"Bajki, które zdarzyły się naprawdę" to zbiorek esejów biograficznych, próbujących ukazać dzieje różnych znanych z historii kobiet – jak np. trzy córki Bony, cesarzowa Sissi, Maria Tudor zwana Krwawą Mary, Halszka Ostrogska, Joanna Szalona itd. – przez pryzmat podobieństwa do bajkowych historii o Kopciuszku, Śnieżce, śpiącej królewnie, księżniczce na ziarnku grochu, Pięknej i Bestii (przy czym niekoniecznie z odpowiadającymi im zakończeniami). Dla większej części bohaterek los przyszykował dość niemiłe scenariusze: cóż z tego, że urodziły się w uprzywilejowanych rodzinach i pod względem materialnym miały maksimum tego, co w ich czasach można było mieć, skoro albo były pod przymusem wydawane za mąż za nieznajomych – którzy najczęściej zupełnie nie pasowali do nich wiekiem, a jeśli nawet, to jakże często okazywali się brutalami, gburami, szaleńcami czy rozpustnikami – albo więdły w staropanieństwie, pozbawione własnych dochodów i prawa decydowania o sobie. Te, które przyszły na świat jako "zwykłe" hrabianki czy ziemianki, miały odrobinę więcej swobody i zdarzało im się poznać mężczyznę, zanim zdecydowały, czy mogą go pokochać, ale kiedy już pokochały, też mogło się skończyć na niczym, bo akurat ukochany miał pecha zajmować wysokie miejsce w kolejce do tronu; a jeśli mimo wszystko się uparł na ożenek, małżonkę czekały niezliczone szykany. Tylko nieliczne zdawały się szczęśliwe wbrew wszystkiemu, jak Joanna Grudzińska, która naprawdę pokochała księcia Konstantego, choć był brzydki, nieokrzesany i do tego reprezentował znienawidzoną dynastię rosyjskich zaborców...

Autorka opisuje ich losy w sposób dynamiczny, żywy, używając stylu publicystycznego z elementami języka potocznego, ubarwiając opowieści detalami niespotykanymi w poważniejszych opracowaniach (czy wiemy na przykład, ile serwisów stołowych przywiozła Katarzyna Jagiellonka do zamku swego narzeczonego Jana Wazy? Albo jaką infrastrukturę higieniczną miała w domu synowa cesarza Franciszka Józefa?). Posiadając względną orientację w dziejach Europy, większość przedstawionych tu biografii będzie znana czytelnikowi i nie ma szansy na nudę. Gdyby każdy obszar historii prezentowano nam w tak atrakcyjny sposób, może mniej byłoby wśród nas ignorantów w tym temacie!