czy chodzi Ci także o podręczniki, encyklopedie, ksiązki kucharskie :P, bo razem z takimi to bedzie ok 1000-1500. Samych książek, jako "dzieł literackich" będzie niecały tysiąc. Ale mam ambicje aby było ich więcej, chociaż ja cenię samo słowo pisane - obojętnie czy na mojej półce, czy z biblioteki, czy w księgarni - byle przeczytać ;-)
Dokładnie! Tramwaj lub pociąg są najlepsze do czytania :-) Autobus już nie ;-)
Zdecydowanie "Komu bije dzwon" Hemingwaya.
Widzę mamy kilka "punktów przecięcia": Bułyczow, Lem, Hasek, Nienacki (choć to dawniej), Gałczyński. A poza tym to jesczze Hemingway, Hłasko... I wieeeeeeeelu innych. Jeżeli chodzi o mnie, to muszę powiedzieć, że nie czytam "autorami", ale "tytułami".
No ja zwykle czytam dużo - tzn. momentami nawet z 10... A zaczynam zwykle to na co mam wyjatkowo ochote, potem zwykle odkladam i wracam za jakis czas, bo albo koncze cos innego lub zaczynam cos nowego...
Hmmm... ja napiszę może nie o historii, ale najpiękniejszej scenie miłosnej w literaturze światowej (jest to ocena moja i paru moich znajomych). Otóż jest to fragment "Komu bije dzwon" Hemingwaya. Na początku (chyba około 5. rozdziału) dwaj bohaterowie razem w śpiworze. Naprawdę zero wulgarności i bardzo pięknie opisane. Polecam, jeżeli nie całą książkę, to chociażby ten fragment.
Szaleńca, lecz dużo bardziej "dojrzałego", szukaj u Hłaski. Ciekawe to, no i komisja powinna zrobić duże oczy jak usłyszą o tym autorze.
Spróbuj przeczytać Jurija Rytcheu "Sen we mgle". Cięzko ją znaleźć ale wg mnie jest genialna wręcz.
No jeżeli wspominasz SF to "skandalem" ;-) wręcz jest pominięcie Kiryła Bułyczowa. Pozdrawiam :-)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)