Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Zdecydowanie mrówka, choć ze sporym odchyleniem w stronę kozy :D. Zawsze usiłuję odgadnąć, co dana osoba, której zaglądam przez ramię, czyta :). Ale to już chyba jakieś zboczenie konkursowe.
I ja również dziękuję za COSIA! :) Będzie się dumnie prezentował na mojej torbie.
Można wyznawać taoizm i nawet o tym nie wiedzieć? Otóż okazuje się, że tak :) Wiele lat temu przeczytałem pierwszy raz Tao Kubusia Puchatka i zachwyciłem się. Ale byłem jeszcze wtedy smarkaty i o życiu wiedziałem niewiele, a o tym jak się potoczy - nic. I teraz znów sięgnąłem po tą książeczkę. Właściwie, jak się okazało, niewiele pamiętałem albo nawet prawie nic. Niemniej zasady Puchatkowego Tao wniknęły we mnie, widać, za pierwszym razem tak głę...
Jest jeszcze jedna strona medalu. Urządzenie typu forum internetowe przyciąga osobników, którzy przede wszystkim chcą sobie pogawędzić. Im bliższa jest mu grupa czytelników pod kątem zainteresowań i poziomu intelektualnego, tym pogawędka ciekawsza (jak to w życiu bywa). Najciekawsze są jednak dyskusje, w których coś się dzieje, pojawia się jakaś różnica zdań, wymiana argumentów, jakaś walka. Czasem trzeba (bo rzadko same wybuchają) taką dyskusje ...
Ze Śląska dotarł również do Zagłębia, w związku z czym składam wspomniane w tytule czytatki różne wyrazy dla Edwarda, za pośrednictwem Ani :).
Kozo-mrówka ze mnie.. nawet skład mydła w płynie mogę czytać wielokrotnie, nawet "Fakt" pasażerowi w autobusie przez ramię, nawet Harlequina na wiejskich wakacjach, nawet Cortazara z ambicji, nawet roczniki statystyczne z Wysp Owczych, nawet opis falujących traw w "Nad Niemniem" - i nie będę miała po niczym niestrawności. Dobrze mi z tym :).
Toś mi teraz ćwieka zabiła, Imarbo, z tą mlecznością. Bo co do dziewic, sprawa jest jasna - nie mogą być wulgarne, sadystyczno-masochistyczne, pokrętne i wyuzdane. Ponieważ jednak takie zazwyczaj nie są dziewicami, mamy problem z głowy. Mleczność... Popić czymś czasem starą miotłę trzeba... Jeśli będzie to chleb z cytryną w stanie płynnym to może być. Czy woda Kinga. Tylko nie wiem, jakie mleko z tego będzie? Musujące z górnej półki, czy tłus...
Jaki śliczny stan pośredni! Smokoza : pożera wszystko co widzi na drodze. Lubi akcję i omija NIEKTÓRE opisy, a niektórymi się delektuje, zieje ogniem na bibliotekarki, które nie zostawiły jej nic dobrego, czyta to co jest, trawi wybiórczo. Strawą nie gardzi. Nawet stara miotła ma pewne, często tylko smokozie znane wartości odżywcze :) Najbardziej jednak lubi podjadać między posiłkami - gustuje w dziewicach o! Przepraszam... w nowościach) Nie ...
Jestem "smokozą": - Smok - pożera wszystko co widzi na drodze. Lubi akcję i omija NIEKTÓRE opisy, a niektórymi się delektuje. - Koza pożera wszystko co stoi jej na drodze nie gardzi nawet Coelho, ale nie ma po tym niestrawności, części zbędne natychmiast wydala albo znajduje w nich jednak coś wartościowego. Jest pojemna. Zmora bibliotekarek. Zamęcza o nowości, bo resztę już czytała.
Zauważyłam, że niestety albo trafiam ostatnio na same kiepskie książki, nad którymi następnie się pastwię właśnie w czytatniku albo po prostu mam humory i nic mi się nie podoba. Na szczęście zmieniłam lekturę i, na to wygląda, tym razem napiszę coś pozytywnego. "Nazywam się Czerwień" ...
Jasne! Ja wczoraj przez burzę odcięłam się od kompa :) I nie spałam całą noc - Jak tylko sie obudzę, to przekleję :)
A ja jestem mrówką z domieszką shakera. ;)
Trzy listki fantasy? Czyżby 1. Eus, 2. deus, 3. kosmateus? ;-P
E tam: lubić... KOCHAĆ!
Jak to nieświadomie? Przecież było jak byk, a nawet mamut ;-) napisane: może lubić Prousta! :-)
:D Skąd, Aquillo, nie obraziłaś mnie, poza tym na moim eukaliptusie fantasy też rośnie. Niedużo, ze trzy listki, ale jest. :))
Hej Czajeczko, no wiesz, a jesteś jedną z moich ulubionych Biblionetkowiczek i za Twoimi namowami miałam się w końcu dorwać do Prousta :D A tu proszę, nieświadomie obraziłam :) Ps. Prywata - zajrzyj na maila ;)
Jestem koalą, ale mam plan być koalą z grzybem. Uważam, że nie warto się nie upajać na dole, skoro można się upajać na górze. :)
Mogę dorzucić jeszcze jeden typ? Muł - ostrożny i wybredny. Nad każdą książką zastanowi się dziesięć razy. A czy mu się spodoba, a czy ma na nią w tej chwili ochotę, a czy jest przygotowany intelektualnie, nastrojowo i czasowo. Potrafi przez piętnaście minut stać przy jednej półce, nie zwracając uwagi na zdziwione spojrzenia bibliotekarzy/księgarzy. Czasem przez tydzień krąży wokół jednego tomu, nim zdecyduje się go pożyczyć/nabyć. Ma to też s...
We wtorek prawdopodobnie na samo dno pociągnie mnie historia Wielkiej Brytanii... Jasnowidz? ;)
Ja żem shakeowaną kozo-mrówką. :-)
Smok. To z instrukcjami obsługi też się zgadza :D. Ale od czytania instrukcji to ja mam odpowiednie osoby, na szczęście swoje i ludzkości. :D I Mrówka :) Ostatnio z nudów na przystanku przeczytałam wszystkie rozkłady jazdy.
W każdym razie dobrze, że nie Wilkiem z Virginii; bo już wyglądało na to, że Cię ta anglistyka wciągnęła pod wodę. :-)
Kozo-mrówka Stefania w symbiozie z grzybkiem :-)
Cudne! Jestem trochę mrówką, trochę kozą, a trochę smokiem. Niestety... ;)
Śliczna klasyfikacja! A z tą Twoją kozą coś jest na rzeczy. Przecież takie stworzenie potrafi wszystko przerobić na, hmm, mleko. :-)
Mrówką. :-) (i naklejki na laptopie też :))
Wiesz, Rhaina, przejrzałem te twoje czytatki, i bardzo mi się one podobają, i ten wiersz, i poprzedni, i ta scenka jesienna, i ten dialog magiczny (nawet nie trzeba dopisywać, jest wartością samą w sobie) i ten wiersz zimowy bez tytułu. Osobiście nie znam się na poezji, nie czuję jej sęsów, zawiłości słownych i emocjonalnych, tylko niekiedy mierzę ją siłą skojarzeń i obrazów, i odczuć skromnych; jest w tym co piszesz jakieś ciepłe spojrzenie na ...
"Inny Świat". Piękne książki. Pochłonęły mnie bez reszty, gdy czytałam.
:-)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)