Dodany: 16.01.2010 21:13|Autor: McAgnes
Jego kociowatość kot Simona
Jakiż kociarz nie zna filmików o kocie Simona? Na YouTube pojawiły się trzy czy cztery, wszystkie znakomite, polecam. Kiedy więc dowiedziałam się o istnieniu książki o kocie Simona, nie mogłam się oprzeć i kupiłam.
Kot Simona jest kotem w całej swojej kociej kociowatości aż do granic swej kociej duszy, o czym przekonuje nas jego właściciel, Simon, w swoich rysunkach. Kot buszujący w koszu na śmieci, domagający się wyraziście jedzenia, drapiący nie to, co mu wolno - no przecież każdy kot tak robi. Autor nie poprzestał jednak tylko na tym, poszedł krok dalej, jakby w kierunku Garfielda (w sensie personifikacji) i mamy kota Simona przebierającego się za budkę dla ptaszków czy też zaprzyjaźniającego się z ogrodowym krasnalem. Osobiście wolałabym więcej tego pierwszego, ale świat nie jest doskonały, a tak w ogóle to może kiedyś powstanie drugi tom historyjek o kocie Simona i ja go na pewno kupię, o.
[Tekst zamieściłam wcześniej na swoim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.