Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Będzie :-)) To w tej chwili jest najważniejsze.
Dziękuję Kochany Mikołaju styczniowy za nie wiem dzięki jakiej magii zdobyte: Dersu Uzała Przeczucie oraz duużo do czytania o tych co mają łapki i kopyta :-*****
No cóż... Nie masz konta na Fb, Insta, nie ćwierkasz więc nie istniejesz. I tak tkwię w tym niebycie że aż dobrze mi tak (jest) ;-)
Od końca marca żyję jak w amoku. Sowa wie. Syrenka wie. Marylek wie. Epa! wie. Olimpia z Jarkiem wiedzą. Ludki z mojego dawnego Wydziału wiedzą. Ludki i pół kierownictwa z mojego obecnego Zakładu wie. Gdyby nie wczorajszy przypadek to nadal bym tkwiła z przedzlotowej nieświadomości. Dlatego też, chociaż w maju to zgłaszam: - chęć zlecenia się, - pragnienie jedynki (jeśli jeszcze jest), - gotowość transportu odStołecznego, - goto...
Jam już w domu, koty natabletkowane, pranie się suszy. Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję za fantastyczne chwile, rozmowy do rańca, Młodemu za zaopiekowanie radiowozem,za, no wszystko. A Dziewczynom za Wunderbare Reise. Musimy to powtórzyć i nawet mam już pomysł na jeszcze lepsze lotnisko dla Enterprise'a. Byście nie musiały dyrdać z pinklami pod McD... 🤗😊🙂🙂🙂🙂🙂
Mam dwie wiadomości: dobrą i gorszą. Dobra: będę w Łodzi - zaliczka wpłacona. Gorsza: nie jadę w TE Góry... ;-((((
No więc otóż mnie nie będzie... :-|
Byłaby dziewiątka ale Katowice szczytują klimatycznie i w związku tudzież z uwagi na to zostałam zaangażowana :-((
To nie kwestia solidarności ale człowieczeństwa i sowieństwa.
Środa czyli dzisiaj? O 19? Z największą przyjemnością :-))
Otóż tak: zdecydowanie chciałabym zostać na dłużej w Supraślu, zaliczyć przedzlot i pozlocie. Powinnam sobie poskładać kilka dodatkowych wolnych dni chociaż w przyszłym roku mam pewne wyjazdowe priorytety oraz taktycznie wskazanym jest wzięcie urlopu w okolicy 24.07. I to z co najmniej tygodniową flanką z każdej strony. Wicie - rozumicie: 100. lecie Firmy a ja w samym centrum wydarzeń...
Zgłaszam się. Miesiąc w zasadzie jest obojętny chyba że wypadną mi jakieś bombowe kursy - wówczas będę negocjować. Istnieje również niezerowe prawdopodobieństwo, że część marca spędzę w Karakorum a nie potencjalnie w Łodzi...
"Dobrze, że nie masz szans na Oskara" - ooooochhhh! Jak mogłaś tak brutalnie rozdeptać moje artysto-wykonawstwo (wg umowy) i czynne, niemal dziesięcioletnie udzielanie się w W-11? Teraz już się nie pozbieram (do pracy dydaktycznej)... :-((
Moja była zdecydowanie Zielona - prawda Chomiku? :-D
Kochani, dopiero dziś po zlocie oraz wczorajszych czołgach i armatach zdołałam wrócić na Ziemię i w sidła internetu. Było niezmiennie cudownie i wspaniale. Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim: - Benten i Mamidle za niezwykłą podróż tam, - Imogenie za równie zaskakujące spotkanie w Zielonej Górze, - Chomikowi za podanie azymutu i kursu z Drezna, - Stephanie za znalezienie się we właściwym punkcie czasoprzestrzeni, - Alicji za naprawdę wyją...
Przyznaję ze wstydem: powinno być R=2GM/c2 Przepraszam za wprowadzenie w błąd PT Grona Słuchaczy :-(
Zapraszam(y) :-)))
Może bym i popełniła, ale po pierwsze przybyłam jako jedna z ostatnich a po drugie wyszłam jako jedna z pierwszych, o 17:45 (coby zug mi nie uzugł)... I w sumie to niewiele materiału mam zebranego do tych podsumowanek. :-(
Super! To ja tym razem poproszę o jedynkę. Znaczy: dzidę ;-)
Będę :))
Nieobecnemu. Jak ładnie leżą prezenty pod choinką... A mnie Ciebie brak!
Najwyraźniej jest tak: jeśli Ty możesz to ja nie i vice versa. :-( To się nazywa stan splątany...
Aaa! Jeszcze ustalono: - jak się mieszka w garażu z Syrenką :-DD
No tak. Stało się i zapomniałam. Zabacyłak, chociaż przecież pamiętałam o pilnowaniu blogerów. :-( Przepraszam Cię, McAgnes!
Kochani, bardzo, ogromnie i kosmicznie Wam dziękuję za kolejne kwanty radości. 10.12 z prawdopodobieństwem bliskim 98,7% mnie nie będzie ze względu na międzywojewódzki i międzygarnizonowy amok logistyczny. Ale odbiję to sobie w nowym roku o czym już teraz lojalnie uprzedzam. :-P
Hurra!
1. Cirilla 😺
No niestety: obie z Szaraczkiem mamy w sobotę nockę więc spotkaniowo niedziela byłaby dla nas (jeśli Szaraczek się wybiera) jedyną dostępną opcją... :-/
Póki co listopodowy grafik jest dla mnie niewiadomą, ale postaram się, by w tym równaniu sobotę mieć wolną :-)
Butelka z tym fikuśnym zamknięciem to krachla, vide: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Krachla Nazwa ta jednoznacznie definiuje sposób zamykania butelki :-)
No, to skoro mamy już ustalony czas - poproszę o podanie pozostałych współrzędnych :-)
A ja, jakem pies (chociaż nie suka) - od razu.
Targi to pretekst, nie warunek konieczny spotkania :-) Na 23.10 mam inne plany, raczej nieprzesuwalne...
:-DDD A cóżem ja temu winna? :-D Tak, chodzi o kota Erwina Schrödingera, którego ów kwantowy psychopata* zamykał w pudełku. A skrzyneczka jak najbardziej bezpośrednio. Jak uczy nas jedno z praw kociej fizyki: Prawo zajętości pudełek i toreb.** Wszystkie torby i pudełka w dowolnym pomieszczeniu będą zawierać kota w pierwszej nanosekundzie po wpuszczeniu go do tego pomieszczenia. * bo jak kwantowy to psychopata. Oczywista oczywistość...
Melduję niniejszym: PW poszło :)
Tak! Genialny pomysł! Na dole słusznych rozmiarów i zawartości biblioteka z przytulnym miejscem spotkaniowym dla Mazowieckiego Wydziału BiblioNETkowego a na górze planetarium. Bo na takie klasyczne obserwatorium to niestety jest za dużo smogu świetlnego...
Ja Cię doskonale rozumiem w kwestii żądzy skrzyneczki. Albowiem jestem potrójnie obciążona skrzyneczkowo: - z racji wykształcenia (Erwin od kota i Nobla), - mam dwa koty w mieszkaniu (i całe stado w głowie* ), - bom policja ostatniego kontaktu... :-D * z kotem Erwina, Simona i wszystkimi terniętymi na czele/czole tej głowy
Wiem, wiem, głasku-głasku, wybacz starej złej kobiecie. Wymskło mi się to tak bezmyślnie, bezwstydnie machając licentią poeticą ;-)
Maso-chichichi-stka! :-D
... albo taki na ten przykład lis w kurniku... :-P
W sumie to by było dość intrygujące... 😂
Ja natomiast znam ulicę Stawową, raz nawet spędziłam tam większą część nocy pośród bractwa po fachu. I nigdy, przenigdy nie widziałam tam tej żaby. I wiem już dlaczego: musi być ona mokra każdostronnie. Inaczej nie ulega detekcji i nie podlega wizualizacji... :-D
To ja tu jeszcze nadmienię, iż nasza wspólna koleżanka Katarzyna K., skomentowała: Annie wystarczy do końca kariery!... Następnie nastąpiło gromadne hehehe..... ;-)
Jedziesz do bazy czy będziesz dzielna i wytrzymasz do samego końca (urlopu)? :-D
Ale na dno, tak fizycznie i expressis verbis, to przemeldowałabym tych z ul. Wiejskiej 4/6/8... I zapewne taką wersję popiera ukryty Marylek :-)
Moja droga, z tymi zachwytami to poczekaj aż się przekonasz, co Ci ofiarowały Dot-Miciusie! :-D
Ja byłabym. 27 października to doskonała data, a na dodatek dla mnie szczególna. Jeśli spotkanie się odbędzie w tym punkcie czasoprzestrzeni* to będę! :-) * przy roboczym założeniu, że Kraków to punkt.
I tak Cię tam znajdziem! Mmyszunia zaświadczy: my z Szaraczkiem dobre koty śledcze, mimo, że ona to zając a ja zła kobieta i znęcaczka... :-D
O to, to. I Bochnia blisko i Wieliczka również - na wypadek potrzeby interwencyjnego dosolenia... :)
Śląska. Morze doprowadzić do Śląska miauo być. A tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mare_Tranquillitatis - nowy adres dla tych, no sami wiecie... :D
Ta(ka) delegacja to groźba karalna. :P
Proponuję więc: - północne Mazowsze przyłączyć do Zagłębia, - doprowadzić morze do śląska a następnie do nowego portu - Krakowa, - pozostałą część Mazowsza z ul. Wiejską i przyległościami umieścić na dnie jakiegoś odległego morza, np. Mare Tranquillitatis :)))
Notatki to wisienki na torcie, śląskie spotkania to radość sama w sobie. Nieograniczona i niemierzalna. I dlatego postuluję: natychmiast przyłączyć północne Mazowsze do Śląska! A przynajmniej do Zagłębia... :-D
Jestem za! 🖐 Do góry!
Miauam pomysł i wysłałam go na PW :)
Jeśli to byłaby niedziela to jestem jak najbardziej za :)
I tak dobrze, że nie VS;SDR :-)
Pięknie i w sedno powiedziane! :-)
I jeszcze: - Szaraczkowi za uświadomienie mi kolejnej prawdy o kosmitach płci obojga zwanych Ziemianami, - Olimpii za organizację, - Syrence za koordynację, - Nutince za kotka i - Aguti za wspaniałomyślność, - Pani W za nową erę w chemii, - Stephanie za nawigowanie do Arkadii i Browarii, - Miciusiowi za różowy przyczynek do służbowej torby fotograficznej, - Panterce za skrzyneczkę na koty, - Misiakom za drogę tam i z powrotem :)
Koszulki Admina nie dostałam ale stała się przyczyną snucia planów straszliwych, które bez względu na warunki startowe niezmiennie kończyły się (oprócz pozyskania koszulki) postawieniem mnie przed obliczem Wysokiego Sądu. Gdzyż byłyby to czyny karalne i godne potępienia :D O nóżki w pończoszkach należy pytać nobliwe ladies z Epoki Wiktoriańskiej zaś czapeczkę zawdzięczam Sowie. Natomiast Mety a właściwie, by oddać skalę: ^ M E T Y są wi...
Niestety to co dobre kończy się za szybko a zloty przede wszystkim. Dziękuję Wam, kochani za niezapomniane chwile z Panem Ministrem, andronami, kochankami i międzynarodówką. I nóżkami w pończoszkach i bananowcem w warzywniaku. Koszulkę Admina i czapeczkę w różokota. I tego, ten, Mety 😄 I już tęsknię za przyszłorocznym zlotem.
Ależ kotki to prawie sowy - zwłaszcza gdy mają duże oczka i schowane ogonki. Masz coś kociego i urocznego?
Hurra!!! - zawołała Ciri wróciwszy do żywych z Krainy Upiorów.
I Szaraczek też
Hihihi, to całkiem tak jak my. To faktycznie musiała być ta sama agnozja ;)
Dzięki, Kochani i Kochane za spotkanie i w ogóle i w szczegółach! A ta agnozja to chyba w galopującej wersji epidemiologicznej bo nas z Lutkiem też dopadła! No ale z drugiej strony wyjazd bezagnozyjny jest niekompletny i bezpowrotnie stracony! :-D
Chłopaki, dajcie znać na PW co i jak z transportem bo my jedziemy Jomsikiem. To znaczy ja jadę J. :)
Jest grafik - mam wolne w niedzielę! Przybywam!! :) Niestety sama, bo Szaraczek, biedactwo, został ud..niówkowany.
Jeszcze nie ma grafiku. :(
Istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że będę mieć niedzielę wolną. Aby je zwiększyć napisałam właśnie pokorną prośbę do naszego Wielkiego Grafikowego kolegi (wielkiego mocą sprawczą, nie objętością własną). :-) Myślę, że najpóźniej jutro powinnam poznać efekty. Stęskionam niezmiernie i tym bardziej, że poprzednio mi nie wyszło. A i książkowe cudze grzechy mam do odpracowania...
No niestety, tzw. Czynniki Zewnętrzne wzięły się za stosowanie Praw Murphy'ego w praktyce i w sobotę mnie nie będzie. To znaczy będę ale nie z Wami i nie w Katowicach :-(
Jestem pewna że tak. Tak jak my między sobą nockę w Sylwestra - myślę, że to podobny kataklizm ;-)
Mam wolne po nocce i wielką chęć na spotkanie z Wami wszystkimi! :-)
Komu, "Bajki", komu? Polecam gorąco, bo co prawda rzeczone bajki są prawie, ale radość z ich czytania jest całkowita, w swej całości domknięta i niezmierna. Komu, "Bajki", komu?! :-)
Hurrra! :-)
Priv poszedł, poleciał, mknie! :)
Tak, to świetny pomysł. Genialny! Może pierwszego kwietnia? Wprawdzie będę po nocce ale z radością się spotkam z Wami wszystkimi :-)
Hej, nieśmiało się przypominam i szturcham, gdyż "Bajek" pożądam...
Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała, by z tego rachunku nieprawdopodobieństwa wyszły mi owe 2%. Ale bez względu na wszystko jedno jest pewne już teraz: informację o wyniku powyższych obkiczeń będę miaua najwcześniej z końcem lipca... :-(
Sierpień to w mojej firmie gorący czas urlopowy. Wątpię, by mi się udało wykroić wolny weekend. Tak więc na 98%* mnie nie będzie. Bawcie się dobrze! * bo, jak to mówią kwantowi: to, co nie jest jawnie zakazane, na pewno się zdarzy. Nadzieja na 2% jest...
22.01 jestem po nocce, więc jak najbardziej termin mi odpowiada. Natomiast tydzień później w niedzielę mam dniówkę i/ale sobotę wolną.
Nieco spóźnione, lecz wciąż grudniowe podziękowania dla Mikołajki z Krakowa za smakowitą książeczkę: Halo ptaszki Wbrew w/w opisowi nie jest to książka kulinarna tylko wierszykowa dla dzieci. Ale wszystkie ptaszki pyszne są, co potwierdzi każdy kotek. Nawet ten z okładki powyższej książeczki :-) Dziękuję!!!
Kochany BiblioNETkołaju ze Śląska!!! Bardzo, przeogromnie jestem Ci wdzięczna i dziękuję za: Opowiadania z morza Flecista Rekiny: Opowieść o dziejach statku i załogi Oraz przecudnej urody notesik Hello Kitty (różowy! :-)) a także kocią kartkę z życzeniami i białą myszką. To... wielka i miła niespodzianka, jeszcze nigdy nie dostałam tyle (skandynawskich) książek! Brak mi słów do wyrażenia kłębiącej się w środku radości. Dziękuję!!!...
Jak grafik pozwoli to ja też, ja też!
Nie, to (chyba) nie Jola...
Dziękuję za cudowne chwile, masowanie śmiechem i w ogóle i w szczególności wszelkiej. I jeszcze w kwestii porządkowej pytanie: kto Firmin via mia przekazał PT Tuwima?
Jak zawsze bardziej! :-)
Kochani! O Freude!! Właśnie się wczoraj, zupełnym przypadkiem i w amnezyjnym widzie zgodziłam na zamianę i 6.11 mam wolne!!! :-D
Wobec tego podejmę wzmożone wysiłki, bo baaardzo się za Wami wszystkimi stęskniłam :)
Ooo, tak daleko w czas to nawet moje wieszcze zdolności nie wystarczą... Im dalej w czas tym więcej niewiadomych. No po prostu nie mam różowego pojęcia.
Marylku kochany, ja oczywiście jeszcze nie posiadam rozkładu na listopad, ale ze skomplikowanych obliczeń mi wyszło, że powinnam mieć wolne 5 w sobotę i cały weekend 12-13. Ale to by było zbyt proste i za bardzo logiczne jak na moją instytucję, więc nie wiem nic... :(
Ooo! Hurra! Już nie mogę się doczekać. A to wszystko wina... Sowy. I tych obłędnych cytatów.
Czy coś się ruszyło w tym temacie? Bo jestem żywotnie zainteresowana :-)
A potem ja, potem ja - baaardzo prosi Ciri! :))
Tatusiu! Gratuluję!! ;))
Dziękuję kochani za cudowne spotkanie, dogłębny masaż śmiechem gruczołów brzusznych, Syrence i Marginesowi za przybycie, kociarzom za współmiauki a Lutkomisiakom i Misiakolutkom za zaszczyt towarzyszenia w drodze powrotnej :)
Parcie to mało powiedziane! Wręcz zaparcie ma! :D Szkoda, że się tak późno o tym fakcie dowiedziałam, bo bym mu załatwiła randkę z X muzą...
Super wiadomość, dzięki!!
Sobota odpada, ale gdyby udało się spotkać w niedzielę to byłoby cudownie :))
Naparkingowe zmieszczenie mocno wskazane. Pożądane wręcz :)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)