Komentarze użytkownika Nikoletta

Z tego, co mi wiadomo, pisownię "nie" z imiesłowami przymiotnikowymi ujednolicono dopiero w 1997 roku. Polskie tłumaczenie jest starsze.

Ja sobie chyba z forum nie radzę... Dziękuję za przekazanie podziękowań =)

Dziękuję Biblionetkołajce z Poznania za "Przynętę" José Carlosa Somozy. Chyba jestem złą studentką, bo zamiast czytać, co powinnam, już się zabieram za prezent! =)

Nie jest to przypadkiem "Renesansowa przygoda" Haliny Popławskiej?

1. Bohaterów, czas i przestrzeń. Wraz z funkcjami, jakie pełnią w całości. 2. Odkładam, gdy jest przewidywalna. Ale rzadko odkładam. 3. Nieodkryte lądy. Powroty do niewielu wybranych książek. 4. I te, i te. 5. Fantasy, obyczajowo-prawniczo-finansowe. 6. Papier. 7. Tylko fikcja! 8. "Romans wszechczasów", "Pani jeziora" (oczywiście), może "Lalka"? 9. Chyba ostatnio "Absolwenci", ale to się zmienia codziennie. 10. Niech ek...

Dla mnie świetnie dobrani Daenerys I Viserys - są tacy, jacy moim zdaniem powinni być. Chciałabym zobaczyć przemianę dziewczątka w Królową za Morzem. To mogłoby być spore wyzwanie tak dla aktorki, jak dla scenografów.

Moim zdaniem proporcje są bardzo dobre. Nie ma zbyt dużo magii. To jest fantasy - bez magii ten gatunek nie istnieje, jeśli jest jej za dużo - ukazany świat traci wiarygodność. Tu jest jej w sam raz. Gdyby rozbudować opisy bitew, książka zbyt by się wydłużyła (i tak nie należy do cieniutkich) i być może niektórych (zwłaszcza niektóre) zniechęciała. Wulgarność języka charakteryzuje tylko niektóre środowiska. Zauważmy, kto i w jakich okoliczn...

Femme fatale - Jonasz Kofta Madama Butterfly - i libretto opery Pucciniego, i wiersz Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej (polecam!). Na pewno jest tego całe mnóstwo, ale w tym momencie to mi przyszlo do głowy.

Niekoniecznie współczesne, ale "Salome" Wilde'a to dobry przykład miłości niszczącej. Chociaż może bardziej obsesji... Miłość, fascynacja Salome Janem niszczy najpierw jego (zostaje zamordiowany na jej życzenie), potem ją. W ogóle destrukcja - wszystkie kobiety fatalne i mężczyźni w nich zakochani. Czy może też być poezja lub piosenka? A zmoże zamiast wspołczesnych w ogóle antyk i Medea (Seneka, Eurypides)? Co do "Zmierzchu", to może lepiej nie ...

Postanowienie takie jak Twoje trwa już u mnie długo. Ale jakoś ten schowek jest raczej odporny na kurczenie. To jakaś przypadłość gatunku schowków chyba...

Za prostotę, choć często ukrytą pod pozorem komplikacji. Za zagadki, symbole i ścieżki, które tylko ukazują, sygnalizują, a czytelnik musi nimi pójść już sam - jeśli, oczywiście, zechce. Za dowcip i dystans. Albo jak u Herberta - odwagę i siłę. Za pokorę. Albo odwrotnie - ostentacyjny jej brak. Za to, że nawet, kiedy wydaje się, że wszystko już zostało powiedziane, oni wymyślą coś nowego lub odkurzą coś starego.

Tak czy owak - naprawdę warto i obejrzeć, i przeczytać. Jeśli oczywiście ktoś lubi ironiczny, czasem bardzo cyniczny humor. I dosyć gorzką prawdę o ludziach (jak by nie było, to właśnie my) - "wszyscy kłamią".

"Salamandra" Thomasa Whartona. Książka o nieosiągalnej, idealnej książki. Dobrze wybrany i nieźle zrealizowany pomysł.

Chciałabym, jeśli to możliwe, wskrzesić ten wątek. Przygotowuję prezentację maturalną właśnie o femme fatale i każda lektura jest dla mnie godna uwagi. Mam już dość dużo (z niewymienionych powyżej: John Keats - La belle dame sans merci i Witkacy - 622 upadki Bunga czyli Demoniczna Kobieta), jednak zawsze można mieć większy wybór. Z muzyki też nie zrezygnuję oczywiście (Georges Bizet - Carmen; Hector Berlioz - Symfonia fantastyczna), ani z obrazów...

Jeśli to te czarne z czerwonymi literami na grzbiecie, to tylko jedno wypada napisać - nareszcie.