Przede wszystkim niezupełni tego się spodziewałam. Książka daje do myślenia albo inaczej – zmusza do zastanowienia się nad sobą. Nie jest typowym poradnikiem typu "Punkt 1....", raczej refleksją, którą autorka się dzieli po zmianach we własnym życiu. To dobrze, bo przedstawia historię prawdziwą. Fajnie się czytało; stopniowe uświadamianie, ludzkie i zdroworozsądkowe podejście do tematu.

Tekst trochę trudny ze względu na formę. Minimalizm zastosowany również w konstruowaniu książki (Black Publishing, 2014). Jestem wzrokowcem i potrzebuję akapitów, czasem pogrubienia tekstu, czasem jakiegoś wyróżnienia szczególnie istotnych treści. Tu mi tego zabrakło, ponieważ rady, które chciałam zapamiętać, zlały się w jedną masę. Miałam problem z odnalezieniem interesujących mnie fragmentów w tekście. Mogłam co prawda zaznaczać ołówkiem, ale nie o to chodzi. I dlatego to, co cenne trochę się zatarło, coś tam zostało w głowie, ale na pewno mniej, niż mogło przy innej formie publikacji.

Polecam. Szczególnie kobietom, które niby mają poukładane życie, ale czegoś im brakuje. Naprawdę warto przeczytać, ponieważ nawet jeśli minimalizm do nas nie przemówi, to i tak dowiemy się wielu praktycznych i dobrych rzeczy.