Dodany: 13.05.2004 15:22|Autor: bazyl3
bez tytułu
Książka, o której mowa w temacie, to tak naprawdę zbiór czterech opowiadań. Napisane przez Kuttnera w latach 1938-41, nie są, niestety, zbyt wysokich lotów. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem autor w owym czasie specjalizował się w pisaniu tekstów "fantastycznych" dla brukowych gazetek, tak modnych wówczas, jak dziś np. "Enquier" (tak się to ustrojstwo chyba nazywa). Jeśli oglądaliście film pt. "Galaxy Quest" to wydaje mi się, że najbliżej mu klimatem do wymienionych tu opowiadań Kuttnera.
Każde kolejne opowiadanie jest wtórne, gdyż oparte na jednym wzorcu. Dzielny kosmiczny operator filmowy Tony Quade, na zlecenie swego bezwględnego szefa (dla sukcesu kasowego zdolny jest poświęcić życie pracowników), musi nakręcić film. Nakręcenie go wiąże się z okropnym niebezpieczeństwem, wylotem na inną planetę i walką z jego groźnymi mieszkańcami. Na końcu happy end. Jest piękna kobieta (zresztą miłość Quade`a) oraz potulne zwierzątko na każdej planecie (ktoś musi pomagać). Sztampa. Poza tym dobrze, że nie jestem "ścisłym", bo pewnie wstrząsnąłby mną opis niektórych rozwiązań technicznych :D.
Podsumowując, dla mnie jest to odpowiednik grania "do kotleta", ktoś musiał to robić i Kuttner to robił. Jeśli jednak nie chcecie się do niego zniechęcić, poczytajcie opowiadania o pijaku-wynalazcy Gallagherze bądź o rodzinie Hogbenów.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.