Dodany: 10.05.2016 00:14|Autor: Ciachoo

Czytatnik:

Vivere militare est!*


Tarcza Gromu (Gemmell David)

Troja. Złote miasto, do którego zbierają się wszyscy mali i wielcy władcy wschodu i zachodu. Miasto pełne intryg, spisków i snów o grabieży i podboju. Dało już o sobie znać w "Panu srebrnego łuku", gdzie byliśmy świadkami wewnętrznych knowań i morderczych zamiarów, między członkami rodziny królewskiej, i ataku mykeńskich wojowników, którzy podstępem dostali się do Troi, żeby ją zdobyć, ale zostali pokonani i ku zdziwieniu jej obrońcom ułaskawieni i uwolnieni przez samego króla Priama.

"Tarczy gromu" to kontynuacja cyklu trojańskiego, gdzie w złotym mieście mają się teraz odbyć igrzyska i ślub Hektora i Andromachy. Przez Wielką Zieleń zmierzają do Troi wszyscy królowie zachodu. Nawet sam Agamemnon, który chciałby podbić i ograbić miasto ze wszystkich jego bogactw i kosztowności. Ślub i igrzyska są dla niego tylko pretekstem do pojawienia się w złotym mieście, gdzie będzie snuł swoje podstępne plany, mimo iż sojusz między nim a Priamem ciągle obowiązuje. Ale już niedługo, bo w powietrzu czuć wojnę, która lada moment ogarnie Troję i całą Wielką Zieleń.

W tym samym czasie niedaleko od złotego miasta wędruje trójka podróżników: Piria, kapłanka i uciekinierka z klasztoru, oraz dwóch mykeńskich wojowników, Kalliades, posiadacz miecza Arguriosa, i Banokles, jego przyjaciel i wielki siłacz, który nie cofa się przed nikim i niczym. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że Piria skrywa niebezpieczny sekret związany z Andromachą, a Kalliadesa i Banoklesa ogłoszono banitami i wyznaczono nagrodę za ich głowy, na którą szybko znajdują się chętni.

Z Księżyca, na który zostałem wysłany przez Iana McDonalda, z powrotem sprowadzono mnie na Ziemię. Gemmell ponownie postanowił rzucić mnie kilkaset lat w przeszłość do mojej ulubionej starożytności i Troi, gdzie znowu dzieje się wiele. Historia toczy się dalej od momentu, w którym skończyliśmy poprzednio. Jednakże Helikaon tutaj nie gra już pierwszych skrzypiec. Został ciężko raniony i osunął się na bok. Od czasu do czasu wracamy tylko na chwilę do niego, żeby zobaczyć jak zdrowieje, bo w tej części na pierwszym planie są Kalliades i Banokles. Ci sami mykeńscy wojownicy, którzy zostali wysłani przez Agamemnona, żeby zaatakować Troję, co skończyło się niepowodzeniem. Uniknęli jednak śmierci i zostali ułaskawieni przez Priama. Teraz są banitami i Agamemnon chce ich śmierci, więc muszą się ukrywać. Autor wykreował dwie bardzo barwne i ciekawe postaci, które na przestrzeni tych dwóch tomów ewoluowały ze złych w dobrych i będziemy niejednokrotnie świadkami ich walecznych poczynań, które mrożą krew w żyłach.

Kolejną nadrzędną postacią w tym tomie jest brzydki król z Itaki, czyli Odyseusz, który też przechodzi pewną przemianę. Wcześniej gawędziarz, wesołek i przyjaciel Troi. Teraz jej wróg, rabuś oraz zimny i wyrachowany strateg, który za wszelką cenę będzie chciał doprowadzić do upadku jej złotych murów i całego rodu Priama. Poznamy też znacznie bliżej największego z mężów i słynnego herosa, Hektora, który ukaże nam swoje bardziej ludzkie cechy. Postaci tak naprawdę jest tutaj cała plejada, co nie może dziwić nikogo, kto czytał poprzedni tom lub kojarzy wojnę trojańską z lekcji historii. Pełno postaci znanych bardziej i mniej, dobrych i złych, słabych i silnych. Każdy na pewno znajdzie jakąś ulubioną, której chętnie będzie kibicował. Ale ten cykl to nie tylko postaci, to także i przede wszystkim świat starożytny, przedstawiony bardzo realistycznie i ciekawie, i ujmie każdego, kto przepada za tym okresem w dziejach ludzkości.

David Gemmell dał mi się poznać jako autor, który potrafi stworzyć niesamowite kreacje barwnych i realistycznych bohaterów, pełnowymiarowy i niesamowity świat, wiele ciekawych potyczek i akcji oraz mistrzowską intrygę, która wciąga jak diabli! Przed sięgnięciem po jego cykl trojański obawiałem się, że może mnie on w ogóle nie ruszyć, bo bardzo dobrze znam tą historię. Po przeczytaniu drugiego tomu obawiam się sięgnięcia po trzeci, bo po jego zakończeniu nie będzie już kolejnych, a ja chętnie poczytałbym znacznie więcej!


*Życie jest walką! (łacińska sentencja)

Recenzja pochodzi z bloga: http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2016/05/tarcza-gromu-david-gemmell-recenzja.html

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 703
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: