1.
Bajki indyjskie (
Jankowska Michalina)
Ocena: 4,5
Nieduży zbiór klasycznych bajek zwierzęcych: krótkich, zwięzłych, z morałem. Niekoniecznie dla dzieci (bo język nieco archaiczny i fabuła lapidarna), bardziej jako kulturoznawcza ciekawostka. Edytorsko jest ładnie i przejrzyście; ilustracje typowe dla lat 80 - schematyczne i w intensywnych kolorach. Ogółem bardzo przyjemna pozycja.
2.
Diabeł ubiera się u Prady (
Weisberger Lauren)
Ocena: 4,5
No i zaliczyłam wreszcie ten babski klasyk. Wszystko było tam wystarczająco dobre: i tempo akcji, i pomysły na fabularne zwroty, i konstrukcje bohaterów. Autorce udała się rzecz trudna: napisała moralitet, unikając zupełnie moralizatorskiego tonu. Nikt nam nie mówi co jest dobre, a co złe, a jednak uświadamiamy to sobie bardzo wyraźnie. Klimat jest prześmiewczy i ironiczny, a mimo tego, wszystko jest bardzo prawdziwe: rozpad ludzkich więzi, mobbing, pogoń za "lepszym życiem" - tak to mogłoby wyglądać i tak to wygląda, w niejednej korporacji, w niejednym dużym mieście, u niejednej młodej dziewczyny. Dzięki humorystycznej narracji nie czujemy z tego powodu smutku ani lęku, a jednak poznajemy i zaczynamy rozumieć zagrożenie. Fajna sprawa.
3.
Wojna cukierkowa (
Mull Brandon)
Ocena: 5,5
Książki Brandona Mulla uwielbiam, wzbudzają we mnie fajerwerki pozytywnych emocji, więc staranie się o obiektywny osąd jest bezowocne. Połączenie wciągającej akcji, oryginalnych pomysłów, kreatywnych rozwiązań i bohaterów którzy robią rzeczy takie jakby nie byli dziećmi, a jednak w każdym calu dziećmi są - cóż, jest rewelacyjne. Mogłabym to czytać i czytać i chciałabym żeby nigdy nie się kończyło. Na szczęście jest drugi tom :D
4.
Magia Harry'ego Pottera - Kreowanie globalnej marki (
Brown Stephen)
Ocena: 4,0
Pierwsza książka z gatunku "analiza fenomenu HP" którą miałam w rękach. Tytuł brzmi profesjonalnie, ale rzecz jest krótka, napisana luźnym (czasem wręcz luzackim) językiem, czyta się ją bezproblemowo. Dobrze mieć wprawdzie wiedzę z zakresu zarządzania, ale i bez tego da się zrozumieć o co chodzi. Autor snuje dużo różnych refleksji na dużo różnych wątków. Jest tam sporo ciekawostek, trochę przemyśleń na temat współczesnej kultury, kilka wtrąceń o biografii J. Rowling, wiele tajników uprawiania marketingu. Za komfort czytania w dużej mierze odpowiedzialna jest tłumaczka, która dodała przypisy tam, gdzie odwołania dotyczą amerykańskiej rzeczywistości lub trudniejszych zagadnień naukowych. Potteromaniakom - polecam.
5.
Julie i Julia: Rok niebezpiecznego gotowania (
Powell Julie)
Ocena: 3,0
Dawno temu oglądałam film "Julie and Julia", który mi się podobał. Niedawno dowiedziałam się, że jest książka opowiadająca tę historię, więc niezwłocznie zabrałam się do czytania. A mogłam pozostać przy filmie.
Zacznijmy od tego, że jestem uprzedzona do powieści, w których bohaterki są alter ego autorki. Zawsze mam wrażenie, że tego typu projekcje niespełnionych fantazji powinien czytać terapeuta, a nie niewinny czytelnik. Przeważnie zawsze występuje w takim przypadku podobny schemat: niepozorna, zwyczajna dziewczyna z nadwagą, która uważa że świat jest zły a ona bardzo biedna, dlatego zachowuje się jak ostatnia zołza, a mimo tego wszyscy dokoła ją kochają i uwielbiają. I ja jako czytelnik też powinnam ją uwielbiać, a mam ochotę przywalić jej patelnią w łeb.
Niestrawne były też żarty od których roiło się w tekście: albo kompletnie "sucharowe", albo mocno żenujące. Za gotowaniem nie przepadam, a po lekturze nie przepadam jeszcze bardziej.
Na plus: ciekawy pomysł na fabułę i kilka niegłupich refleksji, np. o różnicy między łatwością a prostotą.
Ale całość sprawiła mi chyba więcej irytacji niż radości. Niestety.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.