Dodany: 21.01.2005 22:23|Autor: lanooz

Obcy w obcym kraju - już nie taki obcy


Na planetę wrócili kosmonauci z człowiekiem z Marsa. Obcy stał się wydarzeniem. Był przedmiotem manipulacji chciwych ludzi. To była sensacja.

Pewna pielęgniarka poznała go i zawarła z nim braterską przyjaźń przez wypicie z nim wody (wzniesienie toastu). Chciała go wydostać z szpitala, w którym przebywał. Dla jego dobra. By inni go nie wykorzystywali do swoich niecnych celów.

Sprawy się tak bardzo potem rozwinęły, że trudno pomyśleć, iż to ta sama książka. Michael Valentine (ten obcy), Jill (pielęgniarka) i jego przyjaciele (zdobędzie ich sporo :]) stworzyli nową religię. Powstały kościoły. Według mnie im wszystkim odbiło na punkcie Michaela. Tylko jeden zachował jasny umysł, Jubal (najrozsądniejsza postać, według mnie).

Co się dalej stanie? To jest ciekawe. Ale musicie to przeczytać.

Dla mnie ta książka była jedynie dobra. Szczerze mówiąc, nie przypadła mi zbytnio do gustu. Nie spodobało mi się zachowanie tych ludzi. Powinni pójść się leczyć. Najbardziej polubiłam Jubala.

Gdybym miała postawić ocenę, to by było 5.5/10

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5479
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: