Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
wow napisala mi marysia co jest negatywnie nasawiona do biblionetki:)ze tu niby poczucia humoru nie ma:)hehehe
ty ... jak mogłeś ...! a tam i tak się domyślałam już ! Lokaj Fiodora tak?
Po Quo vadis sięgnęłam po raz pierwszy wtedy, gdy obejrzałam polską wersję tego filmu. Zainteresował mnie ten temat i przeczytałam Sienkiewiczowskie dzieło. Stwierdziłam, że ten film nie umywa się do książki i nawet w części nie potrafi ukazać zawartej w niej treści, faktycznego przesłania.Reżyser skoncertował się tylko na trzech postaciach, a gdzieś zgubił całą resztę. Tymczasem Sienkiewicz "zgubił" tylko Ligię, która pełni tak ważną rolę, ale w...
"(...) spróbuj pożyć piętnaście lat, kochając bez wzajemności. -Jest milion innych dziewczyn... -Bez wzajemności- powtórzył Joseph głośno.-Kogoś, kto nawet nie wie, że żyjesz. Spróbuj tak pożyć."
Wpisujcie swoje propozycje.Moja ulubiona to "Ida sierpniowa";D
Jak nieszczęścia, tak i wygrane w konkursach chodzą parami. Właśnie się dowiedziałam, że koleżanka wygrała bilety do kina.
> "Melancholia" to świetne kompendium Jak pisałem, być może się rozwinie :-). Do końca przeczytam na pewno. >A moim numero uno Kępińskiego jest wznowiona >niedawno "Schizofrenia" Czytałem, jakiś czas temu, ale pewnie niedługo znów sięgnę, celem konsolidacji :-)
"Melancholia" to świetne kompendium, chyba nie znam lepszego nt. depresji. Naprawdę. Fachowe, rzeczowe i dobrze napisane. Wolę to niż popularnonaukowość. A moim numero uno Kępińskiego jest wznowiona niedawno "Schizofrenia". Szukałam jej parę lat, a jak wreszcie dopadłam, to wznowili, hehe. :)
Tym się nie przejmuj, taka książka potrafi nieraz czekać na swoją kolejkę wiele lat na półce (też mam takie). Z wiekiem czytelnicze upodobania się zmieniają, więc nawet dziś niepotrzebna też ma szansę. :-)
To miłe, dzięki! Zaczęłam ostatnio tak sobie spisywać wrażenia z lektur na gorąco, żeby nie zapomnieć, ale Gogola zapomnieć się chyba nie da - robi ogromne wrażenie. Pozdrawiam. :-)
Czytałam ostatnio "Pociąg do Stambułu" Graham Greene'a. Beznadzieja. Nie, może przesadzam. Książka była gładko napisana, postacie dobrze zarysowane itp. itd. Tylko czemu nie wzbudziła we mnie żadnych emocji? Żadnych refleksji? Mam takie poczucie straconego czasu, który mogłabym przeznaczyć na czytanie jakiejś naprawdę dobrej książki. Jak tak dalej pójdzie, to przestanę czytać książki w obawie, że znowu się rozczaruję :P
A ja już się przyzwyczaiłam: jestem największym nałogowym kupowaczem ksiązek, jakiego znam. Powoli zaczyna brakować mi miejsca w pokoju na ten mój nałóg. Najgorsze jest to, że kupuję zazwyczaj książki wcale mi nie potrzebne. ;) Pozdrawiam :)
To licząc Ciebie, Verdianę i mnie, jest już nas czworo, którzy mają to zaliczone, bo zakładam, że sam Kępiński też to przeczytał co najmniej raz :-)
Mnie najbardziej zdumiewa mnie u tego człowieka zdolność do tworzenia obrazowych porównań, jak na przykład zestawienie osoby z nieuświadomionym kompleksem, do inwalidy ze zwichnięciem stawu, albo porównanie rozwoju gatunkowego (filogeneza) z przymusem powtarzania Freuda. To właśnie takie perełki, które warto zapisać, żeby pamięć ulotna ich nie pochłonęła :-), no i po to jest kołonatnik mój :-) > Wszystko, co Kępiński napisał, warte jest uw...
Podoba mi się forma 'sprawozdania' z przeczytanej książki. :-)
Melduję, że przeczytałam! :-)
A cóż Cię natchnęło na Kępińskiego? Widzę, że zabierasz się za samych Największych i Najważniejszych. ;) Ale to dobrze, bo jak już zgłębiać temat, to najlepiej uczyć się od Najlepszych. Wszystko, co Kępiński napisał, warte jest uwagi.
Bazujący na psychologii konstytucjonalnej przegląd typów osobowości z inklinacjami tychże do psychoz odpowiednich rozdzajów. Wcześniej kapitalne porównanie chorego z kompleksem na przykład w sferze uczuciowej do człowieka ze zwichniętym stawem biodrowym. Jeden i drugi próbują normalenie funkcjonować, ale środowisko widzi to jako utykanie. Praktyczny podział ludzi na tych, którzy są "do" - ekstrwertycy (Jung), syntonicy (Bleurer), cyklotym...
Zawsze kiedy wchodzę do księgarni, jestem przekonana, że nie jestem wcale nałogowym kupowaczem książek. Zawsze kiedy wychodzę i zaglądam do torby, okazuje się, że jest wprost przeciwnie.
Całkiem niezła, chociaż mordowałam się z nią chyba z miesiąc. "Malinę ma matkę dziennikarkę, ojca - gdzieś, tam, bo odszedł i babcię z mroczną tajemnicą...". Właściwie książka lekka, nawet dosyć przyjemna, nie przeciętna ale i nie bardzo dobra. :)
Skończyłam Szynel. Jest ponuro. Jest niepokojąco. Jest bez uśmiechu (ten krytyk, który pisał, że to uśmiech przez łzy, gdzie on ten uśmiech znalazł?). Jest ciężko na duszy. Jest magnetycznie i nie można się oderwać. Zaraz człowiek się zastanawia, czy w jego życiu może też jedynym celem jest szynel. Czy może jednak coś więcej? Chociażby taki szynel z kuną. Przypomniał mi się od razu ojciec Cziczikowa.
A wzięłaś udział w konkursie Fruktozy, jeżeli zrobi tak, jak ja, to możesz się znaleźć na liście laureatów. To też chyba miłe. A może wygrasz? :-)))
Ja i takiego nie wygrałam! I w ogóle jestem absolutnym konkursowym fenomenem - choćby w konkursie brały udział dwie osoby to i tak prawdopodobieństwo że wygram równa się zeru. Jak pech to pech :(
tak naprawde bylo ich 4:)
Na stronie www.literature.fora.pl od niedawna istnieje forum o tematyce kulturalnej (książki, film, prasa) Wszystkich zainteresowanych inteligentną rozmową, mogących włożyć swój wkład w rozwój forum serdecznie zapraszam. Jak dotąd forum liczy sobie 4 zarejestrowanych użytkowników, więc mam nadzieję, że wkrótce znacznie poszerzy się ich liczba. Jeszcze raz serdecznie zapraszam. (nie jestem administratorem w/w forum)
Ja tez gratuluje!:)) Jedyny konkurs z prawdziwa nagroda jaki ja wygralam byl na poczatku podstawowki...
Faaajnie. ;-)
Moje ulubione książki to : Serie: Seria niefortunnych zdarzeń Harry Potter Aniołki Wojownicy Pojedyncze: Zaklinacz cieni Zmory Alaizabel Sny kota Warłapa
O ile dobrze kojarzę, to to jest seria "nie dla mamy nie dla taty..."? Czytałam kiedyś hurtowo te książeczki. Wszystkie właściwie takie same, albo też bardzo podobne, ale podobają mi się. Przeczytać i zapomnieć :)
Tak. Druga część "Zwierzeń Geogrii Nicolson" przekonała mnie, że ta seria jest fantastyczna. Polecam wszystkim :) Pozostałych części czytanych przeze mnie już opisywać nie będę, tak więc narazie chyba zawieszam czytatnik. Do zobaczenia w sierpniu, po moim powrocie z nad morza. I życzę wszystkim udanych wakacji :)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)