Dogasające życie, kazirodcza miłość
Gustaw Herling-Grudziński to niewątpliwie odważny autor! W wieku 80 lat napisał coś zupełnie innego od swojej dotychczasowej twórczości: opowieść o miłości. I to o miłości kazirodczej.
Związek Urszuli i Łukasza nie szokuje, nie oburza, przedstawiony jest w sposób kulturalny, wzruszający i trochę niedzisiejszy.
85-letni Łukasz dobiega już kresu życia. Ślepnie. Nie usłyszał od lekarzy dobrej diagnozy: pomóc mu może jedynie ryzykowna operacja.
Planował napisać autobiografię, ale teraz, tracąc wzrok, może tylko w myślach wspominać swoje dzieje: dzieciństwo w Rosji, przyjazd do Polski, powstańczą Warszawę, a potem rozwój kariery reżyserskiej. Dzięki niemu londyńskie teatry wystawiały Czechowa, Gogola i "Białe noce" Dostojewskiego.
Na kartach książki obecny jest teatr i oczywiście Wenecja.
W mistrzowski sposób autor pokazał lęki starego człowieka, pogrążanie się w sobie, oddalanie od rzeczywistości, tonięcie wręcz we wspomnieniach, które są jedynym sposobem na "wykradzenie własnemu życiu resztek czasu utraconego"*.
Ta refleksyjna powieść ma dwa zakończenia.
---
* Gustaw Herling-Grudziński, "Biała noc miłości", wyd. Czytelnik, 1999, str. 14.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.