Dodany: 21.12.2015 09:09|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Magia Paryża



Recenzent: Jakub Janik


Stolica Francji odmieniona już została w literaturze przez wszystkie możliwe przypadki. Nie przestaje jednak fascynować ani rozpalać wyobraźni pisarzy i czytelników na całym świecie, stoi więc w centrum wielu opowieści, zwłaszcza skoncentrowanych na uczuciach i marzeniach. Teraz do ich długiej listy dołącza kolejny tytuł – „Sklep w Paryżu” pióra Màxima Huerty. Również tu, jak w innych podobnych pozycjach, to właśnie magia, zbiorowe wyobrażenie i klisza związana z tym miastem mają stworzyć nastrój i tło, poniekąd wpływają też na losy głównej bohaterki.

Teresa to dość zamożna singielka w średnim wieku, samotnie mieszkająca w Madrycie. Swój czas dzieli pomiędzy pracę w rodzinnej fundacji i kurs malarstwa, będący odskocznią od nieciekawego życia, jakie prowadzi. Pozostając cały czas w cieniu surowej ciotki, która ją wychowała, kobieta z goryczą wspomina swoją dawną, utraconą miłość. Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia w sklepie ze starociami kupuje pod wpływem niewytłumaczalnego impulsu francuski sklepowy szyld. Odmieniona dzięki paranormalnym znakom i wydarzeniom, jakie zaczynają się dziać wokół niej, postanawia rzucić dotychczasowe życie i spróbować wszystkiego od nowa w Paryżu. Tam nie tylko będzie walczyła o swój wymarzony sklep, ale i postara się rozwiązać zagadkę właścicielki tajemniczego szyldu, której losy w dziwny sposób pokrywają się z jej własnymi.

„Sklep w Paryżu” ma swoje wady i zalety oraz wyraźnie określony i konsekwentnie realizowany charakter. Ogólnie zamysł hiszpańskiego autora jest ciekawy. Mimo operowania pewnymi typowymi dla gatunku kliszami (samotna kobieta w średnim wieku, tęsknota za przebrzmiałym uczuciem, przełomowe i niewytłumaczalne wydarzenie wiodące do nieoczekiwanych zwrotów akcji czy wreszcie sama stolica Francji postrzegana bardziej jako zbitka wyraźnych stereotypów niż realne miejsce), potrafi on dodać coś wyjątkowego od siebie: dwutorowość akcji. Z jednej bowiem strony śledzimy współczesne losy Teresy, z drugiej zaś – podążamy za wydarzeniami sprzed niemal stu lat, związanymi z życiem Alice: dawnej właścicielki szyldu. Zwłaszcza ten drugi plan czasowy – z Paryżem bohemy artystycznej, malarzami i szalonymi imprezami na Montparnassie – potrafi wciągnąć i nakreślony jest z rozmachem. Pisarz łączy oba światy oraz, do pewnego stopnia, postaci w nich występujące, zawsze jednak robi to dość subtelnie – bardziej przez koincydencję niż ingerencję. Dobrze współgra z tym narracja pierwszoosobowa – poprowadzona z dużą konsekwencją, przybliża nam bohaterów i czyni wszystkie wydarzenia bardziej ludzkimi. Z tego punktu widzenia powieść wpisuje się nieomal idealnie w stereotypowe wyznaczniki swojego gatunku, co w pozytywny sposób wyraźnie ją definiuje.

Niestety, w warstwie bezpośredniego wykonania znajdziemy u Huerty kilka niedociągnięć. Po pierwsze, razi pozbawiony akcji i zbyt chaotyczny początek – dość długo przychodzi nam czekać na porządne zawiązanie akcji. Po drugie, pewne mankamenty tej części powtarzają się z różnym natężeniem w całym tekście. Mowa tu m.in. o niezbyt fortunnie skonstruowanych opisach uczuć oraz nieco papierowych postaciach drugoplanowych; o rozdziałach-wypełniaczach, których funkcja dla narracji jest zupełnie niejasna, a które miejscami zajmują niecałą stronę; czy o wybitnie nierealnych zbiegach okoliczności oraz koincydencjach czasowych i sytuacjach typu deus ex machina, po prostu niewystępujących w rzeczywistości. Ten ostatni aspekt można zresztą wybaczyć, wziąwszy pod uwagę przynależność gatunkową książki Huerty, dwa poprzednie jednak rażą. Po trzecie wreszcie, powieść hiszpańskiego autora jest przewidywalna. Owszem, ta cecha także należy do wyznaczników gatunku, z drugiej jednak strony jesteśmy w stanie z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć zakończenie na relatywnie wczesnym etapie lektury. I nie chodzi tu tylko o ogólne rozstrzygnięcia, ale również o konkretne detale wątków. Wszystko to na dokładkę spłyca analizowaną pozycję i miejscami czyni ją nieco pretensjonalną.

W warstwie technicznej dzieło jest poprawne. Przyjemna okładka współgra z treścią, a język przekładu stoi na dobrym poziomie. Podobać mogą się drobne elementy graficzne umieszczone zwłaszcza na początku oraz czcionka zastosowana do oznaczenia rozdziałów. Co ciekawe, jest też bibliografia. To świadczy o poważnym podejściu Huerty do konstrukcji świata przedstawionego – w większości tytuły odnoszą się do Paryża sprzed stu lat i same w sobie mogą stanowić ciekawe tropy do dalszych poszukiwań. Upewniają nas też, że od strony faktograficznej wszystko jest jak najbardziej poprawne.

Historie takie jak ta stworzona przez Huertę się nie zdarzają. A jednak mają olbrzymią moc ciepłych opowieści – i właśnie to sformułowanie jest ostatecznie najlepszym podsumowaniem pracy hiszpańskiego autora. „Sklep w Paryżu” bowiem, przy wszystkich swoich niedociągnięciach i ograniczeniach gatunkowych, potrafi miejscami wciągnąć i poruszyć. Dla wielu odbiorców właśnie to będzie najważniejsze.




Autor: Màxim Huerta
Tytuł: Sklep w Paryżu
Przekład: Agata Ostrowska
Wydawnictwo: Marginesy, 2015
Liczba stron: 295

Ocena recenzenta: 3,5/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 259
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: