Dodany: 05.02.2016 11:13|Autor: Suara
Ucho od śledzia - portret aktora
"Ucho od śledzia" oceniłam na 4. To moja bazowa ocena i od niej zwykle zaczynam myśleć nad postawieniem noty książce. W tym wypadku w zupełności wystarczy. Styl dobry, czyta się lekko i przyjemnie. Sporo informacji na temat drogi życiowej Leonarda Pietraszaka. Bardzo lubię tego aktora szczególnie za rolę Kramera. Pułkownik Dowgird z serialu "Czarne chmury"nie wbił mnie w ziemię może dlatego, że jakoś sam serial nigdy mnie nie zachwycił (w moim domu zawsze był to serial pt "Za mną, za nim, z konia, na koń", które to kwestie występują w nim nader często. Nie da się jednak ukryć, że serial przyniósł Pietraszakowi ogromna popularność. Nie da się ukryć również, że w tamtym czasie był osobnikiem niezwykle urodziwym co przekładało się na uwielbienie Pań w różnym wieku. Nie da się ukryć również, że obecnie pomimo osiemdziesiątki na karku jest to nadal mężczyzna przystojny nad wyraz.
Niestety nie miałam okazji zobaczyć Pietraszaka na deskach teatru(teatr i galerie sztuki to jedyny powód dla którego żałuję, że nie mieszkam w Warszawie).
Ciekawe fragmenty książki to część poświęcona prywatnej pasji Pietraszaka, którą jest malarstwo. Jest znawcą i kolekcjonerem sztuki polskiej. Opowiada o tym z wielkim zaangażowaniem i ciekawie.
Tym niemniej książka pozostawia pewien niedosyt, a to z powodu bezgranicznego uwielbienia, którym autorka obdarza Leonarda Pietraszaka i które wylewa się z kartek po prostu jak melasa. Jest w niej aktor przedstawiony prawie bez skazy, występujące gdzie niegdzie maleńkie pęknięcia w tym wizerunku zostały przez autorkę zgrabnie ominięte, zepchnięte w ciemny kącik tak, aby nic nie mąciło obrazu Leonarda Pietraszaka - mężczyzny idealnego.
Pomimo tego przeczytać warto.
Ucho od śledzia (
Pietraszak Leonard,
Madey Katarzyna)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.