Już od kilku lat szukam tytułu pewnej książki. Nie pamiętam autora, ani głównych bohaterów, bo fragment powieści widziałam ostatni raz na oczy ok. 16-17 lat temu. Pamiętam za to, że pojawił się tam motyw zamurowanego pokoju młodej kobiety. Nie, że znaleziono jakieś szczątki czy coś, tylko w jakimś starym budynku znaleziono właśnie taki zamurowany pokój, jakby dziewczyna dopiero co wyszła i nie wróciła.
Nie była to żadna książka historyczna (w "naukowym" sensie), ani też kryminał (przynajmniej nie taki klasyczny). Z tego co pamiętam, wyglądało to na powieść obyczajową. Nie wiem w jakich latach była umieszczona akcja powieści, ale sam zamurowany pokój nie pochodził chyba z czasów współczesnych. Narratorką , o ile się nie mylę, także była młoda kobieta. Albo przynajmniej główną bohaterką, ale raczej to pierwsze.

Aha - fragment tej powieści ukazał się w... "Poradniku Domowym", lol, jako dołączona wstawka, taka na innym papierze, wszyta w któryś numer. Wydaje mi się, że był to numer bożonarodzeniowy. Obstawiam rok 1993, ale może być wcześniej, lub minimalnie później.