Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
kurczątko.. ja to potrzebuje jak najszybciej.. :):)a pamiętasz może tak żeby to było takie byle jakei tylko jak kto z kim, ile dzieci takie najprostrze..?
A na kiedy potrzebujesz to drzewo? Posiadam książkę Małgorzata Musierowicz i Borejkowie Biedrzyckiego. Zdaje się, że drzew to jest tam trochę. Mogę Ci zeskanować i podesłać, ale dopiero w okolicach Bożego Ciała, bo wtedy będę w domu :-)
Kochani moi najmilsi:) Szczególnie fani Jeżycjady... Mam do was ogromną prośbę..a w zasadzie dwie.. Pierwsza jest taka że potrzebuję pomocy przy stworzeniu drzewa genealogicznego rodziny Borejków...Problem robi sie taki że mam robić je wspólnie z koleżankami..podzieliłyśmy się częściami książek.. no i one maja zakończenie..(Ja jestem dopiero przy Dziecku piątku)i nie wiem jak dalej wygląda kwestia potomstwa :) A druga jest taka żebyście napis...
buzia:)
przeraźliwie wyglądające dzieło...
Słuchajcie! Mam pomysł! No i jest prawie w temacie... Może pogadamy o sztucznych szczękach? W końcu każdego to kiedyś czeka... No i co sądzicie o nazwie "szczęczak"? To trochę tak od "blaszaka"...
:) Kłopoty to moja specjalność czyli Kroniki socjopaty Szalone życie Rudolfa Świńskim truchtem
Będzie problem. Nie wiem, kiedy zdajesz, ale książkę trzeba po prostu przeczytać. Jeżeli NIE czytałeś, to po co wpisałeś do prezentacji? Jeżeli czytałeś - wszytsko jest tam napisane :)))) Wtedy sobie poradzisz...
W Katowicach na dworcu PKP można kupić tanie czasopisma. Ja sobie kiedyś kupowałam "Kwietnik" i inne pisma związane z ogrodnictwem.
Dobrze, że sprzedaż, a nie kupno.
Kiedyś (ale to było bardzo dawno więc mogło się zmienić)znajoma kioskarka, mówiła mi, że działa to mniej więcej w ten sposób: Ona (kioskarka) kupuje (zamawia) te czasopisma u wydawcy po normalnej (rynkowej) cenie bez możliwości zwrotu za niesprzedane egzemplarze, a gdy nikt ich nie kupi "w terminie" to ona obniża cenę, aby "zwróciła się" jej choć połowa kosztów.
Spotykam czasem stary "Teraz rock" albo "Machinę" sprzedawane w pakiecie 3 numerów (z różnych miesięcy) za cenę jednego (czasem jeszcze z płytą). Oczywiście, jest to zestaw zafoliowany, z odpowiednimi adnotacjami - reklamą, więc na pewno jest to działanie wydawnictwa, a nie pana kioskarza:)
W stopce redakcyjnej "Zwierciadła" (myślę też, że każdego innego czasopisma) można przeczytać: "Wydawca czasopisma ostrzega P.T. sprzedawców, że sprzedaż aktualnych i archiwalnych numerów czasopisma po cenie innej niż wydrukowana na okładce bez zgody wydawcy jest działaniem na jego szkodę i skutkuje odpowiedzialnością karną i cywilną."
Ja też kupuję, w CTK są stare (sprzed 2 lat) numery "Zwierciadeł" z filmami za 5 zł :) No to jak nie kupować ;) Ale czy wydawnictwo coś ma z tego to nie mam pojęcia, ale tak na logikę, to chyba powinno.
Oczywiście,że się spotkałam, zjawisko znane od lat. A co ciekawswze - nawet nie bardzo "przeterminowane" miesięczniki można znaleźć na takich stoiskach. Cykl wydawniczy jest "wyprzedzający" dany miesiąc, tak więc można kupić aktualny numer za pół ceny /lub jeszcze mniej/ już w tym samym miesiącu, który nadrukowany jest na magazynie. Jak to działa? - nie wiem. I też mnie to ciekawi :) Dodam tylko jeszcze taką ciekawostkę, zasły...
Ja się nie spotkałam, ze sprzedażą za pół ceny. Chociaż może ze 2-3 razy w życiu (więcej sobie nie przypominam) udało mi się dostać gazetę za darmo. Oczywiście nieaktualne numery.
Często na np. dworcach są sprzedawane różne gazety nieaktualne (miesięczniki,tygodniki )za pół ceny. Jestem ciekaw czy to jest zjawisko częste (spotykane w innych krajach ?)jak to jest i czy wydawnictwa dostają za to jakąś kasę . Na jakiej zasadzie to jest sprzedawane : czy konieczna jest jakaś umowa z wydawnictwem ? Może ktoś zna kogoś kto tam pracuję.Chodzi o to,że ja często kupuję te gazety i jestem ciekaw tego.Na jakiej zasadzie jest to sp...
Nie dziękuję bardzo:) Właśnie siedzę nad prezentacją, którą mam we wtorek. Temat sympatyczny, bo o buncie w muzyce rockowej, ale mimo wszystko się stresuję. I dołączam się do życzeń... Powodzenia!!:)
Witam, Właśnie pisze prezentacje na ustna z polskiego i doszedłem w planie ramowym do punktu zatytułowanego: Stolica jako miejsce prób walki jednostki z systemem - G. Orwell „Rok 1984”. No i stoję. Przez "Nieznośną lekkość bytu" przebrnąłem i znalazłem jakieś elementy ukazujące obraz miasta i jego rolę, ale teraz mam problem... Czy moge liczyć na wasze wsparcie i jakieś wypunktowanie jednego [niezbyt dlugiego, a wrecz krótkiego] akapitu? Drodz...
U mnie w szkole Marcin stał się Mikołajem, Adamem, a w jednym przypadku otrzymał nawet nazwisko :) Ja na szczęście na własną rękę i mnóstwo z niej pamiętałam. I tak byłeś w lepszej sytuacji, niż u mnie w szkole :)
Witam.. kombinuję właśnie nad tematem przenikania się światów.. czy ktoś miał już coś podobnego?? potrzebuje małej pomocy.. będę opowiadał z "harrego pottera" (czesci 1 i 2 "kamień" i "komnata"), "dusiołka", "zmierzchu/księżyca w nowiu" oraz z "ostatniego życzenia " i drugiej części ("miecz przeznaczenia").. najbardziej bedę mial problem z harrym i zmierzchem.. ta druga ostatnio popularna, więc może ktoś już ma coś przydatnego? jak nie tutaj, to...
To zadanie było naprawdę niezbyt dobre, ja czytałem "Syzyfowe prace" i "Kamienie na szaniec" na początku pierwszej klasy gimnazjum. Prawie wszyscy pisali o "Kamieniach..." co prawda powstały różne wersje imion, dla przykładu Alek stał się: Alikiem, Alojzym, Antkiem, Antonim.
No zdarzało się i tak...
Albo o Syzyfie :)
To jeszcze ujdzie. Gorzej, jak pisali (a pisali) o Zośce - dziewczynie albo o Baśce:)
dojrzał ogromne i...
Niektórzy w całej swojej pracy nie podali imienia opisywanej osoby. Mówili o niej główny bohater, chłopiec, on itp.
Ja się chętnie wymienię, jeśli wątek nadal aktualny :) Wysłałam wiadomość na maila. Jeśli są też inni chętni, to również się powymieniam :)
Imienia głównego bohatera, oczywiście
Moja szkoła chyba miała najlepiej, bo "Syzyfowe prace" omawialiśmy w połowie I klasy gimnazjum, a o "Kamieniach na szaniec" NIC nie wspomnieliśmy. Ja na szczęście "Kamienie na szaniec" czytałam i pisałam o Tadeuszu Zawadzkim (Zośce). Ale cała reszta mojego rocznika pisała o "Syzyfowych pracach" i ponad połowa prawie nic z nich nie pamiętała, pojawiały się nawet różne wersje imienia :)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)