Teksty i komentarze

:)))) Zauważyłaś, jak dużo dialogów? Szkoda, szkoda, ale widziałaś powyżej? Jest szansa, że odbędą się Verdiana łódzkie, secesyjne. W pierwszą sobotę października, co Ty na to?

Dziękuję, Miłośniczko droga. Mnie też brakuje spotkań, jak za długo nie ma. Zdjęcia oglądam sobie wtedy. :D

Jak najbardziej można! Konkursy literackie zawsze są słuszne, czyż nie? Wiem, ile razy ja wyszukiwałam takich po sieci i byłam wdzięczna, ilekroć ktoś mi napomknął o możliwości. Więc czemu nie być takim kimś? ;)

Jak ładnie! Można rozpowszechniać informację dalej?

zgadzam sie, to z pewnościa uprzedzenia... ale hmm....może całkiem bezpodstawne, bo nie rozumiem na jakiej podstawie można uprzedzać się do ksiązki, jezeli jej sie nawet nie zaczęło czytać:)

hihihi, myślałam, że tylko ja piszę czasami bzdury...:P

Każdemu się może zdarzyć. Na szczęście zdajesz sobie sprawę z tego, co powstało, nie grozi Ci więc taka parodia, jak ta: [artykuł niedostępny].

Chyba więcej razy słowa książka nie mogłam użyć:)

Według mnie to Super książka.Bardzo lubię książki Wojciecha Cejrowskiego.Mam w planach kolejne jego książki.

Świetny tekst... Brzmi jak poetyckie podsumowanie książki "Nowy wspaniały świat", a jednocześnie - to odrębna i niezależna całość :)

Doprawdy;]? Ja nie piszę o sprzątaczce tylko uczennicy.

Wszystkich książek nie pamiętam kiedy przeczytałam,ale znajdują się w schowku, natomiast teraz będę prowadzić adnotacje. SIERPIEN 2007 r. 1. Podwójne życie mojej córki LISTOPAD 1. Wygrać życie STYCZEN 2008 r. 1. W wynajętych pokojach LUTY 1. Toksyczni rodzice KWIECIEN 1. Dobranoc, słonko 2. Mój świat jest kobietą MAJ 1. Psychologia rozwojowa LIPIEC 1. Ala Makota. Na fali sukcesu SIERPIEN 1. Nigdy d...

Konkurs literacki... I kto by pomyślał, że się tego doczekam! Że będę patrzyła z dumą na stronę mojego wydawnictwa (którą zresztą sama napisałam, więc brak profesjonalizmu wychodzi na wierzch uparcie ^^'), że będę rozważać wysokość nagrody w ogłaszanym konkursie... Jak to brzmi! Konkurs literacki wydawnictwa Uguisu! *.* Oczywiście nie jest tak prosto i z górki. Bo strona wymaga jeszcze dużej dozy php, bo antologia potrzebuje ilustracji, bo nie...

To znaczy jest cała płyta pod tytułem "Brave New World", a na niej także utwór o tym samym tytule. ;-) Pozwolę sobie wkleić tutaj jego słowa, choć generalnie polecam wszystkie piosenki z tej płyty. "Brave New World" Iron Maiden Dying swans twisted wings, beauty not needed here Lost my love, lost my life, in this garden of fear I have seen many things, in a lifetime alone Mother love is no more, bring this savage back ...

Nie, ale jeśli chodzi o utwór, to pewnie przy okazji posłucham. Dzięki:)

Uprzedzenia. Język Sienkiewicza jest może archaiczny, ale absolutnie zrozumiały. Po prostu ludzie, zwłaszcza młodzi, na dzień dobry uprzedzają się do książki, i za nic im tego nie wyperswadujesz. :)

Też często zadaję ludziom pytanie, czy chociaż próbowali zacząć czytać Sienkiewicza, a wtedy często słyszę, że język jego powieści jest zbyt archaiczny i nie rozumieją, co czytają. Tak samo, gdy pytam o Reymonta albo Kraszewskiego. Szczerze mówiąc, to przeraża mnie, że ludzie nie rozumieją literackiego języka polskiego.

A znasz płytę i utwór Iron Maiden "Brave New World"? ;-)

No cóż, ja przebrnęłam przez pierwsze 7 rozdziałów, dalej niestety nie dałam rady...

Ja tez się trochę tą książką rozczarowałam, tym bardziej po lekturze "Kronik rodzinnych" tego samego autora. No, ale cóz, nie każda książka musi się udać ;] A ta dziewczyna nie uczyła, tylko sprzątała ;]

Książka Tony Parsons "Za moje dziecko" - ostatnio polecona przez Panią Bibliotekarkę, jako lekturka z "kuchennej półki", lekko mnie zawodzi, bo miało być przyjemnie ;-), a tu im dalej tym nudniej.Czytam ją ale wcale nie jednym tchem ,jak mnie zapewniano, że to uczynię. Zawsze sięgając po tego typu lekturę, zapoznaję się z opinią na jej temat, nie wiem dlaczego, to chyba jakieś zboczenie.I to co przeczytałam na temat książki , w BNet.jest zupełni...

W wyniku tajemniczego Pulsu ludzie zamieniają się z coś w rodzaju zombie, mordują wszystko co im się znajdzie w zasięgu wzroku. Clay Riddell, wyjątek XXI wieku, nie używa telefonu komórkowego, a tylko w ten sposób można się było zarazić tajemniczą "infekcją". Jest teraz w Bostonie i desperacko stara się po tej hekatombie odnaleźć swojego syna. W drodze towarzyszy mu grupa osób, równie barwnych, co te spotykane po drodze. Jest to powieść zdecydowa...

"Faktyczna szczęśliwość zawsze wypada blado na tle spodziewanej nagrody za nędzę. No i rzecz jasna stabilność nie jest tak efektowna jak niestabilność. Zadowolenie zaś nie ma w sobie tej aureoli, jaka zdobi szlachetną walkę z nieszczęściem, nie ma malowniczości cechującej walkę z pokusą lub upadek z powodu namiętności lub zwątpienia. Szczęśliwość nigdy nie bywa wzniosła." A jednak czasem aż chce się całą tę malowniczość uczynić jedną wielką, p...

Świetna, na prawdę dobra książka. Mimo, że w pewnym momencie byłam zdania, że albo rozwiązanie staje się banalnie proste, albo autorka zbyt długo trzyma się mylnego wątku, jednak zakończenie kompletnie mnie zszokowało! Ukłon w stronę pani Christie - pomimo ogromnej ilości jej książek, które przeczytałam nie zdarzyło mi się jeszcze znaleźć żadnej schematycznie napisanej. Zazwyczaj na początku czytania jakiejś jej książki uczepiam się jednej...

:-)))))))))))))) Ola stanowczo ożywia spotkania - już w wyobraźni widze ją, jak rozbraja płytki w lokalu :)))) Echhh, szkoda, ze nie mogłam przyjechać. I dziękuję za cudowną, jak zwykle, relację.

Czajeczko! Ach, Twoja relacja jest cudna. Pozdrawiam Was wszystkie. Nawet nie wiecie, jak bardzo mi brak biblionetkowych spotkań!!! :-D

Kochana moja! :-) A czy Ty wiesz, że jesteś ode mnie (bnetkowo) 2 lata starsza? Ja miałam 1 września swą drugą rocznicę teraz, ale... przegapiłam ją! <wstydniś> Ani się obejrzałam też - tak ten czas leci... Ale mowa nie o tym. Gratulacje i obyś była z nami jak najdłużej! :-D Niech żyje Mafia i BiblioNETka! ;-)

Za "Potopem" przepadam i czasami dziwi mnie, że ludzie nie sięgaja po to, bo mówią, że nudne. A gdy pytam się: a próbowałes czytać? słyszę odpowiedź przeczącą...I co z takim fantem zrobić?:) Od "Potopu" zaczęłam czytać Trylogię, najpierw były obowiązki, potem przyjemności, chociaż i "Potop" sam w sobie był przyjemnością! Zachęcił mnie do przeczytania pozostałych częsci. Moim zdaniem bardzo dobrze napisane, całkowic...

Brawo, Dot! :) I dziękuję Ci. Często brakuje nam takich słów dla przypomnienia, że różnimy się tak bardzo, jak różnią się nasze literackie gusta, i że nie jest to zło konieczne, a potrzeba! :)

Ja mam w planach. Bo ach... kusi! :)