Bardzo cenię "Gubernatora" przede wszystkim za prawdziwość psychologiczną postaci. A jakaż to galeria! Są tu zarówno przedstawiciele świata polityki i biznesu, jak i prości wieśniacy. Reprezentanci wolnych zawodów i właściciele ziemscy. Ludzie kultury, i opóźniony w rozwoju kierowca tytułowego bohatera. I nie są to papierowe sylwetki, to ludzie z krwi i kości, pełni emocji, w które niepostrzeżenie wciągamy się, śledząc ich losy.

Każda książka ma swojego odbiorcę. "Gubernator" przeznaczony jest dla czytelnika lubiącego potoczystą, klasyczną narrację. Rozsmakowywanie się w słowie. Znajdującego przyjemność w śledzeniu detali, dzieleniu włosa na czworo, w drobiazgowej analizie myśli i uczuć, wydarzeń, poprzedzających je wypadków i wynikających z nich konsekwencji. Lubiącego szczegółowe opisy przyrody. ceniącego dygresje (książka ma ponad 700 stron i jest bardzo dygresyjna).

Czytelnik znajdzie tu wszystko, czego oczekuje się od klasycznej powieści: jest suspens, napięcie i nieoczekiwane zwroty akcji. Są wątki romansowe i kryminalne. Jest polityka z całym swoim brudem i czysty idealizm. Ideologia i wyrachowanie. Miłość i zdrada. Przyjaźń i rozczasowanie. Honor i przekupstwo. A wszystko to pogrążone w leniwym słońcu amerykańskiego południa połowy ubiegłego stulecia.

Gorąco polecam! Pozostaje uczucie obcowania z dobrą literaturą.