Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Cieszę się, że przypomniałam :-)
Mój wrzesień: 1) Wojciech Karpiński "Pamięć Włoch" (5) 2) Hermann Hesse "Księga obrazów" (4) 3) Giuseppe Tomasi di Lampedusa "Lampart" (5) 4) Joe Alex "Powiem wam, jak zginął" (4) 5) Gustaw Herling-Grudziński "Najkrótszy przewodnik po sobie samym" (4) 6) Bohumil Hrabal "Auteczko" (5) 7) Marek Zagańczyk "Krajobrazy i portrety" (4) 8) László Krasznahorkai "Melancholi...
Oczywiście, że jest egzaltowany... ale mam wrażenie, że czasem stara się trzymać swoje wzruszenie na wodzy. Czasem rzeczywiście może to razić, ale z drugiej strony chyba wolę to niż beznamiętne pisanie...
Czyżby Teatr Rozrywki w Chorzowie? ;) Na jaką obsadę trafiłaś? Ja byłam w czerwcu i główną rolę grał Janusz Kruciński. Spektakl jest rzeczywiście świetnie zrobiony, można aż uwierzyć, że Rozrywka wróci kiedyś do swej dawnej, legendarnej formy z czasów chociażby "Evity"...
Podoba mi się Twoja recenzja, ponieważ świetnie ująłeś wszystkie moje wątpliwości wobec "Melancholii sprzeciwu". Dziwna to książka... a jej zakończenie zdaje się brać całą opowieść w ogromny cudzysłów. Jest świetnie napisana, ale to nie jest przecież podstawą oceny. Nie potrafię zinterpretować do końca tej historii; masz rację, to nie jest na pewno moralitet z silnym przesłaniem (jak np. "Dżuma", choć znów można by wskazać w &...
Ja mam ogromny sentyment do starego kina, nie tylko czarno-białego, ale także niemego. Z uwielbieniem do filmów Chaplina (także dźwiękowych) nie kryję się... Ale do klasyki zawsze chętnie zaglądam, jeśli mam czas i okazję. Nie odmówię sobie "Casablanki", "Obywatela Kane'a", "Metropolis", "Gabinetu doktra Caligari", "M - Mordercy" i innych klasyków... a z filmów w tonacji czarno-białej uwielbiam &q...
Brzmi niezwykle zachęcająco... "Dossier K." właśnie spoziera na mnie z półki, ale musi na lekturę jeszcze trochę poczekać... Niemniej cytat, który wybrałaś (nr 2), zdaje się dla mnie esencją twórczości Kertesza.
A miałam wrażenie, że już gdzieś to czytałam... i rzeczywiście, całkiem niedawno skończyłam "Pisać" Marguerite Duras, ale niestety nieco się rozczarowałam, chociaż niektóre fragmenty aż proszą się o przepisanie i zapamiętanie :)
Za wszystkie Twoje uwagi bardzo dziękuję, przeczytałam je z uwagą i ciekawością. Nie sądziłam, że narobię tyle zamieszania używając oczywistego dla mnie XX-wiecznego terminu dziennika intelektualnego, ale dzięki temu niedopowiedzeniu dowiedziałam się od Ciebie całej masy ciekawych rzeczy ;) Pozdrawiam serdecznie!
"Krajobrazy i portrety" są z 1999r. ;) Podejrzewam, że bez problemu można je kupić na stronie Słowo/obraz terytoria. Za wszystkie miłe słowa bardzo dziękuję :)
Nominacja dla Adama Zagajewskiego bardzo mnie cieszy, trzymam kciuki :)
Mimo wszystko "dziennik intelektualny" jest pojęciem współczesnym i za takie je uważam, dlatego sądzę, że nie przysługuje ono "Pamiętnikowi egotysty", który w moim odczuci odnosi się zdecydowanie bardziej do emocji czytelnika, nie zaś do jego intelektu. To, co wymaga erudycji, jest kolorytem epoki, który znalazł miejsce w książce w takim sam sposób, jak znajduje on się w każdym pamiętniku. Nie było pewnie zamiarem Stendhala, a...
Czytatka ciekawa niesłychanie... Pomijając już indywidualne opinie o ocenach przytaczanych dzieł, to przecież wszystkie te książki są dzisiaj uważane za klasykę literatury powszechnej. Gdzie w tym wszystkim rola krytyka i jak daleko sięgać ona powinna? To temat zawsze otwarty, i chyba na tym polega cała zabawa z katalogowaniem, ocenianiem, i byciem obiektywnym. Krytyk powinien być obiektywny (uczciwa ocena) i subiektywny zarazem (własne zdanie i ...
Twoją opinię przeczytałam z ogromnym zaciekawieniem i Rutkowskiego na pewno umieszczę pośród moich czytelniczych planów. A kiedy zapoznam się z pozostałą twórczością Stendhala (a trochę tego mi zostało), chętnie sięgnę po pozostałe pozycje, które wymieniłaś. Dziękuję za wszystkie polecane lektury oraz za komplement :) Co do mojej opinii: "Pamiętnik egotysty" nie jest dla mnie dziennikiem intelektualnym w znaczeniu współczesnym. Nie s...
Niewątpliwie nie jest to najlepsza książka Stendhala, ale swój urok ma i na pewno wynika to także z tłumaczenia Boya. Jak dobrze, że to on jest autorem tylu przekładów klasyki francuskiej! Moja ocena jest nie fachowa, a czysto impresyjna ;)
"Krajobrazy i portrety" Marka Zagańczyka. Wiedziałam mnie więcej, czego się spodziewać, a i tak jestem mile zaskoczona :)
Przy najbliżej okazji sprawdzę te wierność ;) Na szczęście aby adaptacja była dobra, nie musi być wierna. Jestem ciekawa, jak można "Lamparta" przedstawić za pomocą języka filmu - to zadanie dość karkołomne, ale chyba także i efektowne...
"Lampart" zasłużył moim zdaniem na zdecydowanie lepsze traktowanie... ;) Ale ja też długo odkładałam tę lekturę. Nie mniej czytanie tej powieści sprawiło mi ogromną przyjemność czysto estetyczną, tak świetnie jest napisana. O innych walorach najlepiej jest przekonać się samemu...
Właśnie skończyłam :) "Lampart" to piękna, pełna nostalgii, ironii, melancholii i goryczy powieść o powolnej śmierci - ideałów, tradycji, dawnego świata. Napisana pięknym językiem, ma w sobie ślady stylu literatury dziewiętnastowiecznej, ale jednocześnie pełna jest dystansu do tej archaiczności formy. Gorąco polecam, chociażby tylko ze względu na sam styl. Ja sama muszę z kolei koniecznie zobaczyć film!
Ja "Dzienniki" zaczęłam czytać niemalże równo rok temu, utknęłam za połową pierwszego tomu, oczywiście z powodu braku czasu. Jednak Gombrowicz jest zaborczy, nie znosu długich przerw, więc chyba obraził się na mnie, a ja na niego, bo nijak nie potrafię do lektury "Dzienników" wrócić. Grudzińskiego mam właśnie w planach, chyba raczej "Dziennik pisany nocą", choć wypożyczyłam właśnie "Najkrótszy przewodnik po s...
"Lampart" Giuseppe Tomasi di Lampedusa. Nie mogę zrozumieć, dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej powieści...
Cudowna czytatka! :) Może rzeczywiście Gombrowicz, tak jak i szpinak, potrzebuje czasem pewnej oprawy, aby nas olśnić. Wtedy nie ma się w głowie frazy: "jak zachwyca, kiedy nie zachwyca". Po prostu zachwyca i już! Chyba w tym tkwi magia prozy Gombrowicza, że jej niezwykłość zawsze trochę przytłacza. A może to cecha większości genialnych pisarzy? (A propos szpinaku: ostatnio jadłam przepyszne włoskie danie - makaron o kształcie ...
Mnie też ta ocena ucieszyła. Lubię Houellebecqa, ale nie spodziewałam się, że tak bardzo spodoba mi się "Platforma".
Z powodu urlopu nieco spóźniona melduję moje sierpniowe lektury: 1) Michel Houellebecq "Platforma" (5) 2) Joe Alex "Cichym ścigałam go lotem..." (4) 3) Bruno Jasieński "Nogi Izoldy Morgan" (4) 4) Marcel Proust "Pamięć i styl" (5) 5) Mariusz Szczygieł "Gottland" (5) 6) Prosper Mérimée "Carmen" (5) Ilościowo słabo, jakościowo dobrze. Słowem - miesiąc udany :)
Bardzo podobało mi się "Czerwone i czarne", ale "Kroniki włoskie" troszkę mnie rozczarowały... Natomiast "Pustelnię parmeńską" też mam w planach, ale nieco dalszych.
Ja kupiłam "Księgę..." wydaną przez Wydawnictwo Literackie w 2007 roku, w tłumaczeniu Michała Lipszyca, i z tego, co głosi informacja na okładce, jest to pierwsze polskie pełne wydanie (481 "rozdziałów" + "Wielkie fragmenty", które ponoć wg sugestii autora miały być włączone do "Księgi niepokoju").
Też podczytuję "Księgę niepokoju" i zgadzam się, trzeba dawkować i rozkoszować się każdym zdaniem! :)
Uwielbiam "The Rocky Horror Show" (tudzież "The Rocky Horror Picture Show") i cały ten urok, jaki stał się otoczką musicalu... A ostatnio odkryłam świetnego "Jekylla & Hyde'a" Franka Wildhorna i Leslie Bricusse'a. Jakkolwiek zazwyczaj filmowe realizacje musicali są widowiskowe, myślę, że jednak trzeba je oglądać na żywo, w teatrze. Wszystko wtedy wygląda i brzmi inaczej, znacznie bardziej imponująco niż na ekra...
A jednak intuicja nie myliła mnie, kiedy podpowiadała, że powinnam kupić tę książkę ( i oczywiście ją przeczytać). Twoja recenzja znakomicie do tego zachęca.
Chciałabym zapytać o Twoje wrażenia z lektury książki Cărtărescu. Zastanawiałam się nad kupnem, przejrzałam pełne uroku fragmenty, ale jednak się nie przekonałam do końca. Na pewno inaczej czytało się jego książkę mężczyźnie...
"Pamięć i styl" Marcela Prousta.
Z "Rubryki pod różą" znam tylko arcyciekawy szkic o Bernhardzie, który mnie zachęcił do całej książki. Teraz koniecznie muszę ją zdobyć! Tym bardziej, że znalazło się w niej miejsce dla Firscha, którego również chcę przeczytać (kupiłam sobie "Powiedzmy, Gatenbein"). Ja również pozdrawiam, z włoską wylewnością i serdecznością :)
Widzę, że Łukasiewicz zasłużyła na piątkę "Rubryką pod różą"... Do dziś żałuję, że nie kupiłam wtedy, kiedy miałam okazję! Muszę się solidnie porozglądać... A jak Twoje wrażenia z lektury?
Mój lipiec: 1) Sándor Márai "Księga ziół" (4) 2) Stuart Kelly "Księga ksiąg utraconych" (4) 3) Joe Alex "Zmącony spokój Pani Labiryntu" (3) 4) Gabriel Garcia Marquez "Kronika zapowiedzianej śmierci" (5) 5) Thomas Bernhard "Bratanek Wittgensteina. Przyjaźń" (5) 6) Adam Szczuciński "Włoskie miniatury" (4) 7) Marquerite Duras "Kochanek" (4) 8) Marquerite Duras "Pisać&...
Platforma - Michel Houellebecq
Czytam "Nogi Izoldy Morgan" Jasieńskiego - pożyczyłam, więc książka ma pierwszeństwo. I nie wiem, czy czytać potem kryminalną "Wiedeńską krew", czy może coś cięższego kalibru... np. "Dziennik" Maraiego. I niestety po przeczytaniu "Bratanka Wittgensteina" jestem w nastroju Bernhardowskim i chyba jednak wygrają "Dawni mistrzowie". Ech, te czytelnicze dylematy...
"Włoskie miniatury" Sczucińskiego, "Pamięc Włoch" Karpińskiego, "Obrazy Włoch. Rzym" Muratowa, czyli nowa seria "Podróże Zeszytów Literackich". I "Podróż wokół mojej czaszki" Karinthy'ego, i opowiadania Nabokova, i obiecałam sobie, że aż do urlopu nie kupię już żadnej książki! Po czym przypomniało mi się, że przecież 17 lipca ukazała się ostatnia książka Kertesza, "Dossier K"... więc moj...
Bardzo dziękuję i bardzo się rumienię... Masz rację - recenzja jest podobna do czytatki, bo czytatka była moim pierwszym podejściem do książki Zagajewskiego, ale nie nadawała się na recenzję. Trochę sobie poukładałam wrażenia, ale nie chciałam rezygnować ze spostrzeżeń czytatkowych - stąd podobieństwo.
Bardzo dziękuję za przychylne opinie, tym bardziej, że to pierwsza moja recenzja w Biblionetce :-) Mam nadzieję, że to "noblowskie rozważania" zaowocują... Chociaż wybitnych twórców, którzy nigdy Nobla nie otrzymali, jest chyba co najmniej tyle samo, ilu tych nagrodzonych. Niemniej, myślę, że Nobel dla Zagajewskiego sprawiłby nam ogromną przyjemność ;)
Ja również mam wrażenie, że tych cytatów jest jakby nieco za dużo... ale to wynika tylko i wyłącznie z grafiki tekstu, bo jeśli przeczyta się ten fragment na głos, to brzmi on logicznie i merytorycznie, a same cytaty faktycznie są zgrabne i ciekawe. ] Baumana czytałam tylko "Życie na przemiał" i "Płynne czasy", i zgodzę się z exilvią co do ogólnej oceny jego pisarstwa. Jest ono świetne pod względem literackim, ale ileż możn...
Twoja recenzja jest bardzo ciekawa i baardzo wyczerpująca. Po jej przeczytaniu muszę dopisać "Podróż sentymentalną" do długiej listy z klasykami, których jescze nie czytałam... Poza tym właśnie kończę "Księgę ksiąg utraconych" Stuarta Kelly, gdzie jeden z rozdziałów poświęcony został właśnie Sterne'owi. Nie skończył on nie tylko "Życia i myśli J.W. Pana Tristama Shandy", ale także i "Podróży sentymentalnej&qu...
Przyznam, że "Królowę potępionych" też męczyłam, w odróżnieniu od "Wywiadu..." i "Wampira Lestata", które to książki czytało mi się świetnie. W każdym bądź razie Rice ma jeden niezaprzeczalny atut: piękny styl okraszony ładnym słownictwem, dzięki czemu potrafi stworzyć tak sugestywne historie...
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale niestety wcześniej nie miałam czasu... Zeszyty Literackie, w których Majcherek rozpływa się nad teatralnym "Żarem", to ostatni numer (102). Jako powieść "Żar" nie jest dla Majcherka arcydziełem, choć nie odmawia tej prozie wyrafinowania. Spektakl zaś chwali w całości, przede wszystkim jednak aktorstwo Zapasiewicza i Gogolewskiego, oraz harmonijny duet, jaki stworzyli obaj wirtuozi...
Biletów nie ma, bo tak wielkie jest zainteresowanie "Żarem"? Ja się raczej do Warszawy nie wybiorę, niestety, choć bardzo bym chciała, zwłaszcza po relacji Janusza Majcherka w "Zeszytach Literackich"...
U mnie bardzo różnie bywało z lekturami... źle czytało mi się "Pana Tadeusza", a całkiem dobrze "Kordiana". Natomiast za absolutnie cudowne i niepowtarzalne arcydzieła uważam "Zbrodnię i karę", "Inny świat", "Mistrza i Małgorzatę". Dobrze wspominam "Lalkę" i "Ferdydurke". Myślę, że znajomość pewnego umownego, ale w pewnym sensie dość statycznego kanonu jest przydatna w późniesz...
Czytam "Księgę ksiąg utraconych" Stuarta Kelly'ego. Troszkę z ciekawości, troszkę z chęci poszerzenia literackich horyzontów ;)
"Żar" to fantastyczna książka! Cytaty, które wybrałaś, doskonale oddają istotę jej problematyki... A swoją drogą, właśnie dowiedziałam się z ostatniego numeru Zeszytów Literackich, że "Żar" na swoją teatralną adaptację w Warszawie. Czytając tę książkę miałam jednak raczej wrażenie "filmowości", nie teatralności... prawdę mówiąc, nie wiem dlaczego. Ale w teatrze ten przejmujący "dialog" z monologującą jedną ...
Mario Magdaleno, masz rację - ten cytat z "Księgi ziół" jest wniosły i całkowicie nieżyciowy; oddaje natomiast zasadę, którą ja popieram: raczej jakość niż ilość. Chyba niczego bardziej nie znoszę, niż dumnego i egzaltowanego: "Tak, czytałem... owszem, znam", a gdy zapytać o dokładniejsze wrażenia - echo. Jestem świadoma tego, że nie wszystko można pamiętać, ale sam fakt przeczytania książki nie jest równoznaczny z jej rozumie...
Twoja czytatka jest strasznie ciekawa, ale jesteś chyba świadoma, że dylemat, który jest jej tematem, tak naprawdę jest nierozstrzygalny. Jesteśmy tylko ludźmi, nie osiągniemy nigdy nieosiągalnego. A z drugiej strony jesteśmy aż ludźmi, i dlatego powinniśmy o to, co nieosiągalne, zabiegać, walczyć, starać się. Zdobywać wiedzę i wciąż pielęgnować umysł, ale i mieć pokorę wobec wszystkiego - nie tylko książek... A o tym, jak czytać, pięknie (ch...
Mój czerwiec: 1) Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach" (5) 2) Antoni Marczyński "Niewolnice z Long Island" (4) 3) Antoni Marczyński "Przeklęty statek" (4) 4) Manuela Gretkowska "Obywatelka" (4) 5) Antoni Marczyński "Czarny ląd" (4) 6) Krzysztof Teodor Teopltiz "Sztuka komiksu" (4) 7) Jadwiga Courths-Mahler "Tajemna miłość, tajemne cierpienie" (2) 8) Krystian Gał...
Przejrzałam swoje oceny i niemal od razu wpadłam na to nazwisko: Elfriede Jelinek. Głęboka, niebanalna, mocna literatura. Jeśli "kobieca" - to w najlepszym stylu. Poleciłabym też prozę Zeruyi Shalev, Eve Ensler oraz Manueli Gretkowskiej. Wydaje mi się jednak, że jeśli ktoś jest szowinistą, to literatura pisana przez kobiety (często o kobietach, ale przecież nie tylko dla nich) i tak może mu się nie spodobać, choćby nie wiem jak świet...
Uwielbiam Franza Kafkę, zwłaszcza jego opowiadania, ale nie czuję się na siłach, aby komentować jego twórczość. Nie czytałam dziennika, ani listów, przede mną jeszcze "Zamek" i "Ameryka". Fascynuje mnie osoba tego pisarza, ale obcowanie z jego prozą nie jest zwykłą przyjemnością, po przeczytaniu czegokolwiek Kafki mam w ustach raczej gorzki smak, może więc dlatego tak ociągam się z bliższą z nim zażyłością... Lubię natomia...
Maj fatalny, jeśli chodzi o ilość książek przeczytanych w całości. Nie miałam czasu, aby wszystkie dokończyć, może po sesji doczytam niektóre z nich. 1) Alain Robbe-Grillet "Dżin. Czerwona wyrwa w bruku ulicznym" (4) 2) Vladimir Nabkov "Blady ogień" (5) - ogromne wyzwanie intelektualne, podjęłam je i wytrwałam dzięki przypisom tłumacza - Roberta Stillera. Warto się pomęczyć! A dziś skończyłam "Raz w roku w Skiroław...
Jak Márai i jego "Księga ziół"? Na razie mój kontakt z jego twórczością był jednorazowy, ale w czasie wakacji zabiorę się za Dziennik i zastanawiam się, czy o "Księgę ziół" również warto się postarać...
Bardzo mile wspominam "Dom z papieru", świetna historia, dobrze napisana.
Cytatka arcyciekawa, a zdjęcia przepiękne. Ja byłam w Wiedniu tylko dwa razy, i to bardzo krótko. Nawet tak skrótowa wizyta w tym mieście jest jednak wielkim przeżyciem. Nie sądzę, aby nazwiska twórców architektury czy fresków w bibliotece miały być nudne... bo to przecież piękne wnętrza, a trochę edukacji nigdy nie zaszkodzi... ;) Nie mogę się na patrzeć na te fotografie! Chcę do Wiednia i też chcę mieć tyle czasu na zwiedzanie! I oczywi...
Mój kwiecień, niezbyt owocny, ale maj będzie jeszcze gorszy, więc nie narzekam ;) 1) Stendhal "Pamiętnik egotysty" (4) 2) Irena Zarzycka "Dzikuska" (2) 3) Joanna Chmielewska "Całe zdanie nieboszczyka" (5) 4) Jacek Dehnel "Rynek w Smyrnie" (5) 5) Julian Kornhauser, Adam Zagajewski "Świat nieprzedstawiony" (5) 6) Kazimierz Orłoś "Cudowna melina" (3) 7) Adam Zagajewski "Solida...
Bardzo ładne zestawienie filmów... ja też cenię sobie część z tych, które wymieniałaś, np. "Nazwij to snem", "2046", "Guzikowców", "Słonia"... Nad własnym zestawieniem najważniejszych dla mnie filmów musiałabym się trochę pogłowić. Na pewno nie brakowałoby tych, które wymieniłam. I na pewno byłaby "Persona" Bergmana i filmy Chaplina.
Właśnie "zarejestrowałam" skromną czytatkę o Zagajewskim... i podczas pisania zauważyłam, że coś jest w tym jego uroku, który Cię uwiódł. Nie miałam przyjemności spotkać ani posłuchać przez jakiekolwiek media... ale jest coś takiego w jego pisaniu, że czuje się człowieka o ogromnej erudycji i uroku, i o pewnej wewnętrzej harmonii i spokoju. Może to kwestia tego, że jest wykładowcą i pewną "komunikatywność" w sobie ma???
Piękna lista, i w ogóle fantastyczny pomysł na sporządzenie takiego zestawienia. Bardzo mnie cieszy obecność Bernharda tutaj... Miło wiedzieć, że nie tylko dla mnie on wiele znaczy. Myślę, że ja jeszcze za mało przeczytałam, aby układać swoją własną listę... za to Twoją przejrzałam z przyjemnością i na pewno kilka pozycji stanie się dla mnie wskazówkami dla dalszych lektur.
Kłoskowska bardzo ciekawa, i uważam, że nadal aktualna w pewnych aspektach tej pracy... A na tamte czasy to mówienie o kulturze masowej w ten sposób w Polsce chyba musiało być nowatorskie... Książki Sinki nie dodałam do Biblionetki... bo zastanawiałam się, na czy mogę ją dodać, czy nie jest to aby "literatura specjalistyczna". Ale ostatecznie naukowe podejście do tematu chyba nie dyskwalifikuje książki wobec Biblionetki? Dodam, i zob...
Mój marzec: większość rzeczy przeczytanych z obowiązku, ale czasem nawet obowiązki bywają przyjemne. W tym miesiącu przekonałam się do kryminałów, a pewna byłam, że to nie nastąpi nigdy. Mam nadzieję, że w kwietniu więcej czasu poświęcę na pozycje ciągle odkładane. 1) Jan Błoński Zmiana warty (5) 2) Adam Zagajewski Obrona żarliwości (5) 3) Adam Zagajewski Dwa miasta (5) 4) Antonina Kłoskowska Kultura masowa: Krytyka i obrona (4) 5) Grzegor...
"Zieloną Milę" czytałam dość dawno temu, ale do teraz dobrze ją wspominam. Zawsze lubiłam Stephena Kinga, a nade wszystko lubię te jego inne oblicze, lubię, kiedy odchodzi na chwilę od konwencji horroru, żeby napisać coś, co nie jest już tak łatwe do sklasyfikowania. "Zielona Mila" kontynuuje "więzienną" tematykę "Skazanych na Shawshank", których też cenię. Dla mnie to powieści popularne najwyższej próby. Ś...
Ja zasadniczo wakacji też nie mam (bo wtedy pracuję), ale wtedy nie jestem zaabsorbowana studiami i wybór lektur mam całkowicie dowolny. Myślę, że Proust potrzebuje ode mnie właśnie uwagi i spokoju, teraz chyba nie jestem w stanie mu tego zapewnić ;)
Oj, ja też planuję bliższe zapoznanie się z panem Proustem. Pierwsze podejście ("W stronę Swanna") mam już za sobą, ale chciałabym się całym cyklem nacieszyć na spokojnie, więc odkładam na wakacje ;)
Chyba się skuszę na taką parodię, bo mnie już sam oryginał śmieszył, który jest przecież przeuroczy. Do takiej literatury trzeba mieć zawsze dystans ;)
Ja myślę, że ta "niedbałość" jest właśnie pozorna, a chropowatość, o której pieszesz, wydaje się być adekwatna do tematu filmu. Podobał mi się sposób, w jaki problem został ujęty, bez wartościowania i oceniania postaw. A forma jest mistrzowska, i też myślę, że to najmocniejsza strona filmu, choć nie każdy może będzie umiał ją docenić.
"4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni" - Złota Palma bezsprzecznie zasłużona. Dla mnie ten film to arcydzieło. O ważnych problemach mówi bez patosu, nie podaje gotowych rozwiązań. To mocne i trudne kino, gra na emocjach, utrzymuje w nieznośnym napięciu, wywołuje strach i irytację. A ostatecznie daje satysfakcję. Formalnie może się wydawać niedbały, ale taki nie jest. Pozorna dokumentalność kryje w sobie wiele symbolicznych ujęć. Polecam każde...
To kabaret Paranienormalni :) A co do Feela: generalnie nie jestem entuzjastką polskiego popu, ale uważam, że ten zespół wcale nie jest taki zły. Muzycznie na pewno są lepsi od Dody, Blog27 i innych miernot. Zgadzam się z Tobą: muzyka popowa nie musi mieć żadnych intelektualnych aspiracji, może nawet lepiej, gdy ich nie ma. Niech służy do nieskrępowanej zabawy i relaksu. Nie możemy chyba narzekać na brak wyboru w muzycznym świecie :)
Odkrywam właśnie Zagajewskiego. To cudowne i bardzo budujące odkrycie. Twoja recenzja znakomicie charakteryzuje klimat jego eseju - spokój, zdecydowanie, ogromna erudycja. Niestety nie jestem miłośniczką wierszy, ale chyba zapoznam się także z poezją Adama Zagajewskiego, przecież to ona jest często główną bohaterką jego refleksji. Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyną osobą urzeczoną przemyśleniami i znakomitym językiem Adama Zagajewskiego :)
Szczerze podzielam zachwyt nad "Mistrzem z Petersburga", jak dla mnie chyba najlepsza książka noblisty :)
Bohumil Hrabal Zbyt głośna samotność (5) Maria Rodziewiczówna Wrzos (3) Antoni Marczyński Perła Szanghaju (5) William Shakespeare Kupiec wenecki (5) Bohumil Hrabal Piękna rupieciarnia (5) Gustaw Herling-Grudziński Cud; Dżuma w Neapolu (5) Helena Mniszek Trędowata (4) Bohumil Hrabal moim odkryciem miesiąca :) A w trakcie: Kultura masowa: Krytyka i obrona Antoniny Kłoskowskiej. Męczę, i niewiele już zostało, ale dziś na pewno nie dokończę.
"Dziennik" niedawno kupiłam, ale zostawiam go na lepsze czasy (czyli prawdopodobnie na wakacje). "Pierwsza miłość" widziałam kiedyś w księgarni, więc chyba nie będę miała kłopotów z zamówieniem. Marai to moje ostatnie odkrycie, ale ze względu na brak czasu odkrywam oszczędnie i powoli. Dziękuję za zachętę :)
Zastanawiam się nad kupieniem tej książki, kusi mnie coraz bardziej... czy mogłabyś napisać coś więcej o swoich wrażeniach? Widzę, że Twoja ocena jest wysoka, więc chyba moja prośba jest zbędna, "szóstka" mówi sama za siebie...;)
Uwielbiam ten film i mam do niego ogromny sentyment :)
Wiem, że to bywa denerwujące, kiedy w księgarni jest się obserwowanym przez ekspedienta... ale wiem też z własnego doświadczenia, że często taka obserwacja jest odgórnym zleceniem szefa czy właściciela (kradzieże książek nie są aż tak rzadkie, jak by się mogło wydawać). A druga strona medalu jest taka, że księgarz powiniem być gdzieś w pobliżu klienta, żeby w każdej chwili móc odpowiedzieć na jego pytanie czy prośbę. Jeśli księgarnia nie ma takic...
Miesiąc temu w kinie - "Śniadanie na Plutonie" - fenomenalny pean na cześć życia i indywidualności. Z ogromną dozą humoru. A Kicia, główny bohater (a właściwie bohaterka) jest w stanie uwieść każdego :) W ramach przygotowań do egzaminu miałam bardzo filmowy styczeń. Dzięki temu zapoznałam się z całą masą arcydzieł, do których na pewno wrócę. Wśród nich prym wiedzie "Persona" Bergmana. Świetna gra Liv Ullman i Bibi Andreson....
Ja właśnie "Wrzos" przeczytałam i nie podobał mi się niestety... Mimo wszystko mam wrażenie, że postaci są za bardzo schematyczne. Ale przeczytać musiałam, do egzaminu. Na liście książek do przeczytania mam jeszcze parę innych pozycji Rodziewiczówny, a w tej chwili czytam (też na potrzeby egzaminu) "Perłę Szanghaju" Marczyńskiego, i ta powieść podoba mi się nieco bardziej, bo jest przynajmniej zabawna ;)
Aby odpowiedzieć na Twoje pytanie, poszłam śladem przedmówców i przejrzałam moje "szóstkowe" i "piątkowe" książki. Jest wśród nich kilka takich, które bez kontrowersji mogę nazwać pięknymi: - "Barbarzyńca w ogrodzie" Zbigniewa Herberta - "Sklepy cynamonowe" Brunona Schulza - "Sen nocy letniej" Szekspira - "Czerwone i czarne" Stendhala - "Sześć medialonów i srebrna szkatułka&quo...
Charles Chaplin "Moja autobiografia" (5) Ryszard Kapuściński "Lapidarium VI" (5) Adam Zagajewski "Poeta rozmawia z filozofem" (5) Elfriede Jelinek "Pożądanie" (4) Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się jednak na podejście do autobiografii Chaplina - nie potrafiłam się wprost oderwać. Myślę jednak, że pierwsze lata wielkiej kariery opisał najciekawiej, a ja wolę jego dźwiękowe filmy, więc czułam się ni...
"Dziennik" Sandora Marai oraz "Dawni mistrzowie" Thomas Bernhard, czyli cykl pt."spełniam marzenia" :)
"Poeta rozmawia z filozofem" Adama Zagajewskiego, a tu eseje o Miłoszu, Herbercie, Cioranie... jest nawet Kertesz i Marai. A trafiłam na tę książkę zupełnie przypadkowo.
Właśnie skończyłam i spróbuję do końca miesiąca napisać konstruktywną czytatkę o tej książce. W tej chwili mogę Cię bez wahania zapewnić, że warto przeczytać, bo Chaplin pisze o swoim życiu lekko i z wdziękiem. Niemniej znajomość jego późniejszych filmów może się przydać (choć niestety niewiele o nich pisze...). Dla mnie Chaplin to wielki arysta, który znakomicie połączył lekkość humoru z czernią tragzimu - pewnie dlatego, że sam miał takie w...
Uwielbiam "Metropolis"! Nie sądzę, że jest ciężki (nie bardziej, niż inne nieme filmy...). Niewątpliwie to film bardzo współczesny, a Fritz Lang okazał się być tym twórcą, który sprawdził się również w dźwiękowym kinie (świetny "M-Moderca").
Uważam, że narodowość twórcy nie ma tu nic do rzeczy - to znaczy, że owszem, ma ona wpływ na charakter twórczości, ale nie na jej jakość. Wybitny umysł jest genialny po prostu. I sądzę, że niemal każdy przykład z literatury to potwierdzi - wielki pisarz to taki, który ma znaczenie dla innych narodowości bez względu na to, jakiej jest nacji.
A ja dodam jeszcze "Gabinet doktora Caligari", też mrocznie.
Bardzo mnie ucieszyła Twoja czytatka, chociaż chyba nie jestem fanką niemego kina jako takiego - raczej poszczególnych filmów. Są przecież wśród nich prawdziwe arcydzieła. Wynalazek dźwięku w filmie był rewolucyjny - nie tylko pozytywnie, bo złamał przecież wiele karier aktorskich. Ale dzięki temu nieme kino ma w sobie tyle uroku i pozornej prostoty (przy tak prymitywnej technice potrzeba było ogromnej pomysłowości i kreatywności - także w grze a...
"Wyznania patrycjusza" są przepiękną książką, choć w całości o książkach nie opowiadają. Wyróżniają się znakomitym stylem, są nieco eseistyczne, bo brak im właściwej fabuły, i wiele tu elementów autobiograficznych. Na czytanie pozostaje mi niewiele czasu - i niewiele sił. Ale te nieliczne chwile ubóstwiam i staram się, aby były liczniejsze. Ostatecznie nie liczy się ilość, ale jakość, próbuję się więc nie zrażać tym, że czytam mnie...
Niestety w tym roku malutko tych zachwytów, bo też nie czytam zbyt wiele. Nie pozwalają na to obowiązki i czas... Postanowienie noworoczne: więcej spać i więcej czytać. A tymczasem moja skromna lista: Kalkwerk Thomas Bernhard Lala Jacek Dehnel Maskarada Michaił Lermontow W stronę Swanna Marcel Proust Skrzydła ołtarza Gustaw Herling-Grudziński Sklepy cynamonowe Bruno Schulz Wyznania patrycjusza Sándor Márai Droga do Sieny Marek Zagańczy...
Ubogi w ilość przeczytanych książek był mój grudzień, ale ważne, że jakościowo był udany: 1. Georg Simmel "Most i drzwi. Wybór esejów" (4) 2. Sándor Márai "Wyznania patrycjusza" (5) 3. Kazimierz Pospiszyl "Tristan i Don Juan czyli odcienie miłości w kulturze europejskiej" (4) Najbardziej szampańska książka roku 2007? Zapewne wygrałaby "Moja autobiografia" Chaplina, która jest właśnie w czytaniu, ale n...
Znawca literatury - to brzmi dumnie. Ale wydaje mi się, że to zbyt mętne pojęcie, aby był sens je definiować. Bo jak wytyczyć tutaj granicę, która wyznaczałaby, kiedy ktoś przestaje być przeciętnym czytelnikiem? Pierwsze skojarzenie ze "znawcą literatury" to dla mnie pracownicy naukowi, wykładowcy - mają wiedzę i lata doświadczenia w obcowaniu z literaturą wszelakiego rodzaju. Uważam jednak, że to kontrowersyjne pojęcie. Niby jest jakiś...
Ja znam z tej książki tylko fragment o T. Bernhardzie ("Proza pieszo") - czytałam go przygotowując się do pisania pracy. Nie miałam czasu przestudiować całości, ale mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda. Zwłaszcza, że jestem świeżo po przeczytaniu esejów Georga Simmla właśnie w tłumaczeniu Małgorzaty Łukasiewicz. A przy okazji - w przyszłym roku Łukasiewicz zostanie uhonorowana nagrodą imienia Hermanna Hessego za przetłumaczenie korespo...
W kolejce są jeszcze: "Upadłe anioły", "Chungking Express", "W stronę morza". Czuję się zachęcona i chyba się zmobilizuję :)
Jak Ci się podoba "Wilbur chce się zabić"? Pożyczyłam od znajomej i ociągam się z obejrzeniem, czy warto się spiąć i zobaczyć go poza kolejnością?
Jeden z moich ulubionych pisarzy, Thomas Bernhard, w swej ostatniej powieści napisał, że najlepszym sprawdzianem ukochanych książek jest kolejna lektura i że najczęściej autorzy wydają nam się wtedy żałośni... na szczęście nie wszyscy. Niestety ja nie mam czasu na taki sprawdzian jakości, choć wracam do dawnych lektur we fragmentach. A ogólnie książki wybieram starannie i jestem wyrozumiała, poza tym mam chyba szczęście od jakiegoś czasu, bo rzad...
Nareszcie - "Wyznania patrycjusza" Sandora Marai.
"Ćwiartowanie" Ciorana.
W tych esejach bardz podobała mi się ich "aforystyczność". Na dowód, do wybranych przez Ciebie cytatów dorzucę parę tych, które sama wyłowiłam, kiedy rok temu czytałam książkę: „Boże, jak ja wolno piszę. Tak nie wolno.” „Z samotności pisze się najwięcej, ale z miłości najlepiej, zawsze tak było. Dziś w nocy jadę sam za granicę języka, tam gdzie język mój własny będzie bezużyteczny poza tym pisaniem, będę więc pi...
Cieszę się, że "To piekielne kino" Ci się spodobało i że powstała zgrabna recenzja - może zachęcisz innych do sięgnięcia po tę książkę? Trudno mi powiedzieć, czy cenię bardziej opowiadania Kuczoka i jego powieść, czy te eseje zebrane w tomie "To piekielne kino". W tym pisaniu jest coś takiego, co zdumiewa - trafność refleksji, szybkie obracanie słów w rękach i żonglowanie nimi na wiele sposobów... W wypadku filmowych dosyć ...
"La revancha del tango" Gotan Project.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)