Gdy Thoronton MacKinsley, producent filmowy, wybierał się z wizytą w interesach do posiadłości cieszącego się powszechnym uznaniem pisarza, Karola Dumoulina, nie zdawał sobie sprawy z tego, że wizyta, która początkowo miała trwać kilka dni, przedłuży się do dwóch tygodni.

Już tego samego wieczoru, kiedy przybywa MacKinsley, a tuż za nim znajomy Dumoulinów, lekkoduch Edward Froissard, ginie drogocenna broszka pani domu - prezent od męża z okazji dwudziestej piątej rocznicy ślubu. Jakby tego było mało, niedługo później zostaje zamordowany właściciel Domu na Skarpie, a rękopis powieści kryminalnej, na podstawie której MacKinsley miał nakręcić film, gdzieś przepada.

Nikt nie jest poza podejrzeniem, choć prawie każdy ma alibi. Sprawa się gmatwa, bo co najmniej kilka osób miało powody, by pozbyć się pisarza: Froissard – aby poślubić panią Hortensję, reżyser – żeby zdobyć manuskrypt, a nawet jowialny komisarz Lepère, który także chciał przejąć powieść Dumoulina, nie jest wykluczony z grona podejrzanych.

Sprawą zajmie się inspektor Randôt, ale tak naprawdę rozwiąże ją ktoś inny...

Dwie rurki z kremem to nie tylko tytuł powieści Noëla Randona, ale również znak firmowy cukierni pana Voisina położonej w miejscowości na południu Francji, gdzie rozgrywa się akcja utworu, a także rzekomy tytuł zaginionego rękopisu Karola Dumoulina i - co najważniejsze - przyczyna jego śmierci (!).