Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Witaj w klubie miłośników Borchardta! Czarująca proza, nieprawdaż? Cieszę się jak dziecko, gdy widzę, że komuś "Znaczy Kapitan" podobał się tak samo jak mnie! A który przekład "Mistrza i Małgorzaty" bardziej Ci odpowiada? Boję się tego nowego, bo ze starego mi całe frazy chodzą po głowie i nie wiem, czy chcę to zmieniać. Najchętniej oryginał bym przeczytała, ale mój rosyjski z biegiem lat coraz bardziej rdzewieje i obawiam się, że odrdzewić go n...
I dwa ostatnie miesiące: Samotny dom Córka jest córką
A, to bardzo cenna informacja! Całość papierową mam właśnie w tym przekładzie (Boy + Rogoziński) i prawdę rzekłszy, czytania innego jakoś sobie nie wyobrażam, podobnie jak np. w przypadku "Mistrza i Małgorzaty" czy "Władcy Pierścieni". W przypadku utworów, które są dla nas ważne, człowiek się jakoś zrasta wewnętrznie z tą wersją książki, z którą miał do czynienia jako pierwszą - przynajmniej ja tak mam. Przyznaję, że nie zauważyłam Prousta na Vir...
Z tym, że na Wolnych Lekturach nie ma jak na razie 7 tomu.
Znalazłam trzy księgarnie (internetowe), w których zapłaciłbyś o 80-100 zł mniej, ale w nich nie ma pierwszego tomu... :-)
Tak, to on.
No, ale formatowo większe, przecież te tomiszcza ważą chyba po dwa kilo. Co nie znaczy, że jednak po nie nie sięgnę :-)
Malazańską czytam na raty, co roku na urlopie po jednej części. Przy czym po przeczytaniu robię sobie ściągawkę z treści, tak żeby przed następną turą lektury szybko sobie przypomnieć, kto, co i z kim :-). Przeraża mnie grubość "Archiwum" - takiej książki ani do łóżka wziąć, ani do pracy, żeby sobie w przerwie śniadaniowej trzy strony przeczytać. Gdybym teraz kupowała, chyba bym się zdecydowała na ebooka...
Gratulacje! Nb. byłam bardzo przywiązana do starego "Przekroju", toteż przestałam go czytać w jakiś czas potem, jak zmieniła się redakcja i została przeniesiona do stolicy. Ale na pierwszy numer reaktywowanego chyba się skuszę, zwłaszcza po takiej zachęcie :-).
A nie myślałeś o skorzystaniu z pomocy redaktorsko-korektorskiej, zanim zdecydujesz się opublikować książkę? Wydaje mi się, że profesjonalista mógłby Ci zasugerować sporo zmian, które tekstowi mogłyby wyjść na dobre, np. zrezygnowanie ze scenariuszowej formy zapisu, ujednolicenie czasu narracji albo przynajmniej rozdzielenie partii pisanych w czasie przeszłym i teraźniejszym, indywidualizację języka postaci.
Bardziej połączenie biografii z analizami tekstów (ale w nie nazbyt naukowym stylu, wydaje mi się, że dość przyswajalnie).
I ja też! Ponadto Miciuś dostał Chorwacja z lotu ptaka, a oboje razem Kuchnia polska według Karola Okrasy: Słona. A odrobinkę wcześniej, na wypadek gdyby rodzina zapomniała, że najchętniej dostalibyśmy książki :-), sprawiliśmy sobie wspólnie i wzajemnie: Nowe przygody Mikołajka, Przewodnik Pani Bradshaw: Ilustrowany informator o drogach żelaznych i Dylan i Cohen: Poeci rocka.
Morderstwo w Boże Narodzenie
"Archiwum" też mi wisi, ale się zastanawiam, czy nie poczekać, aż autor skończy cykl, bo nie lubię za długo czekać na kontynuacje (chociaż rekordu Martina to chyba nikt nie pobije - 5 lat czekania na "Taniec ze smokami", a następna część raczej i w tych pięciu się nie zmieści...). Swoją drogą, ciekawa rzecz z tym "Bezkresem magii" - parę dni temu przeglądałam zapowiedzi i ani w Gandalfie, ani bezpośrednio na stronie MAG-a ani słowa na ten temat,...
Do mnie dziś znów zawitał Biblionetkołaj - tym razem z Katowic, z ulicy Bibliotecznej 2 - i przyniósł mi Wśród amerykańskich poetów. Nie miałam tego w schowku, i bądź tu mądry, człowieku, skąd On wiedział, że mnie tym ucieszy? Dziękuję!
Widzę, że znów prawie równolegle czytaliśmy kolejną powieść Sandersona, i znów z podobnymi odczuciami. To wciąga i satysfakcjonuje. I te świetne sylwetki obu dziewczyn, początkowo tak kontrastujące, a z biegiem czasu ujawniające coraz więcej podobieństw!
Odchodzą sami niepowtarzalni... [*]
Najchętniej nie wyrzucałabym absolutnie żadnej książki. Jednak już mi się to zdarzyło, kiedy przed laty pomagałam mojej mamie w przeprowadzce. Z wielkimi oporami wyniosłam kilkadziesiąt podręczników akademickich z zakresu nauk przyrodniczych i medycznych z lat 50. Wiedza w tym zakresie tak się zmieniła, że doprawdy nikomu nie mogły się przydać (te, które mogły, rodzice rozdali po przejściu na emeryturę, podobnie jak wcześniej porozdawali ludziom ...
Jestem w radosnym szoku i jeszcze nie wierzę własnym oczom! Biblionetkołaj z Bulwaru Zakochanych Reniferów w Zachodniej Górce, które to czarodziejskie miejsce znajduje się gdzieś w pobliżu miasta zaczynającego się na GDY (więcej na stemplu nie widać), obdarował mnie dwoma poszukiwanymi od dawna białymi krukami: I rzeczywiście Ocalone w tłumaczeniu: Szkice o warsztacie tłumacza poezji z dołączeniem małej antologii przekładów - problemów i na do...
Świetny konkurs! Co prawda wymiękłam w samej końcówce, bo już nic nie mogłam wymyślić, i nie rozpoznałam przeczytanego dusiołka 17 (co tylko częściowo usprawiedliwia fakt, że czytałam go jakieś... czterdzieści z hakiem lat temu), ale i tak odczuwam satysfakcję, bo namierzyłam dwa nieznane utwory. Dziękuję Organizatorce i współuczestnikom za piękne mataczenia!
Popieram z całego serca! Już dawno wyczytałam wszystkie tomiki polskich poetów współczesnych, dostępne w lokalnej bibliotece. Na żadne z powyższych nazwisk nie trafiłam ani w tej, ani w większej, z której korzystałam w poprzednim miejscu zamieszkania.
Ach, a ja przeoczyłam taki wyraźny ślad genetyczny! Dzięki za namiar!
9 mam już. W miejscu, gdzie rozgrywa się akcja, tytułowy rekwizyt jest co najmniej tak charakterystyczny i powszechny, jak w mojej okolicy kierpce i oscypki, co nie znaczy, że tak łatwo osiągalny :-).
Dzięki, to już jest poważny trop!
A, to mnie to nic nie powie, bo oglądać na pewno nie oglądałam.
Mam nieodparte wrażenie, że ona już kiedyś w jakimś konkursie była. I już wtedy pomyślałam, że styl i język odrzuca mnie na tyle, że na pewno tego nie przeczytam :-(.
Z tych nie mam żadnego :-(.
Z podstawówki z lat 60/70, oprócz wymienionych, przypominają mi się takie pozycje, jak: Plastusiowy pamiętnik Puc, Bursztyn i goście (obie w klasach I-III) Tajemnica wzgórza 117 (kl. IV lub V) Antek (V lub VI) Kto mi dał skrzydła: Rzecz o Janie Kochanowskim (VI lub VII) Placówka (VII) Opowieść o prawdziwym człowieku (VII lub VIII) Krzyżacy (VIII) W liceum miałam chyba wszystko to samo, co teraz, za wyjątkiem Ferdydurke i Sklepy cyna...
No faktycznie, dzięki! Nie wpadłam na to, że jednak mogło zostać wydane po polsku...
W imieniu swoim i Miciusia pięknie dziękuję wieloosobowemu Biblionetkołajowi z Katowic i okolic za: Notatki na mankietach Opowiadania pisarzy rosyjskich XIX w. (w 2 tomach) Ułaskawiony na śmierć: Rzecz o Jánosu Esterházym Nieuchwytny, i za coś, czego nie ma w katalogu, bo jest po angielsku: https://en.wikipedia.org/wiki/Down_Under_(book)
Wierz, nie wierz, ale na widocznej publicznie stronie Twojego schowka ani słowa nie ma o wydaniu. Może wpisując nie zaznaczyłeś, że to ma być nota/komentarz widoczny dla innych, wtedy widzisz to sam, ale nikt ponadto. Jeśli ofiarodawca widział to, co ja w tej chwili, to musiał sądzić, że zależy Ci po prostu na przeczytaniu książki, jakakolwiek by ona była. Mnie tam wycofany nie przeszkadza, jeśli ma wszystkie kartki na swoim miejscu. Niektóre k...
No, wybacz, ale zastanów się, czy Twoje niezadowolenie nie wynika przypadkiem z Twojego niedopatrzenia! Trzeba było w schowku wpisać w komentarzu przy stosownej pozycji, że poszukujesz wyłącznie określonego wydania, nieużywanego. Swoją drogą, jeżeli mi bardzo zależy na przeczytaniu jakiejś książki i wrzucam ją do schowka, to przecież nie oczekuję, że ktoś popędzi do księgarni kupić nowy egzemplarz, tylko że mi odstąpi swój przeczytany, a jemu n...
Nie tylko Ty, absolutnie - ja połowy nie mam, w tym również tych, których Tobie brakuje.
Jeśli Miciusia nie zamęczą na dyżurze, to i my się zjawimy.
"Second hand" jest w trochę innej konwencji, bez tego topornego dowcipu, który mnie w Gąbczaku zraził. Ale też przerysowane postacie, też język zupełnie niepodchodzący. Gdybyś jednak poszukiwała argumentów na plus, zagadnij Misiaka :-).
Miałam dokładnie to samo z Fabicką - Gąbczak okazał się dla mnie niestrawny, "Second Hand" tak samo, a "#me" zrobiła na mnie duże wrażenie, nawet mi nie przeszkadzał odrobinę przerysowany finał.
Opisane środowisko rodzic znał bardzo dobrze. Najbardziej znany jego utwór ma w tytule miejscowość, w której nigdy nie mieszkał.
Rozumiem, bo mnie tak samo tarmosi, gdy widzę błędy merytoryczne w książkach z akcją dziejącą się w służbie zdrowia. Albo gdy ktoś, kto nie zna śląskiej gwary, lokalizuje akcję w miejscu, gdzie takową się mówi i każe bohaterom przemawiać jakąś dziwaczną mieszaniną językową.
Widziałam Twoją opinię, ale już po przeczytaniu "Rewizji", a do tej pory zdążyło mnie na tyle wciągnąć, że dwie pozostałe i tak pochłonę. Błędów merytorycznych nie jestem w stanie zauważyć, bo tak naprawdę to chyba rzeczywiście lepiej znam amerykańskie realia prawnicze niż polskie - tamtejszych thrillerów się naoglądałam i naczytałam dość sporo, a naszych - w zasadzie wcale, w większości tego, co znam, to policja jest na pierwszym planie. Ale sty...
Tyle czytałam entuzjastycznych opinii o Ferrante, że już gotowa byłam sobie sprawić w ciemno. Na szczęście któraś z księgarni internetowych udostępniała darmowy fragment, poczytałam i jakoś straciłam zapał, to nie był styl, który mógł mnie zachwycić. A potem znów patrzę wszędzie, same piątki-szóstki albo ekwiwalenty w skali 10-stopniowej, i zaczęłam się zastanawiać, czy ze mną jest coś nie tak, skoro nie zachwyciło. Ale widzę, że nie jestem jedyn...
W listopadzie nadal doczytywałam książki pozaczynane przed paru tygodniami lub miesiącami, plus sporo (niektórych od dawna zalegających) pożyczek i te, które z jakiegoś powodu musiałam przeczytać w szybszym tempie. Wyszło niemało, ale zabrakło czasu na pomieszczenie porcji klasyki i oddanie należnego hołdu noblistom. Kiedyś nadrobię, a tymczasem: Podróż po Ameryce (6) [recenzja:Podglądanie Ameryki ] Przewrotka (3) [recenzja A ja wolę bez prz...
E, przecież nie wytropiłam potrzebnej książki! :-)
Udało mi się obie poprzeglądać; Estreicherowie najpierw mieszkali przy ul. Kilińskiego, a potem Sobieskiego. Więc chyba jednak trop błędny.
Biblionetkołajowi z Kętrzyna pięknie dziękuję za Birmańskie dni!
Ojej, siadam i wstydzę się... Nie rozpoznałam aż 5 przeczytanych książek - w tym "Lata Muminków", które przecież czytałam niejeden raz! Ale jakoś trudno mi się kojarzyło, może zapadam w sen zimowy? Dziękuję Autorce za ciekawy konkurs, a współuczestnikom za mataczenia!
Ta urodziwa niewiasta ma pochodzenie geograficzne, a imię botaniczne, i jest życiową partnerką pewnego pana, co do którego nikt nie wie dokładnie, kim on właściwie jest, ale wiadomo, że jest o wiele starszy, niż na to wygląda. Spotkanie tej pary jest tylko jednym z serii dziwnych i/lub niebezpiecznych spotkań, jakie muszą zaliczyć czterej podróżnicy w drodze do celu.
Zapomniałam w ostatnim słupku dodać jedną pozycję, której z powodu braku w katalogu nie mogłam ocenić: Transcendence (Salvatore Robert Anthony) (5). I tym samym do końca cyklu o wojnach demona został mi tylko jeszcze jeden tom, też po angielsku.
Chętnie przyjmę jakiś ułatwiacz do 18, 22 i 26, w zamian mogąc się podzielić 4,6, 11 i 13. Z 4 do 6 można dojechać w czasie od niecałych 2 do 2,5 godziny (zależnie od wehikułu; gdyby jednak podróżować wymienionym w tytule dusiołka 4, trwałoby to kilka dni), kierując się na północ, a do 13 – od 2,5 do 4 godzin, na północny wschód. W przybliżeniu również 2, 5 godziny mogłaby trwać podróż z 4 do 11, w kierunku na zachód, pod warunkiem wykorzyst...
W PRL-u październik był miesiącem oszczędzania. U mnie październik stał się miesiącem doczytywania książek jakiś czas temu zaczętych (nie powiem kiedy, bo się wstydzę, zresztą i tak nie wszystkie ponapoczynane zdążyłam dokończyć), wskutek czego odpuściłam sobie comiesięczną porcję klasyki. Siła duetów: W poszukiwaniu istoty innowacji w twórczych tandemach (3,5) [recenzja: Co dwie głowy, to nie jedna ] Złudzenie (4) [czytatka: Czytatka-reman...
Miciuś ma dyżur w sobotę, więc jeśli go nie zamęczą, istnieje szansa, że się zjawimy :-).
Miałam szczere chęci. Planowałam kupić, tak jak w przypadku połowy poprzednich tomów, wydanie angielskie, żeby nie musieć czekać na polskie. Przejrzałam w księgarni - i nie, to nie jest to, ta forma nie dla mnie, przecież cały smak, a przynajmniej 3/4, tam był w narracji!
Nie wpisuję się do kolejki, bo się ostatnio nie wyrabiam z lekturami - zaległości pożyczkowe sięgają zenitu, a własna półka (każda z kilkunastu, dokładnie rzecz biorąc) rozpaczliwie jęczy pod ciężarem zakupionych, a nieprzeczytanych tomów. Ale do schowka idzie!
W ogóle nie znam tego tytułu i widzę, że to błąd! Nęcisz nieprzeciętnie!
Aha, poczekajcie, jak nie kupicie! Już mi zaczyna na dłoni rosnąć kaktus! Ale wrażeń, swoją drogą, zazdroszczę.
Mam dokładnie takie same wrażenia. Styl, koncepcje fabularne, kreacje postaci - wszystko to od początku już nosiło cechy indywidualne; podejrzewam, że gdyby dano mi "Elantris" bez okładek i strony tytułowej, rozpoznałabym, że to dzieło Sandersona, góra po dwóch stronach. Zauważyłeś, jak on ładnie przemyca w swoich powieściach apel o prawa kobiet? Ma u mnie duży plus za Sarene i Marasi - nie żadne wiotkie księżniczki, dające się porywać i ratować,...
Wypełniłam, powodzenia!
No to ktokolwiek pięknie się uśmiecha i czeka :-).
A nie wiesz, kto by chciał te nowe :-)?
Ale tytuł taki śliczny!...
No, tak, Hosseiniego ja też. I Axelsson Majgull (siedem) Ze Świata Dysku Pratchetta został mi tylko Wiedźmikołaj (którego czytałam, ale z jakiegoś powodu, pewnie przez czyste przeoczenie, nie wstawiłam oceny, więc mam pretekst, żeby przeczytać ponownie), Potworny regiment, Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury i dwa ostatnie tomy podcyklu "Nauka Świata Dysku". Mam też przeczytanych całych Nomów. "Johnny Maxwell" i "Długa Ziemia" chyba nie b...
Fantastyczny!
Mnie chyba najbliżej do Ciebie. Pamiętam książki, które czytałam po kilka razy, choć nie zawsze drobiazgowo (bo na przykład z "Ani z Szumiących Topoli" pamiętam tylko jakieś strzępki fabuły, z pozostałych o wiele więcej, w tym całe kawałki listów Tadzia i wypracowań uczniów Ani), w większości są to te, które najlepiej oceniłam, i tak samo jestem w stanie powiedzieć, o czym to było i jakie wrażenia. A często mi się zdarza, że to, co ocenię na 5, p...
Świetny konkurs! Już dawno mnie tak nie wciągnęło, i chociaż nie udało mi się odnaleźć 2 piwnic i odpowiedzieć na kilka pytań dodatkowych (z pozycji nieczytanych, a rozszyfrowanych dzięki uważnemu studiowaniu ocen Organizatorki tudzież jeszcze uważniejszemu zgłębianiu dyskretnych autorskich mataczeń), to i tak doznałam wielkiej satysfakcji!
Nie, nie, to nie był przytyk personalny, tylko spostrzeżenie - większość ludzi nabiera takiego poglądu, bo nam to mówią krytycy. Ten jest OK, a tamten nic nie wart, bo pod muzyczkę pasuje. Zresztą też tak myślałam, do chwili, kiedy przed laty wpadł mi w ręce tomik Osieckiej; wiersze bez muzyki były nadal wierszami, a potem tak samo i Okudżawy, i Wysockiego, i później Kaczmarskiego. Dylana na papierze nie widziałam, bo go nikt na polski nie przeło...
Ach, bo śpiewający poeci - czyli ludzie, którzy piszą muzykę do swoich wierszy i potem je wykonują - generalnie są traktowani mniej poważnie. Bo jak wyjdzie na estradę, to już nie jest poezja, tylko tania rozrywka dla mas. Tekściarz - tak o Dylanie napisał wczoraj jeden z krytyków. Tak też na ogół traktujemy Cohena (który, nawiasem mówiąc, pisuje i publikuje też wiersze w zupełnie innej, nieballadowej konwencji), Okudżawę, Kaczmarskiego. A weźmy ...
"Ondraszek" to coś zupełnie innego niż lekturowy PRL-owski Morcinek - klimatem bardziej przypomina Morcinkowe bajki niż te depresyjno-realistyczne opowieści z prawdziwego życia. Odkryłam go ponownie po latach, czując doń dodatkowy sentyment z powodu uwzględnienia w nim mojego aktualnego miejsca zamieszkania :-). A Golcowa ballada o Jaśku i Jezusicku to takie piękne podsumowanie filozofii życia podbeskidzkich górali!
Bardzo lubię, wychodzę z założenia, że gwara dodaje autentyzmu tekstom fabularnym. Ponieważ większość życia spędziłam na Śląsku, trochę Górnym a trochę Cieszyńskim, chętnie czytam książki, w których spotykam się z gwarą z jednego lub drugiego regionu. Pod warunkiem, że ten, kto pisze, gwarę zna (a to wcale nie jest takie oczywiste; wyobrażenia ludzi z innych części kraju o tym, jak się mówi po śląsku, bywają nieco dziwne :-). Moja ulubiona śląs...
My tradycyjnie możemy się wypowiedzieć dopiero za jakieś 2 tygodnie, jak Miciuś będzie miał rozpisane dyżury. Widzę to czarno, jako że najprawdopodobniej znów będzie musiał wziąć przynajmniej 3 świąteczne (i to się raczej już nigdy nie zmieni, bo 2 osoby, które wypadły z dyżurów, do pracy nie wrócą, a na ich miejsce nikogo nie ma i najpewniej nie będzie), a prócz tego w listopadzie mamy 2 solenizantów rodzinnych, jednego na początku, drugiego na ...
To nie ja wywnioskowałam, tylko Miciuś, dlatego choć mi się to wydawało niemal możliwe, napisałam "nawet gdyby...". On ma zdecydowanie talent detektywistyczny, w 9 na 10 kryminałów trafnie typuje mordercę, a ja odwrotnie :-).
A gdzie tam, ja to zwykle odkrywam jako ostatnia, no chyba że jest już totalnie łopatą wyłożone.
Cześć, witaj w Biblionetce! Czytatnik służy do wpisywania tekstów, które nie są ani recenzjami/opiniami, ani wypowiedziami w forumowych dyskusjach. Można sobie w nim notować kilkuzdaniowe uwagi o przeczytanych książkach, wypisywać cytaty z książek lub prasy, a nawet twórczość własną. Po wejściu na "Mój czytatnik" masz w górnym prawym rogu centralnego pola ramkę "Narzędnik", i jak chcesz coś wpisać, klikasz w niej "Dodaj czytatkę". Otwiera Ci si...
No i jak tu się nie skusić? Co prawda dzięki Biblionetce mam zapas pożyczonych książek na dwa lata, a własnych nakupionych na kilka dalszych, ale takiej przynęty ominąć się nie da! Przynajmniej ja nie potrafię. Już wysłałam zgłoszenie.
Uzupełniam hurtem, od kwietnia do października: Niemy świadek Rosemary znaczy pamięć Czarna kawa Niedziela na wsi Noc w bibliotece Morderstwo na plebanii Zagadka Błękitnego Ekspresu
Właśnie się zapuściłam w meandry piwnic i lochów :-).
U mnie tak: Nagie kości (5) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 16 ] Po pierwsze, nie szkodzić: Opowieści o życiu, śmierci i neurochirurgii (5,5) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 16 ] Losy skoczka: Wspomnienia oficera Wojska Polskiego, szkoleniowca cichociemnych, uczestnika Powstania Warszawskiego, uciekiniera z obozu jenieckiego i współpracownika bezpieki (4) [recenzja: Łobuz, ułan, bohater, szpieg ] Pani Furia (3,5) [recenzja: Gdy gniew jes...
Ach, Marylku, ależ wspomnienia we mnie obudziłaś tym cytatem! Miałam go wypisanego jako motto w pamiętniku, a może w pierwszym zeszycie z kolekcją wierszy - nie pamiętam, bo żaden się nie zachował - zobaczyłam go teraz i przypomniały mi się licealne lata, szalone, górne i chmurne. Autor wiersza, z którego on pochodzi, opuścił natomiast moją pamięć na dobre. W epoce analogowej pewnie by tam już nie wrócił, a tu poszperałam i proszę: "Co mi z l...
I obyś przez następnych wiele, wiele lat zawsze miała pod ręką argumenty na korzyść tego twierdzenia!
Jest to mniej więcej kompatybilne z moimi cytatami 18 i 19, tylko że one ciut krótsze. Oczywiście, Łucja nie jest ideałem, najprawdopodobniej jest to ten typ człowieka, który odnosi niemal masochistyczną satysfakcję z tego, że "się poświęca" i że jego poświęcenie jest niedoceniane. Niemniej jednak to nie ona go poniża przy ludziach, tylko on ją; zrzędzenie i wypominanie "ile ja dla ciebie robię" jest tylko przykre i uciążliwe, a otwarte demonstro...
U mnie Prawiek i inne czasy. oceniony na 5. Przypuszczam, że była to książka świeżo przeczytana, potem nastąpiła porcja czytanych w niedalekiej przeszłości lub pamiętanych tak dobrze, że nie miałam wątpliwości co do oceny.
Ojejku, Dwa Misie z browaru Ursa Maior?! To dlaczego mnie tam nie ma? :-)
My znów nie - Miciuś ma dyżur, tak jak zresztą i w tę niedzielę.
Musiałabym tu zrobić jedną wielką paplę :-). Mówiąc ogródkami, najmniej prawdopodobna psychologicznie wydaje mi się globalna strategia sprawcy, a technicznie - wytłumaczona po łebkach sprawa strzału w lesie oraz Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Co nie umniejsza mojego ukontentowania całością, jak widać z oceny.
Omatko, ja robię "siadł i wstydził się"! Nie rozpoznać Maya i Pawlikowskiej!... Ale też się mało przyłożyłam, jakoś czas nie sprzyjał. Gratuluję zwycięzcom, a wszystkim dziękuję za przyjemność wspólnej zabawy!
Być może to wstyd, ale połowy tych nazwisk nie znam, a większość tych, które znam, raczej nie wzbudziłaby u mnie myśli o Noblu. Ale tak na przykład Le Guin, dlaczego nie? W końcu kto jak kto, ale ona chyba przejdzie do historii literatury. Oates także, jak najbardziej. I niewidoczna w zestawieniu, a z pewnością wybitna, Majgull Axelsson. Tyle że ostatnio była kobieta, więc może pora na mężczyznę. Do Jewtuszenki mam sentyment przez kilka wierszy...
O, o, o, zaczynam mieć jakieś skojarzenia! Idę myśleć, dzięki!
Poszukuję zwłaszcza: 4, 6, 8, 12 (oczywiście nie są to wszystkie, których mi brakuje, ale te, które, wstyd powiedzieć, czytałam i dalej nie mam pojęcia, co za jedne).
W 16 namiarów geograficznych dostarcza roślinność i spożywany napój, a pewien nieożywiony element opisanego we fragmencie środowiska był przedmiotem pożądania narratorki, od kiedy go ujrzała.
Wspaniałe zdjęcia!
W imieniu swoim i Miciusia powtarzam słowo w słowo to samo. Dodam, że dałabym się nawet żreć dalej tym rozbestwionym i wygłodzonym komarom, bylebym tam mogła jeszcze trochę posiedzieć, pogadać, pospacerować. A Syrence należy się za organizację wielki złoty medal (na razie może być symboliczny :-), bo wszystko grało i chodziło jak w zegarku, a kwestie transportowe zostały rozwiązane daleko powyżej oczekiwań!
Całkiem fajny czytelniczy miesiąc, pomijając jedno nieudane spotkanie z klasyką :-). Niemowa (4) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 16 ] Oblany test (3) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 16 ] Saga Puszczy Białowieskiej (5) [recenzja: Niech trwa dom żubra i łosia! ] Mam na imię Lucy (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 16 ] SzatAnioł: Powikłane życie Juliusza Słowackiego (5,5) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 16] Sekretne ...
Ja z tej całej trzydziestki tylko dwie - "Samolubny gen" i "No logo". I też mi nie pasuje łączenie ich z poezją albo z dramatem. Następną dziesiątkę dodam, jak się zbierze, czyli gdzieś na początku listopada. Też ciekawa jestem, co tam jeszcze wrzucą. I ilu będzie autorów spoza magicznego kręgu angielszczyzny?
Sacks jest w ogóle świetny! "Przebudzeń" akurat nigdzie nie dopadłam, ale z pozostałych czytałam większość.
Tu chyba nie jest aż tak tragicznie, chyba głównie dzięki modzie sprzed lat na literaturę iberoamerykańską - któż wtedy nie pożerał Cortazara, Marqueza etc.? W moich ocenach też się to odbiło - 60 hiszpańskich/katalońskich, 10 portugalskich (w tym 5 Coelho, 2 Saramago). Teraz już boom minął, ale jednak od czasu do czasu jakiś nowy autor z tego obszaru się objawia, jak choćby ten Bolano. Murakami wart jest poznania; specyficzny, dziwny trochę,...
Anglocentryzm przede wszystkim. O ile my czytamy książki przychodzące z zachodniego obszaru językowego, o tyle użytkownicy języka angielskiego w zasadzie nie mają motywacji do sięgania po coś, co napisano w języku innym niż ich rodzimy, chyba że "to coś" solidnie rozreklamowano (ale nawet Nobel nie podbija czytelnictwa jakoś ekstremalnie: "Krzyk Czarnobyla" Aleksijewicz po angielsku ma na goodreads 6,5 tysiąca ocen, "Wojna nie ma w sobie nic z ko...
No tak, Azja dla nas to zupełna terra incognita. Z ciekawości poszłam w swoje oceny i policzyłam: książek napisanych w języku chińskim mam przeczytanych 5 (wszystkie z czasów do średniowiecza włącznie; jeśli chodzi o współczesność, sytuację ratują Chińczycy anglojęzyczni, jak Tan czy See. Noblistę Mo Yana usiłowałam poczytać w bibliotece, ale kompletnie nie podchodził, więc nie wzięłam), w japońskim "aż" 9 (z czego 6 to Murakami, 2 Endo). Kilka p...
Czytałam sześć, ale żadnej z nich nie zaliczyłabym do najlepszych książek, jakie znam. Z pozostałych wymienionych na liście podejrzewam, że jedynie Sebald spełniłby moje oczekiwania. Smith pewnie okazałaby się czytalna, ale bez szaleństwa, może Ferrante. Do Bolano zniechęciłam się po jednej próbie. Ciekawa jest dystrybucja językowo-geograficzna - na 20 jest 17 pozycji anglojęzycznych (w tym 3 autorstwa dwojga naturalizowanych Amerykanów), jedna c...
W oryginale dociągnięto już do pozycji nr 30, a co tydzień dodawana jest kolejna, czyli pełna lista będzie znana w początkach roku 2018. Kolejną dwudziestkę podaję poniżej. 11. North ( Heaney Seamus ) 12. Przebudzenia 13. Kobiecy eunuch 14. Awopbopaloobop Alopbamboom (Con Nick) 15. Podwójna spirala: Relacja naoczna o wykryciu struktury DNA 16. Przeciw interpretacji i inne eseje 17. Ariel 18. Mistyka kobiecości 19. The Making ...
I ja dziękuję, bo mnie na obu kompach wyskakiwało to samo (co jest o tyle dziwne, że o ile w domu GW czytam, więc faktycznie mogłam jakiś limit przekroczyć, to w pracy nie).
Ach, osiemnaście mieć lat (szkoda, że tylko we Włoszech)!...
No, ale wcześniej była Twoja recenzja, więc moja nie jest już specjalną nowością.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)