Dodany: 26.01.2005 16:41|Autor: nutinka

Ciepło bezpiecznej codzienności


Oto trzecia już książeczka o przygodach pana Kuleczki, psa Pypcia, kaczki Katastrofy i muszki Bzyk-Bzyk. Nieodmiennie piękne i mądre opowiadania z nienachalnym morałem, napisane z humorem i wyczuciem charakterów dzieci w różnym wieku, bardzo ciepłe i doskonale nadające się jako wstęp do rozmów o trudnej codzienności i przeważnie banalnych, chociaż czasem i nieoczekiwanych, acz mogących przydarzyć się każdemu przygodach. Dobre do czytania o każdej porze, chociaż moja córka lubi je szczególnie przed snem.

Pypeć jest poważnym, inteligentnym, myślącym psem, potrafiącym wysnuwać prawidłowe wnioski z różnych przesłanek. Katastrofa to uparta, nieco narwana kaczka, próbująca przeforsować swoje zdanie, nawet gdy czuje, że nie do końca ma rację — ale potrafi też przyznać się do błędu; jest jednak jeszcze bardzo dziecinna w odruchach, przekorna i kapryśna. Bzyk-Bzyk natomiast to maluszek, którego trzeba chronić przed licznymi niebezpieczeństwami — wyzwala opiekuńcze instynkty w starszych zwierzakach, ucząc je odpowiedzialności za słabszych i potrzebujących pomocy. Pan Kuleczka jest bardzo sympatycznym, mądrym rodzicem, potrafiącym pokazać świat, nauczyć myśleć i samodzielnie wyciągać wnioski, a jednocześnie nie narzucającym się z własnym zdaniem — umiejętnie kierującym Pypciem i Katastrofą w drodze do samopoznania.

Tomik zawiera opowiadania: „Luneta”, „Spotkanie”, „Smutek”, „Oczekiwanie”, „Za szybą”, „Umywalka”, „Góra”, „W obłokach”, „Gwiazdy”, „Morze”, „Zupa”. Ilustracje Elżbiety Wasiuczyńskiej nieodmiennie zachwycają swą prostotą i trafnym oddaniem treści opowiadań.

Polecam rodzicom, którym nie jest obojętne wychowanie dzieci rozumiejących bliźniego, otwartych na innych ludzi i współodczuwających niedole świata.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2324
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Dzióbek 20.07.2005 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto trzecia już książeczk... | nutinka
A ja się bardzo rozczarowałam trzecią częścią "Pana Kuleczki"! Pierwsza część była cudowna. Historyjki niezwykle pomysłowe, ciepłe, wychuchane. Doskonałe (że się tak wyrażę) pedagogicznie. Dwójka nie powalała, a opowiadania składające się na "Spotkanie" znacznie odbiegają od poziomu jedynki! Odniosłam wrażenie, że są pisane na zamówienie, szybko, a te z pierwszej części rodziły się długo i z przyjemnością. No i czy one (Pypeć, Katastrofa, Bzyk-Bzyk) muszą rosnąć? Bzyk-Bzyk zaczyna już mówić...

A może to wina rozbudzonych apetytów po pierwszej część?
Użytkownik: nutinka 21.07.2005 09:34 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się bardzo rozczarow... | Dzióbek
Opowiadania o panu Kuleczce i jego zwierzakach drukowane były pierwotnie w czasopismie "Dziecko". Kupowałam ten miesięcznik przez 2-3 lata, gdy moja córka była malutka i do dzisiaj trzymam stare numery właśnie ze względu na pana Kuleczkę, którego moje dziecię uwielbia. Forma książkowa jest jednak znacznie wygodniejsza do czytania, zwłaszcza przed snem. W książeczkach są jednak opowiadania z różnego okresu, nie zauważyłam tam jakiejś przemyślanej kolejności, część znałam z "Dziecka", część czytałam po raz pierwszy, wygląda na to, że są przemieszane z różnych okresów. Nie sądzę więc, żeby były pisane na zamówienie czy na szybko (może jakieś pojedyncze), raczej jest to wybór. Oczywiście mogę się mylić, nie znam przecież wszystkich opowiadań (były drukowane, zanim zaczęłam kupować "Dziecko" i jakiś czas potem też). Niech jednak miarą jakości będzie moja córka, która jednakowo mocno lubi wszystkie trzy części przygód pana Kuleczki - w końcu do dzieci są one adresowane. Może więc jednak rozbudzone apetyty? ;) Rzadko przecież kolejne części podobają nam się równie mocno jak pierwsza...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: