Komentarze użytkownika pszaty

"Echo, tzn. kot, który nie mówi" - ech, kolejna zapowiedź, której autor nie przeczytał tytułu, o którym pisze. Przecież Echo mówi, i to jak! Książka jest fantastyczna, nie tylko w znaczeniu gatunkowym. Smakowita chociaż czasami obrzydliwa. Dodatkowo ma momenty, które autentycznie zwalają z nóg swoją pomysłowością i obyczajową odwagą - zwłaszcza w książce pozornie przeznaczonej "dla dzieci". (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...

W moim wydaniu ta książka nazywa się "Jana ze Wzgórza Latarni" co brzmi dla mnie dużo lepiej. Ale wykłócać się nie będę, ważne, że nie Wiktoria :)

a pamiętacie jak dziadek Żak wstydził się tego, że zafascynowała go "Królowa Margot"? Sama teraz czytam ją pod biurkiem.

największy koszmar to chyba te nowelki pozytywistyczne co to się nimi dzieci niewinne na początku podstawówki katuje (bo krótkie i znanego autora - innych powodów nie widzę). rozalka spalona w piecu z prusowego 'antka' to jeden z moich największych koszmarów. zupełnie nie podobało mi się lubiewo, i mam alergię na paolo coehlo

najczęściej chadzam do BUWu. Poza tym jestem zapisana do biblioteki we Włochach na Chrościckiego. Świetne miejsce, taki mały pałacyk pośrodku parku. Jest też czytelnia naukowa (numer VI?) gdzie można się wygodnie odłączyć od świata. No i panie bibliotekarki nie krzyczą aż tak bardzo za przetrzymanie.